Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

psycholog Rafał Marcin Olszak

Administrator
  • Zawartość

    1182
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    115

psycholog Rafał Marcin Olszak wygrał w ostatnim dniu 31 Marzec

psycholog Rafał Marcin Olszak ma najbardziej lubianą zawartość!

Ostatnio na profilu byli

46624 wyświetleń profilu

psycholog Rafał Marcin Olszak's Achievements

Forumowy gadatek

Forumowy gadatek (10/14)

  • Chętnie Obserwowany Rare
  • Reacting Well Rare
  • 7 dni z rzędu Rare
  • Twórca Konwersacji
  • Bardzo Popularny Rare

Recent Badges

209

Reputacja

  1. Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka.
  2. Podcasty psychologiczne Więcej podcastów znaleźć można na YouTubowym kanale OcalSiebie - prowadzi go psycholog online Rafał Olszak. Subskrybuj kanał aby być na bieżąco. Słowa kluczowe: psychologia, podcast, radio, wykład, audiobook, psycholog, rozmowy, wykłady psychologiczne, podcasty o psychologii, wykłady psychologiczne, wywiady, dyskusje, psychologia relacji, psychologia miłości, psychologia mediów, psychologia kliniczna, depresja, lęk, poczucie własnej wartości, samoocena
  3. Termin „restrukturyzacja poznawcza” odnosi się do procesu zmiany sposobu myślenia, przekonań i sposobów rozumowania, które prowadzą do pozytywnych zmian w funkcjonowaniu jednostki. Jest to proces terapeutyczny często stosowany w psychoterapii poznawczo-behawioralnej. Oto kilka kluczowych aspektów restrukturyzacji poznawczej: Identyfikacja myśli: Proces rozpoczyna się od identyfikacji negatywnych lub szkodliwych myśli i przekonań, które mogą prowadzić do niekorzystnych emocji i zachowań. Analiza i ocena myśli: Następnie terapeuta pomaga jednostce zbadać i ocenić prawdziwość i sensowność tych myśli. Celem jest zrozumienie, w jaki sposób negatywne myśli wpływają na emocje i zachowania. Rozwijanie alternatywnych perspektyw: Kolejnym krokiem jest rozwijanie alternatywnych perspektyw i sposobów myślenia, które są bardziej realistyczne i konstruktywne. Osoba uczy się patrzeć na sytuacje z różnych punktów widzenia. Testowanie myśli: Osoba jest zachęcana do testowania swoich negatywnych myśli w rzeczywistych sytuacjach, aby zobaczyć, czy są one prawdziwe lub mają uzasadnienie. Zmiana przekonań: Poprzez proces refleksji, dyskusji i doświadczeń, osoba może stopniowo zmieniać swoje negatywne przekonania na bardziej pozytywne i funkcjonalne. Konsolidacja zmian: Ostatni etap polega na konsolidacji osiągniętych zmian poprzez praktykę, utrwalanie pozytywnych nawyków myślenia i radzenia sobie w różnych sytuacjach życiowych. Reprezentuje to ogólny zarys procesu restrukturyzacji poznawczej, który może być stosowany w terapii indywidualnej, grupowej lub nawet samodzielnie przy wykorzystaniu różnych technik i narzędzi. Celem jest poprawa jakości życia poprzez rozwój bardziej elastycznych, realistycznych i konstruktywnych sposobów myślenia i radzenia sobie z życiowymi wyzwaniami. Restrukturyzacja poznawcza może być wykorzystana w "robieniu słodkiej lemoniady z kwaśnych cytryn". Zwrot ten odnosi się do umiejętności obracania trudnych lub nieprzyjemnych sytuacji w coś pozytywnego lub korzystnego. Oto dwa przykłady. Utrata pracy i znalezienie nowej pasji: Sytuacja kwaśnej cytryny: Utrata pracy może być trudnym doświadczeniem i wydawać się początkowo beznadziejna. Słodka lemoniada: Osoba może wykorzystać ten czas wolny do odkrywania nowych pasji lub zainteresowań, których nie miała wcześniej czasu spróbować. Może to prowadzić do odkrycia zupełnie nowej drogi kariery, która bardziej odpowiada jej zainteresowaniom i pasjom. Zmagania z chorobą i rozwój empatii: Sytuacja kwaśnej cytryny: Walka z poważną chorobą może być ogromnym wyzwaniem fizycznym, emocjonalnym i psychicznym. Słodka lemoniada: Doświadczenie choroby może prowadzić do rozwoju empatii i zrozumienia dla innych osób, które również zmagają się z chorobami lub trudnościami życiowymi. Osoba może stać się bardziej dociekliwa, wspierająca i wdzięczna za życie, nawet w obliczu trudności. W obu tych przypadkach, mimo że sytuacje były trudne, osoba była w stanie znaleźć pozytywne aspekty i wykorzystać je do rozwoju osobistego i odkrywania nowych możliwości. To właśnie oznacza "robienie słodkiej lemoniady z kwaśnych cytryn" - umiejętność odnajdywania pozytywnych skutków w trudnych sytuacjach życiowych.
