Jump to content

Praca, zmęczenie, niezrozumienie


Recommended Posts

Jesteśmy z dziewczyną razem prawie dwa lata, po trzech miesiącach bycia razem wynajęliśmy mieszkanie żeby móc dokończyć budowę piętra dla nas w jej rodzinnym domu ( wszystko od zera, ze starego na nowe). Zmieniłem pracę żeby więcej zarabiać na remont i wzięcie kredytu po namowie mojej dziewczyny, przyszły teść załatwił mi tą pracę, głupio było odmówić. Praca po 12 godzin dziennie, czasami po 12,5 albo 13, soboty do 14, a czasami i dłużej, czasami też trzeba przyjść w niedzielę na kilka godzin, nocki od 18 do 6 rano. Wzięliśmy kredyt razem. Ale od dłuższego czasu, w sumie od lipca kiedy tu pracuje, jest źle, jestem zmęczony praktycznie cały czas, kiedy w soboty kończę o 14, jadę na budowę robić, śpię po 5-6 godzin, ale też zdarza się po 4. Kiedy mówiłem swojej dziewczynie że ja tu nie chcę już pracować, bo nie mam na nic więcej czasu ( często zarzuca mi że się niczym nie interesuje, że ona nie ma czasu na nic bo chodzi do pracy, zajmuje się swoim synem, sama chodzi do liceum weekendowego i do tego jeszcze załatwia rzeczy związane z budową, pomiary, umowy itd. Teraz zaczęła sobie ćwiczyć, chodzić z kijkami itd )tylko ja wszystko rozumiem ale ja nawet na połowę tego co ona robi poprostu nie mam czasu, albo nie mam siły tego robić, kiedy przy rozmowie o tym mówiłem ( takich rozmów było już bardzo dużo) że ja też nie mam na nic czasu,bo ciągle jestem w pracy, a jak nie w pracy to robię na budowie, że jestem na prawdę zmęczony tą pracą to ona powtarza jedno " a co Ty myślisz że tylko Ty pracujesz po 12 godzin?" . Ciągle wymaga ode mnie żebyś się wszystkim wkońcu poważnie zajmował, ale ja się zajmuję, tylko poprostu brak czasu. Tutaj zarobię dobrze (5,5-7 tysięcy) każdy dzień się liczy, jedna nieobecność i nie ma premii. Dlatego nie biorę wolnego. Proszę powiedzcie mi co mam zrobić, co myślicie o tym? Przy ostatniej kłótni jeszcze wytknęła mi to że przez to jaki jestem i że ona na nic nie ma czasu, to dlatego jest kłopot z seksem u nas, że się jej nie chcę nie raz ze mną kochać.

Link to comment
Share on other sites

A co TY o tym myślisz? Jak się czujesz w tej sytuacji i co masz ochotę zrobić, tak instynktownie? Nie jesteś małym dzieckiem, masz swój rozum i potrafisz myśleć samodzielnie, dlatego nie uważam, żeby ktoś musiał mówić, co masz robić. Można Ci pomóc dojść do rozwiązania, ale nie można Cię tam przenieść bezpośrednio ;)

Link to comment
Share on other sites

Chciałbym się zwolnić z tej pracy, pójść na kurs operatora koparki i pracować jako operator. Do tego mnie ciągnie od bardzo dawna. Ale nie mogę się stąd zwolnić bo moja dziewczyna tego nie zaakceptuję bo " gdzie indziej tyle zarobię, przesadzam, mam dorosnąć". Przy jednej rozmowie zapytałem co jest dla niej ważniejsze, to żebym też był zadowolony, szczęśliwy że robię to co chcę czy to że teraz dobrze zarabiam, stać nas na kredyt, ale nienawidzę tej pracy i chodzę bo muszę. Odpowiedziała że to żebym był szczęśliwy,ale ważniejsze jest to że tutaj dobrze zarabiam. Praca operatora koparki gwarantuje podobne zarobki, choć trochę mniejsze na początku. Moja dziewczyna doskonale wie o tym że nienawidzę tej pracy, jestem cały czas zmęczony i chodzę bo muszę. Instynkt mówi mi: " Zwolnij się" 

Link to comment
Share on other sites

Heh... dziewczyna mówi, że chce Twojego szczęścia, ale masz zapieprzać w obecnej robocie dla pieniędzy, bo to jest takie "dojrzałe". W takim razie gdzie to Twoje szczęście? Nie sądzisz, że podaje sprzeczne komunikaty? Odpowiedziała na Twoje pytanie, że ważne jest dla niej Twoje szczęście, bo co innego miała powiedzieć? "Nie obchodzi mnie jak się czujesz, najważniejsza jest dla mnie Twoja wypłata"? To by trochę źle zabrzmiało i zrobiłoby się nieprzyjemnie. Zamiast tego wmawia Ci, że jesteś jakąś marudą i masz za wysokie wymagania, bo życie musi być ciężkie i już. Wygląda to mi trochę jakbyś był jej niewolnikiem z serwowanym praniem mózgu, albo co najmniej dzieckiem, któremu trzeba matkować, żeby sobie nie bujało w obłokach i robiło co trzeba. Nie wiem jak Ty to widzisz, ja chyba tak bym się właśnie czuł.

Co jest dla Ciebie ważniejsze, Twoje szczęście czy uszczęśliwianie dziewczyny? Wyobrażasz sobie, że przez resztę życia będziesz dla świętego spokoju robił coś czego nie lubisz, co Cię dobija, bo kobieta albo ktoś inny będzie tego wymagać? Raz się wpiszesz w taki schemat i później będzie się to ciągnąć. A chyba lepiej mieć życie w swoich rękach niż w cudzych.

No ale dobra, teoretycznie pewnie to wszystko wiesz. Problem, jak się domyślam, jest z podjęciem decyzji i wprowadzeniem tego w życie? Czy coś innego jeszcze chodzi Ci po głowie?

Link to comment
Share on other sites

Czlowieku jesli twoja dziewczyna nie czeka na ciebie jak pies, nie idzie za toba a na dodatek doji cie jak krowe a ty tyrasz na je dzieciaka to nadczym sie zastanawiasz? Powiem jakbym radzil swojemu synowi spieprzaj z tamtad zanim bedzie za pózno (dziecko) bo obudzisz sie okolo 40tki i zobaczysz ze zmarnowales kawal zycia bo chciales byc mily dla wszystkich. Zacznij od bycia milym ale dla siebie.

 

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co to się ciągnie już bardzo dawno. Wcześniej zmieniła swoją pracę bo się źle w niej czuła ( szefowa ją krytykowała na każdym kroku, była bardzo w złym humorze przez to). Teraz jest bardzo podobna sytuacja. 

