Witam.
Jestem 41 letnią samotną matką, która jest w związku z cztery lata starszym mężczyzną. Ostatnio wyjechaliśmy na kilka dni do Jego znajomej z dawnych lat, która razem z mężem prowadzą agroturystykę (był z Nami mój syn, brat mojego faceta). Znajoma chciała porozmawiać z moim facetem (w sumie można powiedzieć że trochę się przyjaźnią) o różnych sytuacjach, poradzić się. Mój facet nie powiedział, że idą się przejść i nie było ich około godziny. Poczułam się z tym źle, bardzo mnie to zabolało, że zostawił mnie nic nie mówiąc że idzie na spacer. On uważa, że nic złego nie zrobił, że wiedziałam że mają pogadać, a że Ona chciała na osobności to tak wyszło.
I dlatego moje pytanie, czy faktycznie nie powinnam mieć do Niego pretensji?