  4. Szanowna Pani, należy skonsultować się z psychologiem. Być może cierpi Pani na zaburzenia lękowe, bądź depresyjne. Należałoby w takim wypadku podjąć leczenie aby ten stan nie utrwalał się ani nie pogłębiał i żeby zapobiec powikłaniom.
  5. Miłość własna to głębokie uczucie akceptacji, szacunku i troski o siebie samego. Ma ona głęboki sens, ponieważ stanowi podstawę zdrowego funkcjonowania psychicznego i emocjonalnego każdej osoby. Kiedy ktoś kocha siebie, akceptuje siebie takim, jakim jest, z wszystkimi swoimi wadami i zaletami. To otwiera drogę do zrozumienia i wybaczenia sobie własnych błędów, co pozwala na rozwój i samorealizację. Dobra samoocena i wysokie poczucie własnej wartości Jeśli mimo niedoskonałości miłujemy siebie, łatwiej nam iść naprzód, wyrabiać w sobie nowe, dobre i konstruktywne dla nas nawyki, bo to forma samoopieki. A tym chętniej opiekujemy się sobą, im bardziej nam na sobie zależy. Dzięki odpowiednio nasilonej miłości własnej, jesteśmy swoim sprzymierzeńcem, własnym przyjacielem. Działamy na rzecz samorozwoju z zapałem, troszcząc się o cenny dar jakim sami dla siebie jesteśmy, zamiast niejako stać nad sobą z batem i przymuszać się do wszystkiego jakbyśmy byli własnym niewolnikiem. Samoocena a dobre relacje i brak toksycznych związków Miłość własna jest również kluczowa dla relacji z innymi ludźmi. Człowiek, który darzy siebie miłością, ma zdolność budowania zdrowych, głębokich związków z innymi, ponieważ nie uzależnia swojej wartości od cudzych opinii czy zewnętrznych oznak aprobaty. Ktoś taki jest też bardziej odporny na krzywdzącą krytykę i negatywne wpływy, ponieważ ma pewność siebie i zna swoją wartość. W praktyce oznacza to również, że inni nie zdołają podciąć mu skrzydeł, kiedy będzie nad sobą pracował. Osoba miłująca siebie ma też o wiele większe szanse na to, by uniknąć niezdrowych bądź wręcz krzywdzących, toksycznych relacji. Nawet jeśli wejdzie w taką znajomość, pewnie i sprawnie z niej wyjdzie w porę, zanim spowoduje ona poważne zranienia. Samoocena a motywacja - psychologia pozytywna Ponadto miłość własna motywuje do dbania o swoje zdrowie i dobrostan - dobro zarówno fizyczne, ogólnomedyczne, jak i emocjonalne. Osoba, która kocha siebie, będzie bardziej skłonna podejmować działania służące jej rozwojowi, dobrobytowi i zadowoleniu, unikając szkodliwych działań oraz sytuacji. Poczucie własnej wartości a zadowolenie z życia Miłość własna pozwala na doświadczanie większej satysfakcji i spełnienia w życiu. Kiedy człowiek ceni siebie i swoje potrzeby, może świadomie dążyć do realizacji marzeń i celów, prowadząc życie zgodne z własnymi wartościami i przekonaniami. Nie sabotuje własnych starań, nie podstawa sama sobie nogi, nie trzyma się kurczowo tego, co jej szkodzi, bo wierzy, iż zasługuje na szacunek, dobre traktowanie, którym sama siebie również obdarza. Sens życia dzięki dobrej samoocenie Miłość własną można uznać za fundament doświadczania pełni życia, które przynosi radość, spełnienie i harmonię zarówno wewnętrzną, jak i w relacjach z innymi. Sprzyja poczuciu koherencji, czyli sensowności, zrozumiałości i celowości własnej egzystencji. Mając problemy z poczuciem własnej wartości, warto skonsultować się z psychologiem online, aby ustalić, jak je rozwiązać. Można również pracować nad swoją samooceną uczestnicząc w internetowym kursie psychologicznym, który jest temu poświęcony. Test poczucia własnej wartości
  6. Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
  7. Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji.
  8. Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
  9. Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. O niektórych ludziach mówi się, że promienieją, że emanuje od nich pozytywna energia, że są czarujący i mają dobrą aurę lub kojące wibracje. Mawia się też, że pewne osoby wnoszą do naszego życia blask, mają pogodne usposobienie, a ich ład wewnętrzny wpływa na nas korzystnie i ułatwia nam sprawne powracanie do równowagi krótko po tym, gdy coś nas z niej wytrąciło. Ich słowa, gesty, a nawet sama obecność mają moc podnoszenia na duchu. Wersja audio: Nie jest łatwo napotkać takiego człowieka, ani uczynić z niego swojego druha. Ludzie lgną do takich osób, by napawać się tym, czego doświadczają w ich towarzystwie, chłonąć atmosferę, którą wokół siebie roztaczają. To zaś oznacza, że jednostki obdarzone kojącym usposobieniem muszą mądrze zarządzać swoimi kontaktami, tworzyć roztropną sieć znajomości. Jeśli ktoś taki