A co najlepsze sytuacja z dzisiaj... . Jej syn ma telefon, zabierał go do szkoły zawsze, dzisiaj rano napisała mi że ma nie zabierać telefonu. Przy wyjściu do szkoły z jej synem, zadzwoniła i zapytałem się dlaczego nie może telefonu czy dostał uwagę czy coś, oboje odpowiedzieli że " nie ważne". Teraz wstałem ( mam nocki, przyjeżdżam o 6:30 rano i odprawiam go do szkoły,a ona ma pierwsze zmiany od 6 rano), oni pojechali na zajęcia, dzwoni teść i pyta się co tam u niego ( jej syna) i co z tymi drzwiami które uszkodził na treningu, ja mówię że nie wiem o żadnych drzwiach, nie powiedzieli mi, a on mówi " no na szczęście obyło się bez kosztów" . Chyba miałem się tego nie dowiedzieć 

Link to comment
Share on other sites

Nie mam z kim o tym wszystkim porozmawiać, mam nie żyje, ojciec alkoholik, nie mam żadnego kontaktu ( ma wyrok w zawieszeniu). 

Jeśli próbuje coś powiedzieć że mi coś przeszkadza itd to zawsze jest to moja wina a nie jej. Mieliśmy kiedyś bardzo poważną rozmowę, sama się zarzekała że będzie bardziej miła, romantyczna itd, ale nic się nie zmieniło. Jesteśmy ze sobą prawie dwa lata, od tego czasu co miesiąc w miesięcznicę dostaje ode mnie bukiet róż i coś słodkiego, zawsze w każdą miesięcznicę. Przy tamtej rozmowie jak to powiedziałem to powiedziała że " nie musisz tego robić" a ja na to że chcę, chcę żeby było jej miło. A ona mi wypomniała że kiedyś kilka razy zrobiła kolacje i wieczorki filmowe gdzie razem oglądaliśmy ( tak było może z 4-5 razy) . A jak ja ostatnio zaproponowałem że zrobię romantyczną kolację w miesięcznicę to powiedziała że ona nie chce żadnej kolacji, bo jest jedzenie w domu. Zaczynam się czuć na prawdę wykorzystywany. Mówi że mnie bardzo kocha ale no zaczynam swoje myśleć 

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem już co myśleć, teraz ta sytuacja z drzwiami. 

Czy to jest poprostu zatajenie prawdy przede mną? 

Czy to jest nieszczerość w związku? 

Pewnie było tak że mam się nie dowiedzieć

Po tym wszystkim to już mam na prawdę mętlik w głowie 

Link to comment
Share on other sites

Jak wyjść z tej sytuacji obronną ręką? Chcę z nią o tym porozmawiać a nie chce znowu znaleźć się na straconej pozycji bo " jestem taki taki i taki". Sytuacja o drzwi. 

Ja nie wyobrażam sobie zataić coś przed nią. To na prawdę zabolało 

Link to comment
Share on other sites

No i wyszła rozmowa... Chciała mi to powiedzieć ale chodziłem obrażony, teść wiedział wcześniej a ja nie. Powiedziałam że nie chcieliście mi prawdy powiedzieć a ona że " jak tak sobie uważasz to uważaj, ale mi tego nie wmawiaj"

I zostałem na straconej pozycji.. moja wina...

Link to comment
Share on other sites

Zrobisz z tym co uwazasz, ale taka jest opinia prostego czlowieka budowy. Twoj problem tkwi w absolutnym braku samooceny, musisz cos z tym zrobic inaczej wszyscy cie wykorzystaja (kobieta, praca -przelicz pensje na ilosc godzin).  naucz sie odróżniać dobroć od frajerstwa. I nie prawda ze nikogo nie masz - masz najwaniejsz osobe Siebie, zadbaj o nia.

Link to comment
Share on other sites

Ojciec alkoholik, mamy nie ma, nie wiem od kiedy, ale chyba tak czy inaczej nie miałeś szczęśliwej rodziny, co? Dlatego teraz zależy Ci na stworzeniu takiej rodziny? Dlatego tyrasz na tę kobietę, kupujesz co miesiąc kwiaty, starasz się być dobrym ojczymem? Super, ale czy dziewczyna też ma taką wizję przyszłości? Może ona kieruje się trochę innymi rzeczami. Jesteście razem niecałe dwa lata, a wydajesz się zaangażowany, jakbyście byli razem co najmniej pięć razy dłużej. Czujesz, że między wami jest uczciwy układ, dajecie z siebie mniej więcej po równo? Gdy jej praca się nie podobała, zmieniła ją. Ty masz w swojej siedzieć, bo dobrze płacą. Ona ma czas na jakiś sport i rekreację - Ty nie musisz. Zajmuj się jej synem, ale to nie Twoje dziecko i nie interesuj się jego sprawami. Ogólnie - dostarczaj pieniędzy, pracuj, zajmuj się potrzebnymi sprawami, nie narzekaj, nie narzucaj się, a w zamian będziesz miał swoją iluzję rodziny. Ciekawe tylko na jak długo. Może skończysz pomagać w budowie mieszkania, dzieciak podroście, kobieta znajdzie sobie jakiegoś macho-brutala, a Ty romantyku zostaniesz puszczony w skarpetkach. Oczywiście nie życzę Ci takiego obrotu spraw, może się grubo mylę w ocenie, ale to jest baardzo częsty scenariusz w takich sprawach i jakoś tak mi się sam nasuwa. Lepiej mieć gdzieś z tyłu głowy taką otrzeźwiającą groźbę, niż żyć w śnie i przebudzić się jak będzie za późno. Myśl przede wszystkim o sobie, bo inni o Tobie nie będą myśleć.

Link to comment
Share on other sites

Aa masakra.. przy kolejnej próbie wyjaśnienia tej sytuacji zarzuca mi ciągle że chodziłem obrażony, że ona nie będzie za mną biegać " mówiłam Ci to już" a jak powiedziałem żeby podczas rozmowy nie wychodziła i nie trzaskała drzwiami to powiedziała żebym się przyzwyczaił ( robiła tak często, powiedziała kiedyś że nie będzie tak robić), to jej powiedziałem że nie będę się do tego przyzwyczajał a ona że " no to trudno" . 

