Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

alicjawkrainie

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

alicjawkrainie's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Piszesz: "nie rezygnuję z niej, bo nie jestem pewna co tak naprawdę chciałabym w moim życiu robić" - to nie jest powód, nigdy się nie dowiesz, dopóki nie spróbujesz czegoś innego. Ja także nie wiem co chciałabym w życiu robić ale na pewno nie chciałabym mieć pracy, która czyni mnie nieszczęśliwą i nie daje spełnienia. " Oczywiście do tego dochodzą pieniądze. Moje zarobki są ok, ale w Londynie pieniądze się rozchodzą jak świeże bułki. Znikają po prostu, nie oszczędzam wystarczająco przekładając na ilość energii, którą w to wkładam" - Nie musisz więc szukać pracy w której pensja będzie wysoka. Możesz na początek wybrać pracę w mniejszym mieście w której zarobki będą mniejsze ale jednocześnie żeby energia, którą włożysz w tę pracę także była mniejsza. Odpoczniesz a zarobki się nie zmienią, nie wydasz tyle ile wydałabyś w Londynie.
  2. Z każdej sytuacji jest kilka wyjść. Zastanówmy się nad Twoją. Co jest problemem? Co Cię martwi? Jeśli główny problem stanowi praca to: - możesz się zwolnić i wrócić do miejsca swojego poprzedniego zamieszkania. Jakie będą tego plusy i minusy? - możesz zmienić stanowisko w tej samej firmie. Czy to by coś zmieniło? - możesz znalezc inna pracę w Londynie. Czy to by coś zmieniło? Może inne godziny pracy by coś dały? Praca bardziej fizyczna, w ruchu. Trzeba wybrać którąś z tych opcji. Pewnie opcji jest jeszcze więcej, napisz co Tobie wpadło do głowy. Może razem coś wymyślimy. Może ja pomogę Tobie a potem Ty mnie Pozdrawiam
  3. Hej, nie jestem psychologiem i z tego co widzę odpowiedzi psychologów tutaj są rzadkie i bardzo krótkie. Ciekawo czy komukolwiek pomogły Miałam zakładać tutaj temat ale widząc, że nie ma tu zbyt wiele pomocnych odpowiedzi i natrafiając po drodze na Twoją sprawę postanowiłam się na tym zatrzymać. Mam nieco podobną sytuację do Twojej, odrobinę. Mam 32 lata, od roku mieszkam w obcym mieście u mojego chłopaka i razem z nim w jego firmie pracuję. Praca mnie męczy, on wywiera na mnie presję, ciągłe napięcie. Nie mam tam znajomych, nikogo, do rodzinnego domu mam niemal 400km więc rzadko widuję swoją rodzinę i przyjaciół. Przychodzę z pracy i śpię. Tak w kółko. Nie mam siły na moje zainteresowania. W lipcu po raz pierwszy dostałam ataku paniki. Od tego czasu byłam wiecznie chora, raz gardło - laryngolog nic nie widzi, raz zatoki - na tomografii czyste, raz szyja - na usg nic nie ma. Duszności w nocy, ataki płaczu, derealizacji. To najprawdopodobniej nerwica. Nie byłam jeszcze u psychologa. Przespałam moment w którym Ty teraz jesteś. Ty go nie prześpij, zrób coś z tym, nie pozwól żeby było gorzej.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.