dopuszczałby do siebie absolutnie każdego bez ograniczeń, sam rychło stałby się kłębkiem nerwów. Stany emocjonalne człowieka mogą udzielać się innym. Nawet najbardziej niezależne emocjonalnie osoby o wielkich pokładach wewnętrznej harmonii, w końcu poczułyby dyskomfort po odpowiednio długim i intensywnym przebywaniu w obecności ludzi, którzy noszą w sobie silny niepokój. Zgiełk wciąż podsycany na różne sposoby może rosnąć szybciej, niż ktokolwiek zdołałby go minimalizować. Człowiek pełen harmonii, a także każda osoba mająca aspirację do tego, by stać się kimś tego rodzaju, przede wszystkim potrzebuje zdrowo dbać o własne bezpieczeństwo. Dla własnej higieny psychicznej warto w miarę możliwości troszczyć się o to, by otaczać się osobami, których stany emocjonalne nie przerastają naszych możliwości w zakresie zachowania wewnętrznej równowagi. Nie chodzi oczywiście o to, aby koniecznie zamykać się w schronie i trzymać od wszystkich z daleka. Ani o to, aby odwrócić się plecami do tych, których kochamy, tylko dlatego, że akurat przeżywają utrapienie. Rzecz w tym, aby towarzystwo wybierać rozsądnie – mając przy tym na względzie naszą wewnętrzną harmonię. Wolno nam troszczyć się o nią. Gdy ją stracimy, trudniej nam będzie pomóc sobie i tym, których obdarzamy uczuciem miłości bądź przyjaźni. Istnieją ludzie, którzy praktykują toksyczny sposób przezwyciężania wewnętrznego dyskomfortu – lubią przerzucać go na innych zamiast rozwiązywać problemy i trenować radzenie sobie ze swoimi emocjami. Takie osoby bywają wyjątkowo kłopotliwe, jeśli nawiążą z kimś relację, która wydawać może się głęboka, choć to tylko pozory. Ktoś taki może regularnie kontaktować się z nami, aby wylewać swoje żale, obarczać swoimi negatywnymi emocjami – nie podejmując potem żadnych kroków, aby uporać się z tym, co go trapi. Istnieją także osobniki, które powzięły postanowienie, aby używać życia i pokonywać przeciwności cudzym kosztem. Dla nich świat ludzi to społeczna dżungla, w której wygrywają najbardziej przebiegłe drapieżniki. Potrafią żerować na naszym niepokoju, wpędzać nas w poczucie winy, wywoływać u nas wstyd czy poczucie niższości, bo żywią się wrażeniem, iż są górą, że mają lepiej lub dostają coś mniejszym kosztem. Toksyczni ludzie są niespożytym źródłem udręki dla innych, wciąż kogoś niepokoją, narażają na dyskomfort, pozycjonują w gorszym położeniu, skłaniają do przeinwestowywania. Relacja z kimś takim wyczerpie wewnętrzną harmonię u każdego – nawet u osoby, której psychologiczne zasoby są imponujące. To oczywiste, że człowiek, od którego czuć pozytywną energię, asertywnie wyznacza granice i nie pozwala, by inni traktowali go jak wiadro na emocjonalne pomyje. Jego wewnętrzna harmonia stanowi bowiem nie tylko drogi mu skarb, ale też bezcenny dar, którym dzieli się z wybranymi osobami w odpowiednich dozach. Taki człowiek strzeże swoich granic, których w razie potrzeby broni aktywnie. Patrzy na życie z pozycji siły, odpowiedzialności, z perspektywy kowala swojego losu, a nie z pozycji ofiary. Respektuje swoje prawa i nie wdaje się w zbędne konflikty poprzez łamanie cudzych. Jest suwerenny, sprawczy i zaradny, ale też zdolny i chętny do współpracy. Umie obdarzać zaufaniem, a więc nie czyni tego pochopnie, na wyrost, ani nie hamuje do przesady poprzez bycie nadmiernie podejrzliwym. Przejawia emocjonalną niezależność, bo ma bardzo dobrą i stabilną samoocenę – nie bierze do siebie tego, czego nie uznaje za wartościowe, więc nie bolą go cudze myśli czy słowa na jego temat. Ma głębokie przeświadczenie, że jest w porządku, bo żyje w zgodzie ze sobą. Ma swoje zasady, ale nikogo na siłę nie nawraca, nie przekonuje, z nikim nie wykłóca się. Błędnym byłoby jednak założenie, że wystarczy zadbać o unikanie nieodpowiedniego towarzystwa. Fatalny wpływ na naszą wewnętrzną harmonię może mieć też ekspozycja na to, co zostało wykreowane pod wpływem niepokoju lub na potrzeby jego wywołania. Większość czytelników nie zna osobiście dziennikarzy w popularnych portalach, ale jest narażona na ich oddziaływanie. Samo przeglądanie nagłówków, które mają w nas wzbudzić silne emocje (na ogół negatywne lub przynajmniej mieszane), może siać zamęt w naszym wnętrzu, powodując utratę błogiego poczucia harmonii. Współczesne dziennikarstwo zwykle chce łapać nas za gardło i dusić tak długo, aż z wybałuszonymi oczami zauważymy wreszcie i klikniemy w jakąś reklamę na danej stronie. Współczesny