Link to comment
Share on other sites

Ona za bardzo się nie angażuje, jak ja od 2 lat daję jej kwiaty co miesiąc to dostałem od niej może dwa razy czekoladę, i nowy kubek na kawę ( ale dwa dni wcześniej jej syn mi rozwalił ten który miałem od mamy, więc raczej musiała go odkupić, oczywiście żadnego problemu nie zrobiłem, żeby nie było że robię problemy) 

Link to comment
Share on other sites

Pogodziliśmy się, ale: podczas kłótni powiedziała że jest jej to obojętne czy ja jestem czy nie( mówię jej że jestem w pracy) bo ona ma tyle na głowie, w dodatku jeździ do swojej mamy sprawdzać czy żyje bo pije od kilku dni i nie ma czasu na moje problemy i obrażania się, i jak chcę to możemy się rozstać, mogę się spakować i jechać do domu, po czym po kłotni pytam się jej czy mnie kocha, czy chce być ze mną i czy jej zależy, odpowiada zawsze tak. Ja nie umiem się spakować, rozstać się i jechać do domu. Już kilka razy tak mówiła. Czy ona stosuje jakiś szantaż?

Link to comment
Share on other sites

Chlopie, nie moge Cię czytać! slyszaleś slowo MANIPULCJA?! to najpoteżniejsza broń kobiet. Nie zycze Ci zle ale tak to sie skonczy.  Zamiast budować jej dom buduj samego siebie. Pakuj sie!

Link to comment
Share on other sites

Manipulacje, podstępy, gierki emocjonalne itp. są normalne u kobiet, to ich naturalne umiejętności. Jedna będzie ich używać bez skrupułów na dużą skalę, inna tylko trochę, czasami, może nawet nieświadomie. W waszym związku nie wydaje mi się to być istotnym problemem. Nie wiem co takiego strasznego mogłaby przed Tobą ukrywać, wszystko chyba widać na wierzchu. Jeśli chcesz wiedzieć czy żywi do Ciebie ciepłe uczucia, popatrz jak Cię traktuje. Nie bije Cię, nie poniża, nie okrada, więc chyba nie jest tak źle ;)

Kobieta ma swoje problemy z matką i pewnie jeszcze kilka innych, Ty przejmujesz się takimi drobnymi sprawami jak z tymi drzwiami, podobno chodzisz obrażony. Chyba po prostu momentami uważa, że jesteś męczący. Coś w tym może być, bo kolega wyżej też krzyczy, że nie może Cię czytać. Jesteś przepracowany, zmęczony, masz harmider w głowie, jakieś stare problemy z emocjami, to wszystko miesza się z problemami Twojej partnerki i robi się taka ciężkostrawna życiowa papka. Jednak ja nie jestem za tym, żebyś się od razu pakował i uciekał, bo to Twoich problemów nie rozwiąże. Najwyżej zamieni jedne na inne, może trochę mniejsze, ale i tak będą. Tak jak większości osób piszących na tym forum poleciłbym psychoterapię, bo pisanie w pośpiechu w internecie życia się nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

Ja wszystko rozumiem itd, ale co to ma być tak, że ona ma czas na swoje potrzeby, rekreacje, wychodzi ze znajomymi z pracy na pizzę, już trzeci raz a ja mam tyrać od rana do wieczora, soboty itd. Ja nie mam czasu nigdzie wyjść, od lipca nie byłem chociażby z kolegą na piwie czy coś, a ona tu dzień kobiet impreza - idzie, tutaj kolejne wyjście ze znajomymi z pracy ( bo wszyscy idą) no kurde.A nie pamiętam kiedy ostatnio byliśmy tylko we dwoje na randce 

Link to comment
Share on other sites

No bo widocznie tak nieświadomie dałeś się zmanipulować. Ta sytuacja będzie trwała dotąd, aż nie dokonasz istotnych zmian w swoim postępowaniu. Co może wcale nie być proste, jeśli nie masz jasnego oglądu sytuacji. W takiej sytuacji lepiej pójść do specjalisty, który przeanalizuje tę sytuację za ciebie i podpowie jakieś racjonalne rozwiązania. 

Link to comment
Share on other sites

Tak właściwie to ile pracujesz godzin tygodniowo? Kodeks pracy zezwala chyba na maksymalnie 48 godzin. Nic ponad to nie musisz robić. Jak premii nie dostaniesz to chyba głodować nie będziesz. Lepiej by było, gdybyś się wyspał i obczaił kursy operatora koparki.

Link to comment
Share on other sites

@HonradoPracuje najmniej 68 godzin w tygodniu, jeśli mam dniówki, jeśli mam nocki to 60. Nie raz na dniówkach pracuję 13-14godzin. W soboty 8 godzin. Pracuję w fabryce, produkcja cały czas. Nie da się w moim dziale robić mniej bo wszyscy robią po 12. Nie będę głodować, ale tak jak mówiłem, pracuję tu pod namową dziewczyny i teścia który mi tą pracę załatwił. Moja dziewczyna nie akceptuje zmiany mojej pracy bo nie będzie nas stać na spłacenie kredytu i opłatę mieszkania. Ona pracuję 8 godzin/5 dni w tygodniu każde weekendy wolne. Ale chodzi do szkoły weekendowej żeby mieć mature i później zmienić pracę na taką jaką chce.Tak wygląda sytuacja.

Link to comment
Share on other sites

Dodam jeszcze, że w niedzielę też nie raz trzeba przyjść na 4-5 godzin. Jeśli chodzi o koparkę to było to moje marzenie, odkąd byliśmy razem to jej to mówiłem i bardzo dobrze o tym wie, jak poszedłem do tej pracy itd, przed podpisaniem kredytu zapytałem się " To kiedy ja zrobię kurs na koparkę" to ona odpowiedziała " Nie wiem, może kiedyś" 

Za 5 lat, nikt nie weźmie operatora 29 letniego bez doświadczenia, po kursie. 

Edited by DeVine
Źle przeliczyłem wiek
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • PODCASTY.jpg

  • Blog Entries

    • 0 comments
      Barbie umie zarabiać. 
      "Razem z prawdziwym „wybuchem” popularności partii VOX i ich niepoprawnych politycznie projektów programowych wyszły na jaw szokujące dane, że tzw. „chiringuitos” czyli ponad 2.270 stowarzyszeń feministycznych działających w samych tylko 8 małych prowincjach jednego regionu w powiązaniu z rządzącą PSOE ssą miliardy dotacji z funduszy państwowych i unijnych. Jakim cudem zaledwie 768 gmin regionu Andaluzji może pomieścić aż 2.270 stowarzyszeń typu „Federacja Postępowych Kobiet”, „Federacja Kobiet Rozwiedzionych”? Biznes skupiający tysiące ludzi, którzy zajmują się indoktrynowaniem, szkoleniami antyprzemocowymi i warsztatami feministycznymi jest branżą, która tylko z definicji miała być przeznaczona do ochrony i pomocy ofiarom przemocy." źródło 
      Ciekawe jak to jest z polskimi fundacjami? Interesujące też, czy niektóre z nich mają powiązania z mediami wciąż zajmującymi się rzekomym piekłem kobiet i naglącą potrzebą obalenia patriarchatu.
       
