Skocz do zawartości

Czy jestem wampirem szczęścia


Polecane posty

Cześć  mam 38lat, z partnerem jesteśmy już 12 lat, mamy 2 wspólnych dzieci i dom na kredyt. Nie wiem czy to rzeczywiście jest moja wina że w naszym zwiazku jest nie najlepiej jak on mi to mówi.  Mowi że jestem "wampirem szczescia" wysysac radość  z niego.  Mój facet ma specyficzny charakter.  Ma być tak jak on chce jak się pierwsza córka urodziła  to wtracal się o to w co ja ubieram nie pozwalal mi jej zakladac spinek do włosów  itd. Jak kupiliśmy  dom to powiedział że kuchnia ma być czarno biała . Kiedy kupiłam ściereczki  do kuchni bialo czarne ale tam był rysunek jabłka  czy jakiegoś innego owocu to je zabral i zwrócił do sklepu. To samo zrobił z prezentem rodziców.  Kupili słoiki  w kolorze szarym. To je zwrocil. Kwiatkow nie mogłam do kuchni.  Zero zaslon do salonu. Tylko  żaluzje.  I tak jest do tej pory. Zero obrazkow na ścianie czy dekoracji.  Rosliny w doniczce zostaly ale doniczki wyrzucil i kupil szare bo tamte były białe z wrzosami rysunkiem.  Posciel do sypialni to miesiąc wybieralismy bo chciał wzory  geometryczne i ciemne kolory zero kwiatów  itd. Ogrod jest zaprojektowany na jego styl. Mówi  mi że ja też mam prawo wybierać  że mnie on w niczym nie ogrwnicza że mówię bzdury. Np moge wybrwc z posrod 10 krzewów  do ogrodu 3 takie ktore mi się podobaja ale o  już wcześniej te 10 dla mnie wybral. A jakbym chciała zupełnie co innego sama poszukac i kupić to nie wiem.  

Problem jest taki że mi mówi że ja zawsze zabijam jego szczęście jak się cieszy z czegoś to zawsze znajdę negatyw. Głupie  to że chce kupic rowery dla całej rodziny to że ja zamiast się cieszyć to negatyw że wolę kupić meble na ogrod bo nie mamy jeszcze  nic.  Ze on się cieszy tymi rowerami a ja go zgasilam i odebrałam  ta radosc. 