aktywizm zazwyczaj sprowadza się do nachalnej autopromocji i kreowania się na celebrytę-męczennika, przy czym po pewnym okresie następuje coming out, w trakcie którego samozwańczy guru i przereklamowana gwiazda przyznaje, że cierpi na zaburzenia osobowości wypaczające percepcję rzeczywistości. Współczesna promocja rzekomo dobrych norm prowadzona przez takie czy inne nienawistne ugrupowania to w zasadzie festiwal kłamstw i obelg, w toku którego następuje eksplozja z trudem kamuflowanej pogardy do każdego, kto ma inne zdanie. Wszystko ostatecznie jest po to, abyśmy coś kupili, dali pieniądze jakiejś fundacji, poparli jakąś ideę korzystną dla określonej grupy interesów, wdali się w polityczną walkę ku chwale kogoś nam w gruncie rzeczy obcego, ewentualnie łechtali ego jakiejś uzależnionej od atencji postaci, która w żadnym razie nie powinna być brana za wzór. Im większa dezintegracja człowieka jako jednostki, oraz ogółu społeczeństwa, tym łatwiej ludźmi manipulować, więc liczne media, roszczące sobie prawo do nazywania siebie czwartą władzą, czynią to z zapałem. Mieszają ludziom w głowach, by tak otumanionych nieszczęśników używać do swoich celów finansowych, wizerunkowych lub ideologicznych. Wykorzystują fakt, że człowiek wytrącony z równowagi jest bardziej podatny na sugestię. Im bardziej ludzie są sfrustrowani, zdenerwowani, oburzeni lub zaniepokojeni, tym łatwiej łapią się na haczyk reklamy. Zmamieni perspektywą zaznania ulgi, nabywają kolejne niepotrzebne towary oraz usługi. Aby ten efekt spotęgować, treści dezintegrujące przeplata się niskich lotów rozrywką, która przy okazji stanowi zachętę do regularnego, a z czasem nawykowego zaglądania do określonych mediów. Nasza wewnętrzna harmonia nie jest w interesie większości ludzi, którzy nas otaczają. Jaki bowiem ci ludzie mieliby pożytek z kogoś, kto czuje błogi spokój, usatysfakcjonowanie, bo nie doskwiera mu poczucie jakiegoś deficytu lub poczucie niższości. Nie musi niczego udowadniać ani zbawiać świata biorąc odpowiedzialność za cierpienie całej ludzkości. Nie trapi go lęk przed tym, że nie jest na bieżąco lub nie ma najnowszej generacji telefonu albo nie posiada modnej garderoby. I nie przeraża go perspektywa odrzucenia z powodu bycia nie dość trendy, nie dość doinformowanym, niewystarczająco szlachetnym. Wie, że jest w porządku, więc nie musi poświęcać się, nadużywać samego siebie i eksploatować się do granic możliwości, by zasłużyć na aprobatę, uznanie, podziw. Człowiek z błogą wewnętrzną harmonią nie kupiłby tyle, ile by nabył będąc pełnym niepokoju. Kto wie, może nawet zadłużyłby się, aby choć doraźnie go okiełznać, zaspokajając wmówione mu, a więc iluzoryczne potrzeby albo spełniając wydumane standardy zewnętrzne. Warto poddać refleksji, ile istniałoby mediów, gdyby pod żadnym pozorem nie wolno było w nich prezentować treści o charakterze reklamowym i propagandowym. Zapewne znacznie mniej, niż obecnie. Efekt? Jesteśmy narażeni na działania licznych mediów, które są jak fabryki strachu, niepokoju oraz, oczywiście, lekarstwa na to w postaci parszywej pociechy, płytkiej rozrywki. Aby uporać się z tym, wskazany jest informacyjny detoks – unikanie zbędnego nadmiaru bodźców i informacji płynących z przekazów medialnych. A konkretnie ograniczenie tego do niezbędnego minimum. Nie tylko złe towarzystwo oraz media mogą pozbawiać nas harmonii. Trzeba też tu wymienić grupy społeczne, grupy interesów kreujące przeróżne zmory, którymi następnie straszą, by coś dzięki temu ugrać. Może chodzi o kapitał polityczny, a może o pozyskiwanie środków poprzez rozmaite fundacje. Tego typu cyniczne środowiska skłonne są wypowiadać wojnę zwłaszcza fikcyjnym wrogom – najłatwiej bowiem toczy się batalię z nieistniejącym rywalem. Złudzenie nie przeprowadzi ataku odwetowego. Rozdmuchuje się więc do granic absurdu pomniejsze zjawiska albo wymyśla problemy, by móc potem oferować lekarstwo i czerpać z tego korzyści, gigantyczne profity jak pieniądze czy władza. Aby to wszystko było możliwe, potrzebna jest jednak armia – jak najliczniejsza grupa ludzi głęboko zindoktrynowanych i bezkrytycznie przyjmujących dogmaty danej linii ideowej. Działa to analogicznie jak piramida finansowa, tyle że jest to piramida ideologiczna – nie sprzedaje się kosmetyków lecz jakąś koncepcję. Opakowanie bywa kuszące, napisy na etykiecie głoszą, że to szlachetne, dla powszechnej szczęśliwości, na ratunek uciśnionym... W środku