      Wersja wideo:

      Zerknijmy na pierwszą z brzegu fundację: Centrum Praw Kobiet
      Oto kilka zrzutów ekranu z jej sprawozdań merytorycznych (a konkretnie odnośnie działalności w 2019 roku). Podkreślam na czerwono fragmenty, które rzuciły mi się w oczy.
       



      Czy to jest na pewno dobry pomysł, aby fundacja, którą - jak wszystkie instytucje tego typu - nadzoruje Ministerstwo, prowadziła zajęcia warsztatowo-edukacyjne typu "ChemSex - jak się bawić?" (chemsex to uprawianie seksu po narkotykach) albo "...odczarowujemy dziewictwo", ewentualnie "trzecia płeć", bądź organizowane przez  Aborcyjny Dream Team? Czy dobrym pomysłem jest też wspieranie z budżetu publicznego tak działających organizacji? I czy w ogóle ludzie czytali manifesty feministyczne, założenia tej ideologii, więc zdają sobie sprawę z tego, co postulowały i postulują feministki? Czy znają poglądy twórczyń tej myśli ideowej? Niech każdy odpowie sobie sam. Tymczasem zajrzyjmy za kulisy działania fundacji. 
      Feministki chyba jednak nie są aniołami
      Co dzieje się, gdy kobiety występują przeciwko kobietom? Zachodzą zjawiska szczególne, o charakterze, który może zadziwić niejednego obserwatora.

      Jak donoszą media, zarząd Centrum Praw Kobiet posądza się o mobbing. "Stara gwardia działaczek feministycznych "tolerowała, albo wręcz umacniała te patologie"" (źródło). "Centrum Praw Kobiet to pierwsza działająca w Polsce fundacja feministyczna. Pracowniczki i wolontariuszki organizacji oskarżają o mobbing szefową i założycielkę fundacji Urszulę Nowakowską." (źródło)

      Prezes fundacji, w swoim oświadczeniu stwierdziła: „Warto się zastanowić, dlaczego już w listopadzie w Poznaniu powstało stowarzyszenie, którego nazwa brzmi w skrócie jak moja Fundacja i dlaczego jego działaczki już wystąpiły do władz o przejęcie naszego lokalu?! Dlaczego niektóre działaczki z niektórych oddziałów nawiązują kontakt z naszymi darczyńcami i wysyłają do nich skargi, próbując podważyć wiarygodność Fundacji”. (źródło)
      Moja fundacja, ale już naszego lokalu. Fascynujące.
      Ach te feministki, pieniądze, przykrości, intrygi, podchody. Co powiedziałaby na to Barbie? Nie byłaby zadowolona! 
      Feministki chciały nam pokazywać, że dyskryminacja jest zła. No to nam pokazały!

      A może nie należy robić kopalni złota z ideologii
      Istnieją media, które mocno sympatyzują z ideologią feministyczną i często popularyzują różne jej postulaty, robią nagonki medialne na oponentów tej linii ideowej lub przy pomocy skandalizacji próbują ich zdyskredytować, przy okazji licząc wyświetlenia. Są jednak także dobre wiadomości. W 2017 roku "ogłoszono listę organizacji, które otrzymają dotację w ramach Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. To środki przeznaczone na wsparcie prawne, psychologiczne i socjalne dla ofiar przestępstw. Na liście już po raz kolejny nie ma fundacji Centrum Praw Kobiet." (źródło) Oczywiście nie każdemu przypadło to do gustu, ale minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podtrzymał ministerialne stanowisko. Wytłumaczył, że "podejmowane przez fundację działania nie tylko nie są kompleksowe, ale wręcz dyskryminujące - odmawiają bowiem wsparcia wszystkim innym ofiarom przemocy." (źródło)

      Pozostaje mieć nadzieję, że także inni politycy będą bacznie przyglądać się temu, co czynią organizacje feministyczne, i rozsądnie rozstrzygać, czy tą ideologię należy wspierać ze środków publicznych. Filozof Elisabeth Badinter w książce „Fałszywa ścieżka" mocno krytykuje współczesny feminizm za to, że traktuje mężczyzn i kobiety jak dwa wrogie gatunki. Barbie może o tym nie wie, ale my jesteśmy świadomi, że mężczyzna też człowiek. Oby ostatnie wydarzenia okazały się początkiem końca ideologii feministycznej, a zarazem mediów i podmiotów, które ją propagują.
      Interesujący ten rebranding z Barbie. Rzecz jednak w tym, że reputację feministek ciężko odmienić taką zmianą wizerunkową, ponieważ wciąż rzuca się w oczy przy różnych okazjach coś, co da się uznać za wątpliwe.

    • 0 comments
      Ideologia feministyczna, która - jak utrzymują jej sympatycy - dąży do równości płci i walki z dyskryminacją kobiet, często jest krytykowana z różnych powodów. Jednym z głównych zarzutów wobec tej ideologii jest to, że skupia się ona wyłącznie na walce o prawa kobiet i pomija prawa mężczyzn. W ten sposób, ideologia ta prowadzi do podziałów i antagonizmów między płciami, co może uniemożliwiać osiągnięcie rzeczywistej równości. Trudno o symetrię, gdy faworyzuje się jednych kosztem innych i propaguje się mizoandrię (pogardę do mężczyzn).
      Krytyka feminizmu
      Niektórzy krytycy uważają, że ideologia feministyczna może stanowić zagrożenie dla demokracji, ponieważ zdarza się, iż feministki postulują ograniczenie praw wyborczych mężczyznom, skłonne są zarzucać całym partiom politycznym nienawiść do kobiet, jak również głoszą skrajnie negatywne hasła takie jak te zacytowane tutaj. Fanatyzm ideologiczny bywa niebezpieczny. Trudno to nazwać walką o prawdziwe równouprawnienie. 

