Mam 30 lat i od paru lat mam lęk przed lataniem. Z teorii jestem dobra, potrafię wszystko sobie zracjonalizować. Wiem czym jest turbulencja, wiem, że kontrole techniczne są przeprowadzane ze starannością, nie mam problemu z oddaniem kontroli innej osobie, ufam kwalifikacjom pilotów. Mój lęk dotyczy wyłącznie sytuacji losowych, przypadków, wystąpienia komplikacji właśnie w tym jednym przypadku, kiedy będę na pokładzie. To z resztą dotyczy nie tylko latania, ale przed nim czuję szczególny lęk. Terapia poznawczo-behawioralna w moim przypadku jest zupełnie nieskuteczna (gestalt też nie), tak samo jak standardowe metody radzenia sobie ze stresem (kontrola oddechu, etc.). Czy istnieją jeszcze inne sposoby, jak mogłabym sobie pomóc? Właśnie kupiłam bilety na wakacje (za miesiąc) i już teraz odczuwam lekką panikę, nie chcę nawet myśleć o tym, co będzie tuż przed lotem.