kryje się jednak zawsze to samo – toksyczny niepokój, który potem zjada człowieka od środka i skłania do życia na mentalnej smyczy ludzi czerpiących z tego największe korzyści, bo znajdujących się na szczycie swoistej piramidy. Także w tym wypadku kluczową rolę odgrywa dezintegracja człowieka jako jednostki, oraz ogółu społeczeństwa. Nastawianie jednych przeciwko drugim, powodowanie konfliktów, wyolbrzymianie krzywd, rozdrapywanie ran, wyciąganie sporów z przeszłości... Istota ludzka w rozsypce to zarazem istota, którą łatwo wykorzystać, z czego doskonale zdają sobie sprawę wszyscy oprawcy i manipulanci. Aby ocalić swoją wewnętrzną harmonie, należy strzec się jak ognia tego, co metaforycznie zostało tu nazwane piramidą ideologiczną. Zwłaszcza, że środowiska te funkcjonują jak skrajnie destrukcyjne sekty – piorą mózgi swoim wyznawcom i bezwzględnie dręczą tych, którzy ośmielają się odejść. Nie daj się zwieść wilkom w owczej skórze, ponieważ zrobią wszystko, by zasiać w tobie niepewność, strach i zamęt – po to, byś wracał do nich po rozwiązanie problemów, które sami stworzyli, więc w gruncie rzeczy równie pozorne jak one same. Jeśli w to pójdziesz, trafisz do błędnego koła niepokoju i desperackich prób kojenia tego emocjonalnego bólu. Rozwija się w nas to, co jest dokarmiane, maleją natomiast zjawiska, których nie żywimy. Zamiast absorbować na potęgę chaos, warto chłonąć spokój ducha. Dobrze jest w tym celu pielęgnować nawyki takie jak chronienie siebie przed źródłami zbędnego niepokoju, głęboka relaksacja, praktyka uważności (mindfulness), modlitwa bądź medytowanie, aktywność fizyczna, pogodne i bezpieczne rozrywki, podejmowanie aktywności twórczej, kontemplacja natury i fascynujących aspektów egzystencji, zdrowa troska o dietę, pielęgnowanie satysfakcjonujących relacji z innymi ludźmi. Warto również podejmować świadomy wysiłek, aby upraszczać sposób myślenia zamiast robić labirynty z błahych kwestii – lepiej dążyć do błyskotliwej prostoty niż stwarzać wielkie konstelacje utrapień i martwić się na zapas, myśleć nadmiarowo. Zamiast skupiać się na problemach, lepiej koncentrować się na rozwiązaniu – w razie przykrych doświadczeń starając się robić słodką lemoniadę z kwaśnych cytryn, czyli wyciągać naukę, mądrość. Człowiek nie musi być kłębkiem nerwów, chyba że sam sądzi, że nie ma innej możliwości – wtedy urzeczywistniać będzie się w jego życiu samospełniające się proroctwo. Otoczy się tym, co ma w sobie w formie niepokojących przekonań. Dokonuj mądrego wyboru, a staniesz się człowiekiem z aurą, której potrzebujesz. psycholog online Rafał Olszak Przeczytaj książkę autora powyższego artykułu: Toksyczny związek? Ocal siebie!
  10. Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?
  11. Feministki głoszą hasło "przemoc ma płeć" (w domyśle - męską). Tymczasem chociażby raport "Diagnoza przemocy wobec dzieci 2023" wskazuje, że: "Sprawcami przemocy psychicznej i fizycznej wobec dzieci ze strony bliskich dorosłych najczęściej byli rodzice - ojcowie (odpowiednio, 39% i 35%) i matki (odpowiednio 43% i 31%)." Niechętnie pokazuje się tego typu dane, ale warto je znać mimo że uporczywie marginalizuje się takie informacje, co stanowi element kultury anulowania (cancel culture, cenzura tego co nie przystaje do ideologii). Zachowujmy trzeźwy osąd i wielką czujność, empatię, kiedy widzimy przekazy niewiarygodnie tendencyjne, jednostronne, a przy tym ewidentnie używane do celów politycznych, propagandowych czy nastawione na promocję różnych fundacji pozyskujących środki z budżetów publicznych oraz innych źródeł (w grę często wchodzą bardzo duże kwoty). W takich wypadkach istnieje bowiem ogromne ryzyko, że zostaniemy zmanipulowani lub okłamani.
  12. Motywacja jest jednym z kluczowych czynników determinujących nasze działania, cele oraz ogólne poczucie osiągnięcia. Jest to siła napędowa, która pobudza nas do działania i dążenia do określonych celów. Bez motywacji trudno jest osiągnąć sukces w życiu osobistym, zawodowym czy akademickim. Ale co tak naprawdę oznacza być "motywowanym" i jak możemy utrzymać motywację na wysokim poziomie? Motywacja to wewnętrzna siła lub zewnętrzny bodziec, który pobudza nas do działania. Może to być pragnienie osiągnięcia celu, aspiracja do samorozwoju, czy nawet po prostu potrzeba zaspokojenia podstawowych potrzeb. Istnieją różne teorie motywacji, które starają się wyjaśnić, co motywuje ludzi do działania. Jednym