      Zauważa się też, iż feminizm, jako ideologia, chętnie sięga po takie instrumenty inżynierii społecznej jak kultura anulowania stosowana pod pretekstem troski o "nowoczesną wrażliwość". Pod pozorem ochrony uciśnionych ucisza w debacie publicznej oponentów politycznych obnażających mankamenty i mroczne, wręcz przerażające aspekty tej linii programowej - przy tym feminizm kładzie ogromny nacisk na tych kwestii ukrywanie, pudrowanie, tuszowanie. 
      "W dorocznej ankiecie „Teatru” o tym, co najlepsze, ale również co najgorsze, w rubryce „Rozczarowanie sezonu” wpisałem feminizm, bowiem „z walki o kobiety stał się walką z mężczyznami”. Postawiłem tezę, że w obecnej swojej fali (najprawdopodobniej czwartej) feminizm to jawny seksizm, dyskryminacja mężczyzn ze względu na płeć (...)" - pisał Maciej Stroiński na łamach Teatr.

      Kolejnym krytykowanym aspektem ideologii feministycznej jest skłonność do tworzenia stereotypów związanych z rolami płciowymi, co może prowadzić do marginalizacji mężczyzn i ograniczać ich możliwości rozwoju w sferze społecznej, zawodowej czy rodzinnej. Skrajnym tego przykładem jest nazywanie mężczyzny ucieleśnieniem opresyjnego patriarchatu. Taka generalizacja i uproszczenie płciowych ról i dyspozycji może przyczynić się do nierówności w traktowaniu płci i ograniczać potencjał jednostek.
      Zarzuca się też feminizmowi, że promuje wypaczony wizerunek mężczyzny w mediach, zwłaszcza internetowych, ukazując go jako przemocowca, agresora lub kogoś niedojrzałego, nieporadnego, bądź o horyzontach ograniczonych do szerokości rozporka. Takie postępowanie stoi w opozycji do deklaracji na temat poszanowania różnorodności, które to slogany okazują się być bez pokrycia. Podobnie zresztą jak te na temat prawa mężczyzn do wyrażania uczuć - kiedy panowie to robią, ale nie przystają one do wizji świata promowanej przez feminizm, bywają wyszydzani, wpędzani w poczucie winy, zawstydzani lub zarzuca się im "toksyczną męskość", złą wolę.
      Sygnalizuje się również, że feminizm forsuje koncepcję, która w manifestach określana jest jako ginocentryzm czy też kobietocentryzm czyli faworyzowanie kobiet kosztem mężczyzn, co wręcz przybiera postać tak zwanego feminizmu odwetowego (zemsty za setki lat rzekomej opresji). Sama nazwa "feminizm" jest nośnikiem informacji na temat tego, kto jest darzony szczególnymi względami, a kogo marginalizuje się.
      Feminizm krytyka i ocena zagrożeń jakie niesie
      Jednym z krytykowanych aspektów ideologii feministycznej jest podejście do kwestii biologicznych i genetycznych różnic między płciami. Wiele feministek odrzuca ideę, że różnice w zachowaniu czy zdolnościach między płciami mogą mieć podłoże biologiczne, a przypisuje je wyłącznie czynnikom społecznym i kulturowym. Jednakże, badania naukowe sugerują, że różnice między płciami mogą mieć podłoże biologiczne, a ignorowanie lub niewystarczające uwzględnianie tego faktu może prowadzić do nieracjonalnych i nieskutecznych strategii troski o równość płci.

      Jednym z kolejnych krytykowanych aspektów ideologii feministycznej jest kwestia feminizacji edukacji i rynku pracy. Często postulowane jest, aby kobiety były preferowane w procesie rekrutacji, przy czym ich płeć ma być traktowana jako atut w porównaniu z mężczyznami. Niekiedy dochodzi do sytuacji, w których kobiety są traktowane w sposób faworyzowany i pomijane są lepsze kandydatury mężczyzn, bo kryterium doboru staje się płeć, a przestaje być kompetencja, co prowadzi do nierówności i dyskryminacji płciowej.
      Feminizm czasami stara się też unieważnić wypracowywane od zarania dziejów, sprawdzone i działające wzorce promowane chociażby przez religię. Cóż jednak złego, w zasadzie "nie rób bliźniemu, co tobie niemiłe"? 

      Zwraca się także uwagę, że feministki wybiórczo walczą o parytety - czyniąc to w obszarach szczególnie atrakcyjnych, pomijając przy tym pozostałe obszary. Taka selektywność w podejściu do praw może prowadzić do nierówności i dyskryminacji. Trudno mówić o prawdziwej równowadze, gdy ma ona dotyczyć tylko tego obszaru funkcjonowania społeczeństwa, który jest najbardziej atrakcyjny. Przemilcza się nadreprezentację mężczyzn w zawodach szczególnie ryzykownych czy niewdzięcznych. Staje się ona problemem tylko wtedy, gdy dotyczy stanowisk i zawodów prestiżowych.
      Często krytykowana jest skłonność feministek do podejmowania walki o przewagę w sferze polityki, sztuki i mediów. Postulowane jest, aby kobiety były preferowane w procesie awansu i dostępności do stanowisk na wysokim szczeblu, bez względu na ich kompetencje i umiejętności. Takie podejście prowadzi do ignorowania meritum i kwalifikacji.
      Kolejnym krytykowanym aspektem ideologii feministycznej jest podejście do kwestii rodziny i rodzicielstwa. Często feministki krytykują tradycyjne role płciowe w rodzinie i podkreślają znaczenie niezależności kobiet. Tymczasem są przecież kobiety, które preferują tradycyjny podział ról w rodzinie. Jednocześnie feministki nierzadko bagatelizują lub wręcz negują ważną rolę ojca w życiu dziecka i deprecjonują tradycyjne modele rodziny, co może prowadzić do dysfunkcji w życiu prywatnym i społecznym. "Sądy odarły nas z prawnej ochrony poprzez rozwody bez orzekania o winie" stwierdziła feministka Mary Pride (1985; s. 5).
      W artykule "Ofiary ideologii wyzwolenia kobiet" portal rp.pl przytacza wypowiedzi niektórych feministek "...kobiety w Stanach rysują też macierzyństwo w czarnych barwach. Według Shulamith Firestone ciąża jest „czasową deformacją ciała jednostki w imię dobra gatunku”. Według jednej z bohaterek „Inventing Motherhood”, Ann Dally, „wychowanie dziecka oznacza spędzanie całego dnia, każdego dnia, w towarzystwie rozbisurmanionego, upośledzonego psychicznie osobnika”. Według Betty Friedan kobiety opisywane w książce „The Feminine Mistique” mają „smutny, chory romans ze swoimi własnymi dziećmi”."


