Skocz do zawartości

In vitro, zdrada, depresja


Normia

Polecane posty

Jestem 32 letnia kobietą. Od 6 lat jestem w związku małżeńskim. Męża poznałam na studiach. Zakochaliśmy się w sobie, wtedy też dowiedziałam się o jego problemie z płodnością. Przysięgłam mu, że zrobię wszystko zeby mu pomóc, zeby mógł zostać ojcem.  Byłam wtedy osobą bardzo wierzącą i wizja in vitro mocno kłóciła się z moimi przekonaniami.

Po 3 latach znajomości wzięliśmy ślub. Naturalne nie udawało mi się zajść w ciążę, więc mąż zaczął naciskać na in vitro. Bardzo go kochałam, zgodziłam sie i mamy cudowną córeczkę. Co jakiś czas męczyły mnie wyrzuty sumienia z tego powodu, że zaparłam się Boga, że Boga nie postawiłam na pierwszym miejscu. Tłumaczyłam to sobie ogromną miłością do męża i chęcią jego uszczęśliwienia.

Po 2 latach małżeństwa udało mi się dostać na wymarzoną specjalizacje lekarska. Podjęcie jej wiązało się z przeprowadzka 300 km. Dziecko miało wtedy 1,5 roku. Mąż nie chciał zmian. Mówił, że miał nadzieje, ze  nie uda mi się dostać. Twierdził, że nie damy sobie rady. Zwatpilam w siebie. Nie podjęłam specjalizacji.

Mąż caly czas rozwijał swoją karierę.

Dziś jest specjalistą.

Miesiąc temu dowiedziałam się o jego zdradzie. Poznał  w pracy kobietę. Całowali się, pisał do niej wiadomosci, że tęskni za jej uśmiechem, chcial się z nią ponownie spotkać. Mi  przyrzekał, że więcej nic między nimi nie było. Że to ja jestem nienormalna, że robię aferę z niczego, że nic takiego się nie stało.

Dziś dowiedziałam się, że miesiąc po naszych zaręczynach zrobil to samo z inną kobieta. I znowu tłumaczenia, że był pijany, że to nic takiego.

Po tym wszystkim mój świat się załamał. Nie wiem kim jestem. Nie wiem z kim zylam przez ostatnie 10 lat.

Mam napady agresji, rzucam się na niego z pięściami, wyzywam go. On nie pozostaje dłużny. Do tego obarcza mnie winą, że byłam niewystarczająca w relacjach damsko-męskich, że gdybym robila to czego on ode mnie oczekuje w lozku do niczego by nie doszło.

Jestem wrakiem człowieka, mam mysli samobójcze. Nie wiem co mam dalej robić.

Nie chce pozbawiać dziecka pełnej rodziny, bo sama wychowywałam sie bez ojca i wiem jakie to niesie ze sobą piętno.

Te ostatnie lata sprawiły, że poczcie własnej wartości spadło do minimum, nie mam już poczucia bezpieczeństwa. Noe.chce dłużej takiego życia. 

Jestem 32 letnia kobietą. Od 6 lat jestem w związku małżeńskim. Męża poznałam na studiach. Zakochaliśmy się w sobie, wtedy też dowiedziałam się o jego problemie z płodnością. Przysięgłam mu, że zrobię wszystko zeby mu pomóc, zeby mógł zostać ojcem.  Byłam wtedy osobą bardzo wierzącą i wizja in vitro mocno kłóciła się z moimi przekonaniami.

Po 3 latach znajomości wzięliśmy ślub. Naturalne nie udawało mi się zajść w ciążę, więc mąż zaczął naciskać na in vitro. Bardzo go kochałam, zgodziłam sie i mamy cudowną córeczkę. Co jakiś czas męczyły mnie wyrzuty sumienia z tego powodu, że zaparłam się Boga, że Boga nie postawiłam na pierwszym miejscu. Tłumaczyłam to sobie ogromną miłością do męża i chęcią jego uszczęśliwienia.

Po 2 latach małżeństwa udało mi się dostać na wymarzoną specjalizacje lekarska. Podjęcie jej wiązało się z przeprowadzka 300 km. Dziecko miało wtedy 1,5 roku. Mąż nie chciał zmian. Mówił, że miał nadzieje, ze  nie uda mi się dostać. Twierdził, że nie damy sobie rady. Zwatpilam w siebie. Nie podjęłam specjalizacji.

Mąż caly czas rozwijał swoją karierę.

Dziś jest specjalistą.

Miesiąc temu dowiedziałam się o jego zdradzie. Poznał  w pracy kobietę. Całowali się, pisał do niej wiadomosci, że tęskni za jej uśmiechem, chcial się z nią ponownie spotkać. Mi  przyrzekał, że więcej nic między nimi nie było. Że to ja jestem nienormalna, że robię aferę z niczego, że nic takiego się nie stało.

Dziś dowiedziałam się, że miesiąc po naszych zaręczynach zrobil to samo z inną kobieta. I znowu tłumaczenia, że był pijany, że to nic takiego.

Po tym wszystkim mój świat się załamał. Nie wiem kim jestem. Nie wiem z kim zylam przez ostatnie 10 lat.

Mam napady agresji, rzucam się na niego z pięściami, wyzywam go. On nie pozostaje dłużny. Do tego obarcza mnie winą, że byłam niewystarczająca w relacjach damsko-męskich, że gdybym robila to czego on ode mnie oczekuje w lozku do niczego by nie doszło.

Jestem wrakiem człowieka, mam mysli samobójcze. Nie wiem co mam dalej robić.

Nie chce pozbawiać dziecka pełnej rodziny, bo sama wychowywałam sie bez ojca i wiem jakie to niesie ze sobą piętno. Ale tego czlowieka juz szczerze nienawidzę! Nie chcę z.nim być tylko dlatego, zeby nie być samą.

 To wszytsko spowodowało, że poczucie własnej wartości spadło do minimum, nie mam już poczucia bezpieczenstwa. Nie chce dłużej tak zyc, a nie potrafię odejść, bo się boję życia w pojedynkę. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.