z najbardziej znanych modeli jest piramida potrzeb Abrahama Maslowa, która sugeruje, że ludzie dążą do zaspokojenia swoich potrzeb w hierarchicznym porządku, zaczynając od potrzeb fizjologicznych, poprzez bezpieczeństwo, przynależność i szacunek, aż po samorealizację. Jak utrzymać motywację na wysokim poziomie? Wiedz, dokąd zmierzasz Cel musi być konkretny, mierzalny, osiągalny, związany z naszymi wartościami i z odpowiednim terminem wykonania. Gdy mamy jasno określone cele, łatwiej nam skoncentrować się na działaniach prowadzących do ich osiągnięcia. Miej poczucie sensu Motywacja wzrasta, gdy rozumiesz, dlaczego robisz to, co robisz. Znalezienie sensu w wykonywanej pracy lub działaniach pomaga przekształcić rutynę w inspirującą podróż. Zachowaj pozytywne nastawienie Umiarkowanie optymistyczne myślenie i wiara w siebie (w granicach rozsądku) są kluczowe dla utrzymania motywacji. Zamiast koncentrować się na przeszkodach, skup się na możliwościach i wyzwaniach, które mogą prowadzić do sukcesu. Podejmuj działania mimo obaw Czasami strach przed niepowodzeniem może zahamować naszą motywację. Ważne jest, aby działać pomimo obaw i przekonać się, że sukces często wymaga ryzyka i odwagi. Praktykuj zdrową samoopiekę Dobrze zbilansowana dieta, regularna aktywność fizyczna, wystarczająca ilość snu i praktyki relaksacyjne oraz troska o higienę psychiczną i higienę pracy mogą pomóc utrzymać równowagę, co sprzyja motywacji. Rozwijaj się by poczuć progres i iść za ciosem Ucz się nowych rzeczy i rozwijaj swoje umiejętności. Postęp w nauce i rozwoju osobistym może być silnym motywatorem. Dbaj o wysokie poczucie własnej wartości Jeśli człowiek siebie ceni oraz ma uświęcony stosunek do czasu, odnajduje w sobie więcej zapału do realizacji własnych postanowień. W końcu jest wówczas dla siebie ważną instancją, a nie byle kim. Ze względu na respekt do siebie i swoich planów, mocniejszą wiarę w swoje możliwości, silniej działa na rzecz tego, czego pragnie. W rozwoju pozytywnej samooceny może pomóc chociażby kurs online poświęcony poczuciu własnej wartości. Miej wsparcie Relacje z pozytywnymi i motywującymi ludźmi mogą znacznie wpłynąć na naszą własną motywację. Poszukaj mentorów, przyjaciół i kolegów, którzy będą Cię wspierać i motywować w dążeniu do celów. Praktykuj dialog motywujący Dialog motywujący to rodzaj dialogu wewnętrznego lub rozmowy, która ma na celu pobudzenie do działania, osiągania celów i wydobywania z nich potencjału. Dialog motywujący jest oparty na empatii i zrozumieniu, co pozwala na skuteczną komunikację i budowanie zaufania. W dialogu motywującym skupia się na pozytywnych aspektach oraz możliwościach rozwoju i osiągnięcia sukcesu. Istotną cechą dialogu motywującego jest aktywne słuchanie, które umożliwia zrozumienie potrzeb, celów i obaw rozmówcy. Dialog motywujący często wykorzystuje pytania otwarte, które pobudzają refleksję i zachęcają do samodzielnego rozwiązywania problemów. W takim dialogu stosuje się pochwały i uznania za osiągnięcia, co wzmacnia motywację i poczucie własnej wartości. Kluczowym elementem dialogu motywującego jest inspiracja do działań konkretnymi i realistycznymi celami, które można osiągnąć. Dialog motywujący uwzględnia również wsparcie i pomaganie w przezwyciężaniu trudności oraz utrzymywaniu wysokiego poziomu zaangażowania i determinacji. Ucz się od najlepszych i myśl o sobie, jak o kimś wartym sukcesu Warto zapoznać się z inspirującymi historiami ludzi, którzy dzięki motywacji wiele osiągnęli. Dobrze jest też opanować różne techniki motywowania siebie i pracować na rzecz wysokiego poczucia własnej wartości. Motywowanie siebie to umiejętność, a nie dar - można się tego nauczyć. Na rynku nie brakuje dobrych poradników na temat motywacji, na przykład w tej specjalistycznej księgarni. Pomocna może okazać się także konsultacja z psychologiem (nie tylko wtedy, gdy problemy z motywacją wynikają np. z depresji czy lęku). Podsumowując, motywacja jest kluczowym czynnikiem wpływającym na nasze działania i osiągnięcia. Aby utrzymać ją na wysokim poziomie, ważne jest określenie konkretnych celów, znalezienie sensu w działaniach, zachowanie pozytywnego nastawienia, przełamanie obaw, dbanie o siebie, rozwijanie umiejętności i otaczanie się ludźmi wspierającymi. Pamiętaj, że motywacja może być zmienna, więc ważne jest regularne dbanie o nią i stosowanie różnych strategii, aby utrzymać ją na właściwym poziomie.