      Innym mocno krytykowanym aspektem jest podejście do seksualności i relacji międzypłciowych. Często feministki skupiają się na walce z przemocą seksualną i dyskryminacją w sferze seksualnej, co jest oczywiście pozytywnym krokiem. Jednocześnie jednak, często feministki promują radykalne ideologie seksualne, włączając w to negowanie różnic biologicznych między płciami czy promowanie twierdzeń, że kobiety są ofiarami patriarchatu we wszystkich sferach życia, również w sferze seksualnej. Zwraca się też uwagę na to, że forsowane są rozwiązania prawne, które zwiększają prawdopodobieństwo tego, iż mężczyzna zostanie bezkarnie oskarżony o przemoc, pomówiony i straci przez to dobre imię, posadę, środki do życia. 
      Feminizm w teorii walczy z seksizmem. Problem polega na tym, że sam go stosuje, nazywając mężczyzn ucieleśnieniem patriarchatu, operując takimi sloganami jak "siła jest kobietą" co uchybia mężczyznom również przecież zdolnym do posiadania siły, używając etykiet takich jak "toksyczna męskość" bądź "przemoc ma płeć".
      Analiza i krytyka feminizmu w kontekście tzw. wojna płci
      Wreszcie, istotną krytyką ideologii feministycznej jest brak uwzględnienia różnic indywidualnych między ludźmi. Często feministki traktują płeć jako główny lub wręcz jedyny czynnik decydujący o doświadczeniu jednostki, pomijając inne ważne czynniki takie jak kultura, religia czy pochodzenie społeczne. Takie podejście może prowadzić do upraszczania złożonych problemów i braku uwzględnienia różnic między jednostkami. Może to też skutkować dyskryminacją ze względu na płeć - gorszym traktowaniem mężczyzn i faworyzowaniem kobiet.
      Inną ważną krytyką ideologii feministycznej jest jej skłonność do demonizowania mężczyzn i kultury męskiej jako całości, co może prowadzić do napięć i konfliktów między płciami. Często feministki krytykują "toksyczną męskość" i kulturę przemocy, jednakże toksyczne zachowania nie są związane z męskością jako taką, ale z negatywnymi wzorcami zachowań i kulturą przemocową, która występuje w różnych społecznościach i w różnych kontekstach. 

      Część feministek działa zgodnie z wartościami i metodami, które wyznają, jednakże pewne praktyki również zdeklarowanych feministek, nie są zgodne z koncepcją równości i sprawiedliwości płciowej. Przykładem mogą być próby cenzurowania i zakazywania pewnych treści lub działań w imię walki z dyskryminacją i przemocą. Chociaż celem jest ochrona jednostek przed szkodliwymi i negatywnymi treściami, takie praktyki mogą prowadzić do ograniczania wolności słowa i wolności artystycznej. Co więcej, zakazywanie pewnych treści lub działań może prowadzić do utworzenia tabu, co z kolei może wpłynąć na ich popularność i przyciągać większą uwagę.
      Zwraca się też uwagę, że na celowniku feminizmu jest Kościół. 

      Kolejnym przykładem może być stosowanie podwójnych standardów wobec krytyki seksualnej. Często feministki krytykują mężczyzn za seksualizowanie kobiet, jednakże jednocześnie same wykorzystują swoją seksualność jako narzędzie do osiągnięcia celów. W takim przypadku można mówić o podwójnych standardach, gdzie jedna grupa ludzi jest krytykowana za coś, co jest akceptowalne dla innej grupy. Innym przykładem jest pochwalanie faworyzującego podejścia poprzez przyznawanie kobietom większej liczby punktów umożliwiających dostęp do edukacji przy jednoczesnym krytykowaniu tego w przypadku mężczyzn, gdy następuje z analogicznych powodów. 
      Następną istotną kwestią jest to, że skupianie się tylko na problematyce kobiecej umniejsza cierpienie osób płci męskiej. Mężczyźni także mają problemy, które bywają marginalizowane, co przeczy idei równości płci. 

