Skocz do zawartości

Zaburzenia odżywiania


Blackcatt

Polecane posty

Witam mam 18 lat, 161 wzrostu aktualnie ważę 60 kg

Od zawsze byłam osobą grubszą, a w okresie gimnazjum zaczęło to mi bardzo przeszkadzać. Na początku wszystko wyglądało niewinnie, ograniczenie jedzenie, wybierania zdrowych produktów (ciemne pieczywo itp.). Ćwiczyłam około 20h, ponieważ byłam w klasie mistrzostwa sportowego. Presja rodziny i znajomych ich komentarze dogryzanie itp. doprowadizły do stanu że jadłam 2 jabłka dziennie lub 2 kisiele. Tak wiem głupota ale nie miałam wtedy się kogo poradzić. Wizyta u dietetyka nic mi nie dała chociaż trzymałam się ściśle planu (nawet jadłam mniej). Później gdy już wszyscy dowiedzieli sie o moim problemie, moja mama wysłała mnie do sanatorium w którym miałam mieć terapie. Chcieli mnie tam nauczyć zdrowego żywienia, udawało mi się ich oszukiwać oddając porcję koleżance. Po kilku dniach dowiedzieli się o tym i siedzieli przy mnie aż nie zjadłam wszystkiego. Nie byłam przyzwyczajona do jedzenia takich porcji, więc wymioty były wtedy reakcją naturalną. . Kiedy zaszłam w ciąże postanowiłam nie przejmować się wagą jadłam wtedy:
Śniadanie - warzywa, ciemny chleb pumpernikiel (1 kromka) + jajko albo serek wiejski
II Śniadanie- jabłko / warzywa z jogurtem 
Obiad- pół woreczka kaszy gryczanej / chude mięso / warzywa grilowane 
Kolacja- serek wiejski/ jajko lub jogurt + warzywa
Ciąża była zagrożona więc ruszać się zbytnio nie mogłam.Oczywiście zdarzały się sytuacje w których zjadłam kawałek ciasta czy pizzy ale starałąm się zdrowo odżywiać. W ten oto sposób przytyłam do 99kg. Kiedy już urodziłam przeszłam na dietę 1000 kcal głównie warzywa i chude mięso (na obiad jakiś ryż). Później miałam swoją przygodę z Dukanem (jadłam wtedy 600 kcal ), w wakacje powróciłam do zachowań anorektycznych nie to że planowałam do nich wrócić, stało się to raczej samoistnie miałam tego świadomość ale nie chciałam zmieniać. W grudniu udało mi się osiągnąć wagę 55kg jednak święta , ciągła senność zmęczenie przykuły uwagę mojej rodziny. Przez co musiałam zrezygnować z swojej diety. Przytyłam do 60 kg. Od stycznia próbuje schudnąć do 50 kg ale nie idzie mi to już tak jak kiedyś. Od poniedziałku do piątku potrafię jeść po 500-600 a w weekend 2000-3000. Ostatnio nawet popłakałam się jak zjadłam 1400. Co do ćwiczeń to aktualnie: staram się robić 10-20 tyś kroków,+ mel b czy chodakowska do matury chciałabym poświęcić czas na naukę. Moja mama mnie nie rozumie bo jest po operacji bariatrycznej i sama nawet mi mówi że jem za dużo. Przez co mam okresy w których nie jem nic zazwyczaj są to 24/48h głodówki na wodzie. Chciałabym zacząć żyć normalnie, bo mam dla kogo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zacznij żyć normalnie. Zamiast się głodzić caly tydzień a potem w weekendy nadrabiac idz na kompromis i jedz caly czas 1700-1600kcal i po prostu wiecej sie ruszaj. 

Jedzenie tak malych ilosci kcal i glodowki to totalna glupota, nie wierze ze nie zdajesz sobie z tego sprawy.. 

Wejdz na wilczoglodna.pl, babeczka madrze gada i sama jest po zaburzeniach 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.