Chce żeby było super między nami żebyśmy byli szczęśliwi ale jak to zrobić  czy rzeczywiście jestem tum wampirem szczęścia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Gdybyś była tym "wampirem szczęścia", musiałabyś czuć się nieszczęśliwa, i jakoś "wysysać" to szczęście ze swojej ofiary. A ja widzę, że jest raczej na odwrót. Twój facet odstawia dziwne, irracjonalne akcje, po których czujesz się chyba zdezorientowana, zmieszana, nie wiem... oszukana, ignorowana, no ogólnie źle, a przecież nic złego nie robisz. Wygląda mi na to, że masz znerwicowanego partnera, wykazującego cechy osobowości obsesyjno-kompulsywnej. Siedzą w nim jakieś stare, niezałatwione zgrzyty emocjonalne, które są odpowiedzialne za podskórny niepokój, który stara się neutralizować kontrolowaniem różnych rzeczy. Sprawowanie kontroli daje takim osobom poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji. Żeby kontrolować Ciebie, ucieka się do szantażu emocjonalnego, wywoływania poczucia winy. Nie robi tego z premedytacją, jest to po prostu jego nieuświadomiony sposób radzenia sobie z życiem. Oczywiście nie znam dokładnie waszej sytuacji i mogę się mylić, ale podejrzenia mam właśnie takie. A jako rozwiązanie problemu widzę udanie się Twojego partnera na psychoterapię. Ale nie wiem czy tak łatwo się na to zgodzi, a jeśli tak, to nie wiem czy trafi na dobrego psychoterapeutę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za wypowiedz. Obawiam  się że on się nie zgodzi na to zeby pójść do psychologa itd. Raczej to mnie tam wysyła sam mówi że nie ma nic sobie do zarzucenia. Chciałabym się zapytac czy ja sama mogę coś zmienić? Jak się inaczej zachowywac? Co w sobie  zmienić zeby między nami było lepiej? Oczywiscie że też chciałabym wziąść  ślub ale do tego daleka droga skoro przez 12 lat nie zdobyl się na pierścionek  to musi coś być na rzeczy.  Mówiłam mu to usłyszałam wymówki  że nie teraz że za parę lat że pogadamy o tym później a potem zapomina.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 On coś ma w zachowaniu np. Jak wieszal lustro to mierzył co do milimetra. Musiało  być rowno z obu stron. Z jednej brakowako 2 cm to musiał od nowa wszystko robić ale dla każdego innego to by było ok. 2 miesiące plot malowal. Gdzie mojemu tacie by zajęło  2 dni.  Niby pedant ale syf straszny zostawia po sobie.  Na Boże narodzenie wywiercil dziurkę w ścianie na ozdobe swiateczna. To po swietach ja zaszpachlowal. Bo bedzie mu przeszkadzalo caly rok. Ale ma następne swieta znowu musi wywiercic dziurke tam na to samo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku  3 lata temu to normalne  mu mówiłam np " dlaczego wieszasz to lustro jeszcze raz? Przeciez to tylko pare milimetrow w prawa str. Nikt tego nie zauważy  a dodatkowa  robota dla ciebie? On- Ja bede o tym  wiedzieć i bedzie mi przeszkadzac za kazdym razem jak będę widzieć to lustro. I wiecie co potem sie do mnie nie odzywa caly dzien nie przytula  omija w domu  bo cos znowu negatywnie do niego powiedziałam.  Wiec kiedys mu zwracalam uwagę  ale zaraz po byly tego konsekwencje. Teraz juz nic mu nie mówię.  Niech robi co chce. Tylko  w większych rzeczach  cos powiem. Jak sie czuje? Ze nic nie znacze ze jestem nikim nie mam nic do powiedzenia ze nie moge wyrażać  siebie  tego  czego chce co lubie co mi się podoba. Wololabym miec swoj dom który  moglabym sama urządzać  polazac jaki mam gust itd.  Nie czuje sie kobietą  nikim. Nie ma miedzy nami fizycznosci nawet przytulenia. Bo ponoć jestem ta złą  i on czeka aż się zmienię to wtedy wszystko  będzie  nawet slub. Poki co nie ma mowy.  Jakby nie było dzieci  to bym od niego odeszla. Ale na dzien dzisiejszy  probuje łatać związek.  Chce też slubu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to kolorowo. Współczuję życia w takiej atmosferze, gdzie partner zachowuje się jak nieczuły robot, który specjalizuje się w narzucaniu swoich chorych wymagań, przez ściąganie Ciebie na dno, umniejszanie wartości, wywoływanie poczucia winy, zalewanie chłodem i porzucanie emocjonalne. I jak żyć z kimś takim. Niestety nie widzę możliwości "naprawy" partnera bez chęci z jego strony, ale na pewno możesz coś zmienić w swoim podejściu. Poddawanie się, wycofywanie i dawanie mu wolnej ręki w uskutecznianiu tych wybryków do niczego dobrego nie prowadzi, bo przez to tylko bardziej się nakręca i czuje się pewniej w roli rozkapryszonego, kontrolującego dziecka. Trzeba będzie mu się postawić, okazać swoje niezadowolenie i złość, zacząć się bronić i wymagać czegoś dla siebie, zamiast pokornie znosić upokarzanie i dusić w sobie negatywne emocje.

Ostatnio wpadła mi w ręce książka Susan Forward - Szantaż emocjonalny. Póki co przeczytałem tylko pierwszą, teoretyczną część, ale w drugiej autorka podaje rzekomo skuteczne metody na radzenie sobie w takich przypadkach. Może mniej, może bardziej, ale na pewno pomoże, także polecam. 

