Skocz do zawartości

Już nie mam siły..


Sylwiak888

Polecane posty

Jesteśmy ze sobą 13 lat, 8 lat po ślubie. I już nie mam siły. Mamy maloletnia córkę. Zacznę od tego ze mąż jest jedynakiem i jak zamieszkaliśmy razem musiałam dużo go nauczyć bo tesciowa w roznych kwestiach oblała. Uczylam go jak okazywac uczucia i robić codziennie obowiazki typu sprzątanie, bo wczesniej za niego wszystko robila teściowa. Do czasu dziecka było bardzo dobrze. Ale od czasu dziecka zaczelo sie psuc a dokladniej jak mała miala 2 lata. Mezowi nie podobalo sie ze doszly obowiazki, wyrzeczenia no i kłótnie. Gdy ja podnosilam głos bo mala cos zrobila zle, a dodam ze jestem dosc glosna i szybko denerwujaca sie osobą, to maz zwracal mi przy niej uwage ze mam nie krzyczec a ja sie wiecej denerwowalam ze on zwraca mi to przy dziecku. I tak jest do tej pory. Problem jest też ze sprzataniem zeby cos zrobił w domu musze mu wypisac w wiadomosci np w sms gdy bede w pracy a on jest w domu, co ma danego dnia zrobic. Oczywiście nie umie gotowac wiec wszelkie rzeczy związane z jedzeniem robię ja. Mamy domek nad jeziorem i maz lubi tam jeździć sam, wtedy odpoczywa i wycisza sie nawet w zime, jak by mogl to by tam jezdzil w kazde wolne gdzie moglby zostac na noc. W tym roku byl juz trzy razy, ale ciagle mu malo, ciagle slysze jaki on nie jest zmęczony ze on na nic nie ma czasu. Fakt ma prace gdzie potrafi pod rząd pracowa z 3-4 dni po 10 h. Ale w tym czasie ja tez chodze do pracy, poznisj odbieram córkę z przedszkola, robie zakupy, robie obiad, zmywam naczynia, robie pranie, klade corke i tez jestem zmeczona. Jak ma wolne albo pracuje do 15 wtedy jest lepiej bo zajmuje sie corka ale i tak ja robie obiad. Wkurza mnie ze tak malo robi sam w domu, że jak cos ma zrobić to słyszę tylko stekanie, ze narzeka jaki on nie jest zmeczony, ze czesciej chcialby jechac nad jeziorko. W wolny dzien on rozmysla co on zrobi i przewaznie przesypia z 3 h za nim wstanie i coś zrobi z listy, ktora poprosilam zeby zrobil. A ja jak mam wolne bo młoda u babci a on w pracy to rozmyslam ze kuchnia do sprzątaniecia że lazienka, ze trzeba umyc okna. To nie prawda ze mamy caly czas obowiazki bo czasem sobie w wolny dzien pojedziemy razem i np taki weekend spedzamy poza domem. No ale w inne dni tez trzeba cos ogarnac. Już nie mam siły robienia wiekszosci rzeczy sama i proszenia się aby zmył naczynia albo starl kurz. Mam dosyc sluchania ze jest zmeczony nie wyspany... Mam dosyc ze jak mloda jest chora to tak na prawde ja tylko wiem jakie leki mamy w domu, co brała oststnio, kiedy i na co byla ostatnio chora. Nie wiem czy jeszcze nam wyjdzie, kocham go bardzo i jak jest dobrzevto czesto okazujemy sobie uczucia, niestety jak smjest wymiana zdan to cirka tez slyszy. Nie wiem co mam robic, bo gdy rozmawiamy to on albo nie chce rozmawiac bo i tak nie ma sensu bo się zaraz znow poklócimy albo nie odzywa sie w ogóle. Czasem wydaje mi sie że wolalby byc sam nad tym jeziorem niż z nami i nie mieć żadnych obowiązków. Jest dobrym ojcem i kocha mala bardzo, niby mowi ze mnie też.... Co mam zrobic zeby do niego dotrzec, zeby wszystko nie bylo na mojej głowie, żeby zrozumial ze rodzina jest i bedzie i że juz tego nie zmieni i nie bedzie już nigdy tak samo jak kiedys..... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kto dał Ci prawo ciągłego rozkazywania mężowi ( 'poprosiłam go'- ha ha) co ma robić?

2. 3/4 tego co nazywasz 'obowiązkiem' jest Twoją fanaberią- mycie okien- tak, jasne, to obowiązek jak cholera.

3. 'Rozmawiacie' powiadasz... Ciekawe jak- czy nie tak, że Ty przedstawiasz listę swoich życzeń?

