Skocz do zawartości

Nie wiem jak rozwiązać problem


Krzychoo

Polecane posty

Cześć wszystkim! Mam na imię Krzysiek. Chcąc się przywitać jednocześnie opiszę od razu co mi dolega :)

Ale może od początku... 

Urodziłem się z wadami kończyn górnych i dolnych. W lewej ręce nie mam dwóch palców a u stóp mam zrośnięte wszystkie palce w jeden i nie wchodząc w szczegóły nie są to wady ograniczające mnie w codziennym życiu ruchowo czy manualnie ale są dla mnie problemem, nazwijmy to, natury estetycznej. 

Wstydzę się tego. Z bardzo wczesnych wspomnień z dziecinstwa nie przypominam sobie żebym miał z tym jakiś problem. Każdy widział każdy patrzył, pytał. Ale z czasem, mimowolnie, zacząłem chować lewą dłoń. Nie wiem kiedy to się konkretnie stało ale dzisiaj mam już ją schowaną w pięść i naprawdę trzeba być bardzo spostrzegawczym w pierwszych kontaktach za mną żeby coś dojrzeć że jest nie tak. O stopach nawet nie wspomnę bo tu wystarczy być w skarpetkach i nikt nic nue zobaczy. 

Oczywiście ktoś powie ze to nie jest wielki problem ale wszystko z czym tu przychodzę wiąże się z problemem w mojej głowie z tymi wadami związanym. 

Wyobraźcie sobie sytuację w której coś się stało i tego się wstydzicie, bardzo się wstydzicie. I tą sytuację widziało też twoje otoczenie. Mogą to być osoby z waszej rodziny, przyjaciele, koledzy. Osoby z którymi dalej utrzymujesz kontakty. Prowadzicie z nimi normalne rozmowy, spotykacie się, pijecie piwo itp itd... 

Wszyscy widzieli co się stało ale nikt o tym nie rozmawia. 

Ja nie rozmawiam bo się wstydzę a oni nie pytają bo możliwe że też się wstydzą albo krępują i tak mija sobie 30 lat z mojego życia gdzie każdy udaje że nic się nie stało i każdy wie ale nie powie. 

Kiedyś jeszcze coś próbowałem. W sensie budowania głębszej relacji. W jakiś tam dwóch związkach byłem ale nawet tu było ciężko rozmawiać. Dziwne uśmieszki skrępowania, zerkanie kątem oka, omijanie tematu w rozmowach i nawet natychmiastowe pomaganie (tak żebym nie musiał pokazywać dłoni) w sytuacji gdzie coś wymagało użycia dwóch rąk. 

Teraz jest jeszcze gorzej bo mimo tego wszystkiego byłem raczej towarzyską osoba a obecnie nie nam ochoty poznawać ludzi. Nue mam ochoty przebywać w ogóle z ludźmi, nawet tych których dobrze znam. Nie mam ochoty wchodzić w głębsze relacje z kobietami bo wiem że dojdzie do sytuacji gdzie będę musiał pokazać dłoń i stopy i czar przyśnie. I wtedy zaczyna się sporo dziać bo Ja się zaczynam krępować, osoba która to widzi udaje że to żaden problem a w tym wszystkim nie mogę znieść tego jak na jej twarzy wypisuje się współczucie którego ja nienawidzę i ciężko mi to znieść. Sytuacja przerasta, można powiedzieć, obie strony. I tym sposobem relacja raczej szybko się kończyć bo i jedna i druga osoba nie czuje się skrępowana. Najgorsze jest to że wtedy w pokrętny sposób ta osoba zaczyna się wycofywać tak jakbym był jakimś trędowatym i stara się powoli działać coś na zasadzie żebym nie poczuł że to z tego powodu. 

Męczy mnie to. Nie umiem sobie z tym poradzić i moje otoczenie też. Nie mam ochoty wchodzić w nowe relacje w nowe związki. Nie mam ochoty działać. Nie nam ochoty wychodzić z domu. Nie mam chęci by wstać rano. Nie mam nadziei już nawet. Ale za to mam problemy z dyscyplina, z koncentracja z alkoholem z pracą z motywacją do życia do działania do robienia do poznawania ludzi. 

Nie wiem co tu się odwala w ogóle. Odnoszę wrażenie że wolał bym nie mieć na przykład cakej ręki albo cakej nogi bo przynajmniej osoba z którą rozmawiam od razu by o tym wiedziała i uniknęlibyśmy pózniej rozczarowań a ja nue czuł bym się że coś muszę przed kimś ukrywać. 

Na tą chwilę nie widzę i nie wiem jak mogę z tego wyjść. Nie wiem jak ugryźć temat stąd zdecydowałem się napisać o tym w tym miejscu. 

Zdaję sobie też sprawę że to nie wystarczy że nie uniknę wizyty u psychoterapeuty i zwrócę się z pytaniem czy zna ktoś w Krakowie psychoterapeutę którego może polecić. 

Z góry dziękuję za przeczytanie i pochylenie się nad moim przypadkiem. 

 

Pozdrawiam 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze przydalaby sie wizyta u psychologa, czy tez.psychoterapeuty. Ja nikogo Ci.nie.polece, bo nie znam. Od.siebie jedynie moge powiedziex, abys moze sprobowal to.potraktowac jak kolor wlosow, czy oczu. Taki sie urodziles, to.jest czesc Ciebie. Moze.sprobuj to polubic? Poczuc sie troszke wyjatkowo? Nie jak tredowaty, tylko jak indywidualista. Potraktuj ta swoja "wade" jak zalete. Tez znam osobe ktora nie ma wszystkich palcow u reki, gosc jest calkowicie na luzie a na wzrok innych poprostu nie zwraca uwagi. Na pytania poprostu odpowiada " taki sie rodzilem" i juz. Jakby to bylo pytanie " jaka jest pogoda?". 

Probuj codziennie do.siebie mowic, ze to.nic, " taki.jestem i juz". Popatrz w lustro i.powiedz sobie sam ze te rzeczy wcale.nie sa.wazne. Moze.sprobuj zajac sie jakas pasja w swoim zyciu, wtedy bedzie Ci.latwiej. Nie bedziesz.o tym.myslal tyle. Zycze.Ci.powodzenia:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Nie wiem jak wyglądasz, ale zakładając, że byłbyś facetem "w moim typie" nie przeszkadzałoby mi to :) A skoro mi nie przeszkadza, to na pewno jest wiele osób, w tym kobiet, które zaakceptowałoby Cię takiego jakim jesteś. Trzymam kciuki żeby się to udało!

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.