      Nie bez znaczenia pozostaje również nagminne ukazywanie mężczyzn w złym świetle, tak, jakby tylko oni przejawiali określone zachowania, podczas gdy kobiety również dopuszczają się ich. Stwarza to nieprawdziwy, nierzetelny obraz sytuacji i przyczynia się do lekceważenia spraw mężczyzn.
      Coraz częściej pojawiają się też głosy, że to mężczyźni bywają dyskryminowani. Na przykład zwraca się uwagę na to, że większość kampanii prozdrowotnych jest dla kobiet, mężczyźni mają późniejszy wiek emerytalny. A dzieje się to wszystko mimo faktu, że mężczyźni popełniają samobójstwa osiem razy częściej niż kobiety, a ponadto statystyczny mężczyzna żyje o około 7 lat krócej niż statystyczna kobieta. Na domiar złego, coraz trudniej o tym swobodnie rozmawiać. „Życie akademickie, tradycyjnie pod władzą lewicy kulturowej, stało się jednym pasmem lęku o kolejne oskarżenia pociągające za sobą śmierć cywilną – do kogo przylgnie łatka rasisty-klasisty-seksisty, ten tonie i nikt mu koła ratunkowego nie rzuci, by samemu nie wypaść za burtę” (A. Bielik-Robson, Bronię normalsów, „Gazeta Wyborcza” z 3 sierpnia 2019).
      Niektóre media czerpią gigantyczne zyski ze snucia feministycznej narracji, bo w trakcie mogą wyświetlać reklamy kobiecych produktów na swoich stronach internetowych i nie tylko, wszakże kobiety podejmują najwięcej decyzji zakupowych. Feminizm stał się kopalnią złota dla niektórych mediów i firm, gotowych przyjąć każdą narrację, która niczym kilof, pozwala dostać się do kolejnej warstwy cennego kruszcu – oczywiście pod pozorem walki o parytety oraz równouprawnienie. Natomiast przez polityków feminizm bywa używany do pozyskiwania oddanych wyborców. Odrębną kwestią jest osłabianie narodu poprzez orientowanie kobiet w opozycji do mężczyzn, ale to już bardziej złożony temat związany z zapaścią demograficzną.  
      Musisz wiedzieć: wojna idei czyli krytyka feminizmu w kontekście strategii działania
      Czasami niektórym feministkom zarzuca się też to, że wykorzystują ludzkie cierpienie, problemy społeczne do celów biznesowych - nie tyle walczą o równouprawnienie, co kreują się na influencerki, celebrytki, by promować swoje usługi i produkty. 
      Feminizmowi zarzuca się również to, że niejako wypowiada się w imieniu wszystkich kobiet, chociaż przecież nie każda kobieta jest feministką. To przejaw dyskryminacji niefeministek. 
      Warto również zauważyć na czym polega feministyczna demagogia czyli manipulacyjna komunikacja bazująca na emocjach. Jej kwintesencją jest używanie argumentów pozamerytorycznych i oczernianie. Gdy ktoś nie zgadza się z feministkami, bywa przez nie nazywany mizoginem. Gdy protestuje przeciwko temu, co robią, zarzuca mu się nienawiść do kobiet. Gdy nie godzi się z retoryką feministek, twierdzą, że szkaluje kobiety lub jest do nich uprzedzony, albo nazywa się go incelem. I kiedyś to działało – ludzie bali się takich metod, więc dokonywali autocenzury, rezygnowali z niefeministycznych wypowiedzi w przestrzeni publicznej. Wiele osób rozumie, że to projekcja, czyli przypisywanie własnych niechcianych impulsów innym ludziom – najwięcej o nienawiści mówią ci, którzy sami mają z nią duży problem. W "Cancel culture jako autorytarna dystopia" tłumaczy się, że jedną z cech osobowości autorytarnej jest "projektowanie własnej agresji na obiekty prześladowań".  Faceci nie tworzą „mężczynizmu”, bo nie są nienawistnikami, lecz miłują związki z płcią przeciwną i robią, co mogą, aby takie relacje budować zamiast nawoływać do obalania struktur matriarchatu, choć takie przecież niewątpliwie istnieją, chociażby w mediach.
      Feminizmowi bywa zarzucane stosowanie demagogii czego przykładem może być używanie pojęcia "patriarchat". Jednym z argumentów kwestionujących pojęcie patriarchatu jest fakt, że pojęcie to może prowadzić do uproszczeń i uogólnień. Nie wszystkie męskie systemy są opresyjne i nie wszystkie kobiece struktury są strukturami pod opresją (niektóre wręcz same postulują ucisk). 
      Pojęcie patriarchatu jest również krytykowane za swoją abstrakcyjność i trudność w zastosowaniu w badaniach naukowych. Niektórzy krytycy twierdzą, że koncepcja ta jest zbyt ogólna i nie uwzględnia różnych czynników społecznych i kulturowych, które wpływają na relacje między płciami.
      Krytyczna ocena feminizmu a polityka
      Krytycy pojęcia patriarchatu zwracają uwagę na fakt, że istnieją założenia w teorii feministycznej, które mogą prowadzić do przeoczenia pewnych zjawisk lub przyczynić się do ich uproszczenia. Przykładowo, wskazują, że teoria feministyczna często koncentruje się na analizie relacji między kobietami i mężczyznami, ale nie zawsze uwzględnia rasy, kultury, orientacje seksualne i inne czynniki biologiczne oraz społeczne, które też mogą niebagatelnie wpływać na kształtowanie się relacji płciowych oraz funkcjonowanie społeczeństwa.
      Zauważa się również, że pojęcie "patriarchat" można w niektórych wypadkach zaliczyć do językowych instrumentów służących do demagogii. Demagogia to manipulowanie emocjami i przekonaniami publicznymi w celu zdobycia i utrzymania władzy lub poparcia. Demagogia może być stosowana przez polityków, liderów religijnych lub innych przywódców, którzy wykorzystują retorykę i argumenty nacechowane emocjonalnie, aby zyskać poparcie opinii publicznej lub wpłynąć na jej zachowanie.
      Środowiska feministyczne używają słowa "patriarchat" jak obelgi, przypisują temu słowu jednoznacznie negatywne znaczenie, nadają mu skrajnie przykry wydźwięk, i jednocześnie pojęcie "matriarchat" starają się skojarzyć z pozytywnymi emocjami oraz zjawiskami, wywołującymi pozytywne reakcje. Usiłują na przykład zrównać ideę walki o równouprawnienie z ideą obalania patriarchatu, choć mężczyźni również bywają dyskryminowani. 
      Demagogia jest szkodliwa, ponieważ może prowadzić do podziałów społecznych, wzrostu nienawiści i braku zaufania do instytucji demokratycznych. Demagogowie często manipulują ludźmi, aby ci uważali ich za najlepszych liderów, którzy wiedzą najlepiej, co jest dobre dla społeczeństwa i co powinni robić ludzie. W efekcie, demagogia może osłabić demokrację i szkodzić społeczeństwu jako całości.
      Krytyczna analiza pojęcia patriarchatu wskazuje, że koncentrowanie się wyłącznie na relacjach między kobietami a mężczyznami może prowadzić do uproszczeń i pominięcia innych ważnych czynników. Dlatego warto podjąć bardziej kompleksową analizę różnych form ucisku i dyskryminacji, aby zrozumieć bardziej złożone i subtelne interakcje między różnymi grupami społecznymi. Nie należy bezkrytycznie, bezrefleksyjnie przyjmować demagogicznej definicji patriarchatu używanej przez feministki w materiałach o charakterze propagandowym, aby nie doszło do zbyt daleko idącego uproszczenie obrazu rzeczywistości i podporządkowania społeczeństwa jednej ideologii, co stanowiłoby zagrożenie dla demokracji. 
      Demagogia feministyczna a nadużywanie dialektyki
      Dialektyka (nie mylić z logiką) jest często stosowana w działaniach propagandowych sympatyków ideologii feministycznej. Analizowane przez dialektykę argumenty nie są oparte na nieuniknionej relacji przyczynowo-skutkowej, ale na prawdopodobieństwie. Argumenty są w dialektyce prawdopodobne, gdy są uznawane przez wszystkich ludzi, bądź przez większość spośród nich, czyli są zgodne z opinią powszechną. Za argumenty prawdopodobne uznaje się także takie, które są głoszone przez osoby powszechnie uważane za autorytety. Nic więc dziwnego, że stosuje się bojkot, cenzurę i inne instrumenty kultury anulowania, do stłumienia głosów przeciwnych. Chodzi o to, aby najczęściej i najgłośniej wybrzmiewały głosy spójne z ideologią feministyczną, bez względu na to, czy są logiczne, czy nie.  
      Stosowanie dialektyki, szczególnie w kontekście retoryki i debaty, może wiązać się z pewnymi zagrożeniami. Oto kilka przykładów:
      Manipulacja i demagogia
      Dialektyka może być używana jako narzędzie manipulacji i demagogii. Osoby z dobrą znajomością dialektyki mogą wykorzystywać swoje umiejętności, aby wpływać na emocje, fałszować argumenty lub prowadzić do mylnych wniosków. Takie praktyki mogą prowadzić do dezinformacji i utrudniać konstruktywną debatę.
      Uproszczenie złożonych problemów
      Dialektyka często wymaga uproszczenia i sprowadzenia argumentów do binarnych kontrastów, takich jak "dobro vs. zło". To może prowadzić do niedostatecznego uwzględniania subtelności i złożoności problemów, które rzeczywiście wymagają bardziej wnikliwego podejścia.
      Ograniczona perspektywa
      Dialektyka opiera się na konfrontacji i polemice, co może prowadzić do skupienia się na przeciwstawianiu różnych stron argumentu zamiast na poszukiwaniu wspólnego zrozumienia i rozwiązań. To może prowadzić do twardego podziału na "nasze" i "ich", do "jesteś z nami albo przeciwko nam" oraz utrudniać otwartość na nowe idee i perspektywy.
      Ignorowanie kontekstu i relacji
      Dialektyka może skupiać się na pojedynczych argumentach i rozważać je w oderwaniu od kontekstu i zależności. To może prowadzić do zaniedbywania szerzej zakrojonych kwestii, takich jak społeczne, kulturowe, biologiczne lub historyczne uwarunkowania, które są istotne dla pełnego zrozumienia danej sprawy.
      Brak konstruktywnej wymiany
      W niektórych przypadkach dialektyka może prowadzić do konfrontacji, wrogości i braku gotowości do współpracy. Rozmowa zamienia się w walkę i próbę zniszczenia rywala, pozbawienia go prawa głosu, byle tylko nie mógł przedstawiać swojego stanowiska.
      Wymknięcie się spod kontroli
      Stosowanie dialektyki może czasami prowadzić do sytuacji, w których dyskusja wydaje się wymykać spod kontroli. Osoby zaangażowane w debatę mogą skupiać się na obronie swoich stanowisk lub atakowaniu przeciwnika, zamiast dążyć do konstruktywnego rozstrzygnięcia. Tego rodzaju eskalacja może spowodować bezproduktywną konfrontację.
      Uproszczenie rzeczywistości, spłycanie problemów
      Dialektyka często upraszcza rzeczywistość, dzieląc ją na przeciwstawne strony lub pozycje. To może wieść do sztucznego podziału i nieuwzględniania różnorodności poglądów i perspektyw. Rzeczywistość jest zwykle bardziej złożona niż prosty podział na dwie przeciwstawne opcje, a dialektyka może nie uwzględniać tej złożoności. Głoszenie, że patriarchat należy obali, bo jest odpowiedzialny za całe zło i tylko za zło, jest tego najlepszym przykładem.
      Ograniczoność
      Dialektyka może być oparta na określonych założeniach, strukturach myślowych, w które wierzy się wręcz dogmatycznie, nie dopuszczając, iż mogą być mylne. To niebezpieczne, bo może przyczyniać się do fanatyzmu.
      Oczywiście dialektyka może być również używana w konstruktywny sposób, pomagając analizować i wyjaśniać złożone problemy, identyfikować sprzeczności i ułatwiać dialog. Kluczowe jest świadome stosowanie dialektyki i dążenie do konstruktywnej debaty, która uwzględnia różnorodność perspektyw, otwartość na zmianę i poszukiwanie wspólnego zrozumienia. Błędem jest natomiast stosowanie jej do bezwzględnego forsowania jednej ideologii, bo to zagraża demokracji.
       