  13. Witam. Wydaje się, że przeżywa Pani zawód miłosny z powodu braku wzajemności. Nieodwzajemnione zauroczenie potrafi być początkiem bolesnego doświadczenia. Pozostaje radykalnie zaakceptować ten fakt, w ramach samoopieki troszczyć się o swoją niezależność emocjonalną oraz samoocenę, i żyć dalej starając się nie pogarszać sprawy (nie sprawdzać mediów społecznościowych danej osoby, nie spacerując tam gdzie niby przez przypadek mogłoby dojść do spotkania). Jako że mówi Pani o tym, iż nie potrafi cieszyć się na co dzień i czuje się jakby działała niczym automat, z ostrożności warto o tym porozmawiać z lekarzem psychiatrą i z psychologiem, aby wykluczyć epizod depresji. Specjalista udzieli też dalszych wskazówek, jak lepiej sobie radzić w zaistniałej sytuacji biorąc pod uwagę informacje, które od Pani uzyska.
  14. Światłoterapia jest jedną z terapii, które mogą być stosowane w leczeniu niektórych przypadków depresji, zwłaszcza tych sezonowych (znaną jako zespół afektywny sezonowego zaburzenia). Zasadniczo światłoterapia polega na ekspozycji na intensywne światło dzienne lub światło sztuczne o specjalnej długości fali przez określony czas w ciągu dnia. Jest to najczęściej stosowana w okresie jesienno-zimowym, gdy dni są krótsze, a nasłonecznienie jest ograniczone. Światłoterapia działa poprzez regulowanie rytmu dobowego organizmu, znany jako zegar biologiczny lub rytm okołodobowy. Ekspozycja na intensywne światło, zwłaszcza rano, pomaga regulować poziom melatoniny (hormonu snu) i poprawiać nastrój poprzez zwiększenie wydzielania serotoniny (hormonu odpowiedzialnego m.in. za regulację nastroju). Światłoterapia wykazuje obiecujące wyniki w leczeniu depresji sezonowej oraz może być pomocna w leczeniu niektórych innych rodzajów depresji, choć skuteczność może być różna w zależności od indywidualnych czynników. Niektóre badania sugerują, że może być równie skuteczna jak terapia farmakologiczna w leczeniu depresji sezonowej. Wielkość i czas ekspozycji na światło są ważne. Zazwyczaj terapia światłem wymaga codziennej ekspozycji na intensywne światło przez około 30 minut do kilku godzin dziennie, w zależności od indywidualnych potrzeb i zaleceń terapeuty. Światłoterapia jest uważana za stosunkowo bezpieczną formę leczenia, ale może powodować pewne skutki uboczne, takie jak zmiany w cyklu snu, nadmierna aktywność, bóle głowy czy podrażnienie oczu. Ważne jest, aby konsultować się z lekarzem przed rozpoczęciem terapii światłem, szczególnie jeśli istnieją inne schorzenia lub stosuje się inne leki. Przed zastosowaniem światłoterapii konieczne jest ustalenie dokładnej diagnozy depresji oraz zbadanie innych czynników, które mogą wpływać na nastrój pacjenta. "(...) biorąc pod uwagę życie w dobie farmakoterapii wszechobecnej w psychiatrii i innych dziedzinach medycyny, warto pamiętać o metodach nieoczywistych, a opartych na wieloletnich badaniach — które w dobie wielu zagrożeń cywilizacyjnych, oddalających nas od natury, przybliżają do fizjologicznej regulacji czynności organizmu. Fototerapia jest jedną z takich metod. Stosunkowo niskie koszty, dobra skuteczność i wysoki poziom bezpieczeństwa sprawiają, że może być ona brana pod uwagę jako monoterapia w zaburzeniach afektywnych sezonowych — metoda wspierająca w zaburzeniach niesezonowych. Obiecująco wyglądają kolejne kierunki badań obejmujące nowe obszary zdrowia człowieka. Wynika z nich również, że wraz z postępem rozwiązań technicznych (urządzenia mobilne do użytku w czasie przebywania w domu) w przyszłości fototerapia może się stać bardziej rozpowszechnioną metodą leczniczą." - Marlena Sokół-Szawłowska, Poradnia Przykliniczna Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie Natomiast z badania "Wpływ jasnego światła na parametry psychofizjologiczne pracowników zmiany dziennej" dowiadujemy się, że: "Uzyskane wyniki wykazały wpływ 14-dniowej terapii światłem na spadek nocnej aktywności ruchowej (p<0,001), co świadczy o poprawie jakości snu. Ponadto osoby badane po 14 dniach fototerapii uzyskały statystycznie lepsze wyniki w testach: TMT A&B, Stroop II oraz N-back, co wskazuje na poprawę w zakresie sprawności funkcji poznawczych tj. szybkości psychomotorycznej, pamięci operacyjnej i funkcji wykonawczych. Uzyskano także lepsze wyniki w Skali Depresji Zung’a, co wskazuje na poprawę w zakresie nastroju u badanych osób. Uzyskane wyniki dowodzą celowości poprawy jakości oświetlenia w miejscach pracy