4. Facet powinien Cię dawno zostawić i znaleźć normalną kobietą, a nie roszczeniowego babola.

Pozdrawiam.Nie musisz dziękować za pomoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwiak888 Szanowna Pani, 
nie wiem jaki jest podział obowiązków w Państwa relacji, na co się umówiliście, kto w jakim stopniu utrzymuje budżet domowy, kto ile pracuje zawodowo, jak Pani partner to wszystko widzi, więc trudno mi trafnie odnieść się do Pani zapytania. Kwestię podziału obowiązków warto rzetelnie i uczciwie przedyskutować z partnerem, by przynajmniej ustalić konkretną wersję. Proszę pamiętać, że jeśli już ustalicie pewne sprawy, warto być asertywnym czyli wprawdzie stanowczo, ale bez agresji, krzyków wyrażać swoje oczekiwania, formułować prośby, przypominać o ustaleniach.  W długich relacjach zwykle to kropla drąży skałę – być może zatem potrzebna będzie asertywność niejednokrotnie. Za jednym zamachem zmiana być może nie dokona się. Jeśli zależy Pani na relacji proszę uzbroić się w cierpliwość. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Sylwiak888 napisał:

Gdy ja podnosilam głos bo mala cos zrobila zle, a dodam ze jestem dosc glosna i szybko denerwujaca sie osobą, to maz zwracal mi przy niej uwage ze mam nie krzyczec a ja sie wiecej denerwowalam ze on zwraca mi to przy dziecku.

Uważam, że robisz bardzo źle bo dziecko może nie rozumie ale zapamiętuje i może być przez Twoje wrzaski skrzywione w przyszłości. Znam to z autopsji więc weź sobie moje słowa do serca.

 

14 godzin temu, Sylwiak888 napisał:

Co mam zrobic zeby do niego dotrzec

Porozmawiać na spokojnie, wytłumaczyć co czujesz i że potrzebujesz by więcej się angażował

 

14 godzin temu, Sylwiak888 napisał:

Czasem wydaje mi sie że wolalby byc sam nad tym jeziorem niż z nami

Ucieka tam żeby odpocząć od Twoich krzyków i pretensji, zmień podejście to nie będzie miał powodów do ucieczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie jest do mieszkania a nie ciaglego sprzatania..  Najwyrazniej przesadzasz z porzadkami, obiad tez od czasu do czasu mozesz zrobic w wiekszej ilosci zeby na drugi dzien tylko odgrzac - np zupę, bigos , kotlety. Da sie i spedzic czas z corka i mezem a nie wiecznie ze sciera w reku.. 

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie da się.

Bo ona MUSI myć okna i MUSI gotować obiad.

Bo przecież zamówienie pizzy przez telefon, którą i mąż i dziecko pewnie przedkładają nad przeklętego schabowego z mizerią, zrujnowałoby heroiczny wizerunek matki-polki, która nawet jak idzie na spacer, to musi sobie do reklamówki wrzucić dwie cegły, żeby czasem ktoś nie pomyślał, że nie jest najbardziej umęczoną na świecie istotą.

Bo jak przy JEDNYM dziecku i normalnym domu nie wyrabia i nie ma na nic czasu, to przecież nie podda się refleksji, że może coś jednak jest mocno nie tak z jej wyobrażeniem tzw. 'obowiązków', bo kilkaset milionów kobiet na świecie w takiej samej sytuacji jakoś funkcjonuje i to nieźle.

Nie. Dużo łatwiej i wygodniej ściągać innych, którzy mają czelność przedkładać własne szczęście ponad blask kibla, do poziomu własnego samo-umęczenia. Większa satysfakcja.

  • Podoba mi się to 1
  • Cieszy mnie to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.04.2019 o 18:04, Sylwiak888 napisał:

Jesteśmy ze sobą 13 lat, 8 lat po ślubie. I już nie mam siły. Mamy maloletnia córkę. Zacznę od tego ze mąż jest jedynakiem i jak zamieszkaliśmy razem musiałam dużo go nauczyć bo tesciowa w roznych kwestiach oblała. Uczylam go jak okazywac uczucia i robić codziennie obowiazki typu sprzątanie, bo wczesniej za niego wszystko robila teściowa. Do czasu dziecka było bardzo dobrze. Ale od czasu dziecka zaczelo sie psuc a dokladniej jak mała miala 2 lata. Mezowi nie podobalo sie ze doszly obowiazki, wyrzeczenia no i kłótnie. Gdy ja podnosilam głos bo mala cos zrobila zle, a dodam ze jestem dosc glosna i szybko denerwujaca sie osobą, to maz zwracal mi przy niej uwage ze mam nie krzyczec a ja sie wiecej denerwowalam ze on zwraca mi to przy dziecku. I tak jest do tej pory. Problem jest też ze sprzataniem zeby cos zrobił w domu musze mu wypisac w wiadomosci np w sms gdy bede w pracy a on jest w domu, co ma danego dnia zrobic. Oczywiście nie umie gotowac wiec wszelkie rzeczy związane z jedzeniem robię ja. Mamy domek nad jeziorem i maz lubi tam jeździć sam, wtedy odpoczywa i wycisza sie nawet w zime, jak by mogl to by tam jezdzil w kazde wolne gdzie moglby zostac na noc. W tym roku byl juz trzy razy, ale ciagle mu malo, ciagle slysze jaki on nie jest zmęczony ze on na nic nie ma czasu. Fakt ma prace gdzie potrafi pod rząd pracowa z 3-4 dni po 10 h. Ale w tym czasie ja tez chodze do pracy, poznisj odbieram córkę z przedszkola, robie zakupy, robie obiad, zmywam naczynia, robie pranie, klade corke i tez jestem zmeczona. Jak ma wolne albo pracuje do 15 wtedy jest lepiej bo zajmuje sie corka ale i tak ja robie obiad. Wkurza mnie ze tak malo robi sam w domu, że jak cos ma zrobić to słyszę tylko stekanie, ze narzeka jaki on nie jest zmeczony, ze czesciej chcialby jechac nad jeziorko. W wolny dzien on rozmysla co on zrobi i przewaznie przesypia z 3 h za nim wstanie i coś zrobi z listy, ktora poprosilam zeby zrobil. A ja jak mam wolne bo młoda u babci a on w pracy to rozmyslam ze kuchnia do sprzątaniecia że lazienka, ze trzeba umyc okna. To nie prawda ze mamy caly czas obowiazki bo czasem sobie w wolny dzien pojedziemy razem i np taki weekend spedzamy poza domem. No ale w inne dni tez trzeba cos ogarnac. Już nie mam siły robienia wiekszosci rzeczy sama i proszenia się aby zmył naczynia albo starl kurz. Mam dosyc sluchania ze jest zmeczony nie wyspany... Mam dosyc ze jak mloda jest chora to tak na prawde ja tylko wiem jakie leki mamy w domu, co brała oststnio, kiedy i na co byla ostatnio chora. Nie wiem czy jeszcze nam wyjdzie, kocham go bardzo i jak jest dobrzevto czesto okazujemy sobie uczucia, niestety jak smjest wymiana zdan to cirka tez slyszy. Nie wiem co mam robic, bo gdy rozmawiamy to on albo nie chce rozmawiac bo i tak nie ma sensu bo się zaraz znow poklócimy albo nie odzywa sie w ogóle. Czasem wydaje mi sie że wolalby byc sam nad tym jeziorem niż z nami i nie mieć żadnych obowiązków. Jest dobrym ojcem i kocha mala bardzo, niby mowi ze mnie też.... Co mam zrobic zeby do niego dotrzec, zeby wszystko nie bylo na mojej głowie, żeby zrozumial ze rodzina jest i bedzie i że juz tego nie zmieni i nie bedzie już nigdy tak samo jak kiedys..... 

Doskonale Cię rozumiem u nas to smao.. Wiecznie zmęczony po pracy dom jak hotel.. A co najgorsze jego matka i siostra klepia go po plecach że taki Biedny.. A ja co wszystko się robi samo.. Też mogę zostać z dzieckiem jeden dzień i tylko się nim zajmować bid sprzątać nie gotować... Super życie. Mówię mu ze chce czasem wyjść naładować bateria to mówi idź.. A później słyszę w każdej kłótni że ja to sobie wychodzę.. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?
    • 0 komentarzy
      Feministki głoszą hasło "przemoc ma płeć" (w domyśle - męską). Tymczasem chociażby raport "Diagnoza przemocy wobec dzieci 2023" wskazuje, że: "Sprawcami przemocy psychicznej i fizycznej wobec dzieci ze strony bliskich dorosłych najczęściej byli rodzice - ojcowie (odpowiednio, 39% i 35%) i matki (odpowiednio 43% i 31%)." Niechętnie pokazuje się tego typu dane, ale warto je znać mimo że uporczywie marginalizuje się takie informacje, co stanowi element kultury anulowania (cancel culture, cenzura tego co nie przystaje do ideologii).
      Zachowujmy trzeźwy osąd i wielką czujność, empatię, kiedy widzimy przekazy niewiarygodnie tendencyjne, jednostronne, a przy tym ewidentnie używane do celów politycznych, propagandowych czy nastawione na promocję różnych fundacji pozyskujących środki z budżetów publicznych oraz innych źródeł (w grę często wchodzą bardzo duże kwoty). W takich wypadkach istnieje bowiem ogromne ryzyko, że zostaniemy zmanipulowani lub okłamani. 



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.