A co do ślubu. Przeanalizuj relacje rodzinne partnera z czasów dzieciństwa. Jeśli ma takie problemy, to pewnie nie panowała tam zdrowa atmosfera, bo większość problemów psychicznych wynika z konfliktów rodzinnych. Albo jedno, albo oboje rodziców miał toksycznych, przez co teraz może się bać tego, że jak weźmie ślub, to będzie formalnie uzależniony od Ciebie, tak jak np. był uzależniony od toksycznej matki, która zrobiła mu "kuku". Niby nie zanosi się na to, żeby chciał was zostawić, ale taka mentalna boczna furtka pozostawiona do ucieczki "w razie czego" może być dla niego bardzo ważna. Takie snuję sobie przypuszczenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie masz rację  jego matka kontroluje  wszystkich psychicznie szantazuje i do tego pije. Kiedys jak był mały to były ciągle wizyty policji bo uciekala z domu od dzieci i męża.  To jak ja się mu stawiam i pokazuję  swoje niezadowolenie to wtedy się zamyka w sobie  nic nie mówi wychodzu i za pare dni jak się go pytam to mi krzyczy że jestem pojawka wysysam z niego szczęście przez tyle lat  szystko na nie z mojej strony.  Czy może zamiast tego zgadzac się na wszystko i cieszyć myśleć pozytywnie? Ale takie rzeczy drobne mnie wkurzaja że lubi zostawiać szafki otwarte i lodowke i pójdzie.  A jak lodówka się rozmrozi to na mnie zwala winę że co ja robie ze to zepsułam. Mama nie nauczyła  go sprzatac po sobie  ani szanować czyjejś pracy  a ja zbieram tego plony. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuje się wykorzystana  zeszlej nocy kochalismy się ale nie było w nim zadnych emocji! Mi puscily emocje powiedziałam że go kocham 2 razy a on nic.  Raz zapytał  -tak?. Lezal jak jakiś posąg  na rynku w mieście  nie chciał specjalne  mnie pocałowac. Czuje się okropnie! Czy mu to wyrzucic? Powiedzieć ? Mam dosyć

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że powinnaś poważnie z nim porozmawiać o swoich i jego uczuciach. Nie w złości, na spokojnie. No ale skoro zignorował Twoje wyznanie miłości, to nie wiem czy coś z tego będzie. Powiedz mu jak odbierasz jego zachowanie, powiedz jak się czujesz i jakie masz oczekiwania. Jeśli przemilczysz to wszystko, to nic się nie zmieni, chyba że na gorsze. Jesteście dorosłymi ludźmi, więc spróbujcie przedstawić jasno swój punkt widzenia i dojść do porozumienia. Najlepiej by było, gdybyście razem udali się na terapię. Na forum nie rozwiąże się tego problemu, bo związek dwojga ludzi, do którego każde wnosi swój życiowy bagaż doświadczeń jest skomplikowaną, bardzo indywidualną sprawą. A tak nawiasem mówiąc, chyba sam miałbym po dziurki w nosie życia z kimś, kto zachowuje się tak jak ojciec Twoich dzieci. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Hej postanowiłam zajrzeć do tego wątku bo czasami takie przypomnienie sobie co było parę miesięcy temu na jakim byliśmy etapie dużo daje.  A więc dużo się poprawilo. Jakby to powiedzieć mam więcej "wolnej ręki" w sprawie wyboru  ściereczek do kuchni że tak powiem  i ogólnie  rzeczy do domu.  Jest  o wiele więcej fizycznosci czulosci między nami.  Od jakiegoś czasu są zgrzyty jeśli chodzi o ślub.  Wydaje mi się że mnie zbywa i sciemnia cały czas że chce się ozenic za każdym razem jak się pytam. Jak byłam w ciąży to się go zapytalam  i usłyszałam że za parę lat bo teraz jest pandemia covid i ciężko cokolwiek zorganizować.  Potem jak się nam córka urodziła pytalam się parę razy to też były wymowki. Że chce ale zawsze ale. Ostatnio mi się oswiadczyl bez pierścionka i powiedział  że pójdziemy do sklepu to sobie wybiorę pierscionek a na drugi dzień cisza. Po 2 tygodniach mu o tym przypomnialam bo w końcu nie widziałam czy jesteśmy zareczeni czy nie.  A on że mam poczekac bo chce to zrobic porządnie.  Potem było Boże Narodzenie i nic.  Nowy rok i nic.  Jak się go pytam to mówi że chce  i że marzy o tym ale musi znaleźć  idealny  moment.  Taaa tylko  że ten moment chyba nigdy nie nadejdzie. Acha raz jak mu o tym powiedziałam to wpadl w dolek psychiczny  nie odzywal się do mnie i mówi że nie wie czy chce być ze mną czy nie i pojechałam z dziećmi do jego rodziców spać.  Nie rozumiem tego.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.