dla poprawy dobrostanu." Podsumowując, światłoterapia może być skuteczną formą terapii dla osób cierpiących na depresję sezonową i może być pomocna w niektórych przypadkach innych rodzajów depresji. Jednak jak w każdej formy terapii, ważne jest konsultowanie się z lekarzem lub psychologiem w celu ustalenia, czy jest to odpowiednia opcja dla danej osoby oraz w celu odpowiedniego monitorowania postępów i ewentualnego dostosowania terapii. Tak czy inaczej warto odpowiednią dozę czasu w ciągu doby raczej przebywać w dobrze oświetlonym pomieszczeniu, niż w nadmiernym stopniu otaczać się ciemnością. Nawiasem mówiąc - i nie kryjąc, że to będzie link reklamowy - szeroki wybór oświetlenia jest tutaj. Natomiast mówiąc całkiem szczerze, i tym razem już bez żadnego marketingu, osoby chcące skorzystać ze światłoterapii, potrzebować będą tzw. lampy terapeutycznej. Niektóre takie lampy kosztują majątek, ale sensowną można dostać w cenie do 700 zł. I prawdę mówiąc - zakładając, że mówimy o celach prywatnych, dla jednej osoby - nie porywałbym się od razu na zakup dużo droższego urządzenie, chyba że ktoś akurat ma na zbyciu trochę gotówki i posiada szczególne preferencje co do wyglądu, designu, czyli estetyki lampy. O tym, co polecam, nie będę tu jednak pisał, mogę natomiast prywatnie podzielić się swoimi odczuciami i coś konkretnego polecić - zastrzegam jednak, że będzie to tylko moja osobista refleksja. W razie potrzeby, kontakt ze mną możliwy jest tutaj przez prywatną wiadomość oraz przez Facebook.
  15. Dobra książka na temat rozwoju osobistego jest taka, która nie tylko inspiruje czytelnika, ale także dostarcza mu praktycznej wiedzy i narzędzi, które mogą pomóc mu w rozwoju i osiąganiu celów życiowych. Autentyczność i rzetelność autora są kluczowe. Czytelnik musi mieć pewność, że treści zawarte w książce są oparte na solidnych badaniach, doświadczeniach autora lub praktycznych przykładach, a nie tylko na pustych obietnicach. Dobra książka na temat rozwoju osobistego powinna inspirować czytelnika do zmiany i motywować go do działania. Powinna zawierać motywacyjne historie sukcesu, przemyślane cytaty i przykłady ludzi, którzy osiągnęli sukces w swoim życiu. Książka powinna zawierać praktyczne wskazówki, techniki i narzędzia, które czytelnik może wykorzystać w swoim życiu codziennym. Chodzi o konkretną, zastosowalną wiedzę, która pomoże czytelnikowi osiągnąć zamierzone cele. Treść książki powinna być jasna, przystępna i zrozumiała dla czytelnika. Unikaj zbytniego skomplikowania lub zbyt technicznego języka, który może zniechęcić czytelnika. Dobra książka na temat rozwoju osobistego powinna dotykać różnorodnych obszarów życia, takich jak sukces zawodowy, relacje interpersonalne, zdrowie psychiczne, finanse osobiste czy rozwój duchowy. Dzięki temu czytelnik może znaleźć w niej treści, które są dla niego istotne i pomocne. Niektóre dobre książki na temat rozwoju osobistego zawierają ćwiczenia, pytania do refleksji czy przestrzenie do notatek, co pozwala czytelnikowi bardziej zaangażować się w proces uczenia się i rozwoju. Ciekawe i angażujące historie o zmianie i rozwoju osobistym mogą sprawić, że czytelnik łatwiej zidentyfikuje się z treściami książki i zmotywuje go do własnych kroków ku poprawie życia. Dobrze jest sprawdzić opinie czytelników i recenzje przed zakupem książki, aby mieć pewność, że jest ona wartościowa i zgodna z oczekiwaniami. Książki na temat rozwoju osobistego mogą mieć różne podejścia i skupiać się na różnych obszarach życia, dlatego warto znaleźć taką, która najlepiej odpowiada osobistym potrzebom, celom i preferencjom czytelnika. W tym miesiącu zdecydowanie polecam książkę "Generator charyzmy", której autorem jest Paweł Smółka. Bez wodolejstwa, bez nachalnej autopromocji spotykanej nierzadko w książkach samorozwojowych, za to z dużą ilością przydatnych wskazówek i praktycznych porad. Dodatkową zachętą jest bardzo, bardzo przystępna cena, która może wynikać z faktu, że nie jest to jakaś przereklamowana nowość wydawnicza. W chwili pisania tego artykułu książkę można było znaleźć na przykład tutaj. W moim odczuciu jest to jedna z lepszych lektur na temat samodzielnego rozwijania miękkich kompetencji, która wprowadza w ten świat przystępnie i gładko nawet jeśli ktoś nie ma wiedzy psychologicznej. Lektura polecana - edycja marzec 2024 Paweł Smółka - "Generator charyzmy"
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.