      - psycholog Rafał Olszak,
      były ekspert ze "Ślub od pierwszego wejrzenia"
      Mój Instagram, mój YouTube.
       
      Artykuł przypadł do gustu i przydał się?
      Wesprzyj autora, stawiając mu kawę.
    • 1 comment
      Kiedy byłem bardzo młody, sądziłem, że mam alergię na kłamstwo, ale z czasem doszedłem do wniosku, że to kłamstwo ma alergię na mnie. Zapytało mnie ostatnio kilku panów o pewnego polityka. Pokazałem im krótki film zmontowany z dwóch materiałów wideo. W pierwszej części polityk przed dojściem do władzy obiecywał, że obniży podatki. W drugiej części, nagrywanej po dojściu owego polityka do władzy, obwieszczał on podwyższenie podatków. Ludzie, którym to pokazałem, popatrzyli na mnie z tak ogromną dezaprobatą, graniczącą wręcz z nienawiścią, że nie miałem wątpliwości, iż są alergikami. Nie chcąc, aby przeze mnie skonali, skierowałem się na pagórek, gdzie postanowiłem spędzić kilka chwil na kocu, racząc się widokiem pobliskiego akwenu. Dobrze, że człowiek ma w sobie trochę podobieństwa do innych istot żywych, więc zdolny jest do błogiej kontemplacji przyrody. Lepiej poleżeć jak lew morski, niż kopać się z koniem.
    • 0 comments
      Dlaczegonia, Niestetia, Nibylandia. To nie jest dobranocka, więc tym bardziej te nazwy Was dziwią. I nic w tym dziwnego. Poznajcie jednak bohaterów, którzy żyją w tych osobliwych krainach i z ostrożności ustalcie, czy też nie zapuszczacie tam korzeni. Jedni wciąż pytają, dlaczego coś spotkało właśnie ich. Czemu padło na nich. Z jakiego powodu mają tak, a nie inaczej, zamiast coś z tym począć lub mimo tego robić swoje. Dlaczego nie jest dobrym pomysłem podjęcie jakiegoś działania lub ryzyka albo narażenie się na dezaprobatę. Inni wciąż ubolewają nad tym, że coś ich niestety ominęło, hodują w sobie żal po niedostrzeżonych w porę okazjach, zmarnowanych ze strachu szansach, niespełnionym potencjale, zawiedzionych nadziejach, straconym czasie. Wreszcie są i tacy, którzy wciąż bujają w obłokach, snują wielkie plany których nie realizują. W fantazjach zanurzają się bez reszty i odurzają nimi, uprawiają szeroko pojmowane marzycielstwo bez umiaru. Choć lubię wojaże, te kierunki odradzam, bo takie podróże nie kształcą, lecz zwodzą na manowce. A tak przy okazji, mam nadzieję, że Wasze wakacje były udane?
    • 0 comments
      Robert Jałocha, były reporter Faktów, walczył w sądzie z TVN i wygrał. Przejmujące są jego słowa o kulisach pracy, a to może być dopiero początek. Dziennikarz przygotowuje książkę Obraz niedoskonały. Czy znajdą się w niej kolejne argumenty na rzecz tego, że prawo prasowe wymaga głębokiej reformy i niezbędna jest większa troska o prawdę w mediach? Czas pokaże. Póki co, warto zapoznać się z tym, co dziennikarz przekazał na Facebooku.
       

       
  •  

    Psycholog online, przez Skype - rezerwacja

    bezkompromisowy, niepoprawny politycznie psycholog Rafał Olszak, były ekspert z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" prowadzący blog



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.