Skocz do zawartości

Żona nie wykazuje zainteresowania seksem.


Polecane posty

Powiedziała, że odkąd miała ochotę w trakcie ciąży, a ja unikałem tego z racji obaw o zdrowie dziecka (brak wiedzy, pierwsze dziecko) nie przejawia zainteresowania tą sferą. Nie wykazuje żadnych aspiracji w tym zakresie. Wykonuje pracę fizjoterapeuty i jest często zmęczona, a ja mam pragnienie codziennego zbliżenia przynajmniej w wymiarze jednorazowym. Co można poradzić? Więcej kwiatów, masaż (nie lubi go) czy wycieczka? Dodam, że rozmowy już nic nie dają :(. Mam 34 lata, więc chciałbym spać z żoną regularnie. Ona jednak tłumaczy się dzieckiem z kolei. Nie wiem, co zrobić :(. Może jest coś ze mną nie tak. Ona ma chyba kompleks urody po urodzeniu syna. Mi podoba się z każdym dniem coraz bardziej. Coś poradzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracujemy w jednakowym wymiarze godzinowym. Ona jest fizjoterapeutką i być może jest zmęczona, aczkolwiek prezentuje podobny poziom zainteresowania sexem. Może chodzi o mnie, jestem dosyć przy kości i tutaj tkwi szkopuł lub braku cech romantyka, prostolinijności, nieatrakcyjności. Nie wiem już sam. Ona mówi, że o to nie chodzi, ale zaczynam powątpiewać w jej szczerość w tym zakresie. Widocznie nie mówi mi całej prawdy (to jedynie domysł).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyn może być wiele, ale myślę, że wszystkie biorą się zawsze z jednej. Kobietę podniecają bodźce psychiczne, a mężczyznę fizyczne. Upraszczając oczywiście. W pierwszym etapie związku kobieta ma tyle emocjonalnej podniety płynącej ze stanu zauroczenia, że nawet nie zauważa jeśli mężczyzna nie stara się za bardzo pobudzić jej sfery emocjonalnej. Po kilku latach zauroczenie zawsze mija i na to jedyną radą jest podsycanie i dbanie o te podniety. Wielu mężczyzn tego nie potrafi lub nie chce robić. W końcu kiedyś nie musiał, prawda? Wydaje mu się, że to z żona jest coś nie tak, że już go nie kocha tak jak kiedyś, że straciła ochotę na niego lub na seks. To dlatego, że jemu wciąż do podniecenia wystarczy dotyk, a jej niestety nie.

Z własnego doświadczenia wiem, że nawet kiedy bardzo mocno kobieta kocha, to może na dotyk reagować źle (irytacją, poczuciem winy, stresem) jeżeli w środku czuje się oddalona od niego emocjonalnie. Kobieta potrzebuje bliskości duchowej. Czułych słów, komplementów, romantycznych zachowań, czegoś co obudzi namiętność w jej głowie, a nie w ciele. To przez |"głowę" podnieca się kobietę. Nie przez ciało. Jej ciało reaguje wtedy gdy w głowie obudzą się "motylki". Dlatego czytamy romanse. Dlatego zakochujemy się w bohaterach z książek, filmów i komiksów. Dlatego z czasem w małżeństwach rośnie ryzyko zdrady. Ona szuka znów tych motylków, a on zazwyczaj seksu, którego jest coraz mniej.

Zaniedbanie nawzajem swoich potrzeb to trudna próba dla związku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze gdy czytam o problemach jak w tytule, to zastanawiam się kto ma się o co starać. Zazwyczaj wychodzi na to, że robić ma to mężczyzna. Jednak jeśli kobieta ma głęboko w poważaniu potrzeby partnera, to czy partner ma się starać ją "pobudzać" i żebrać o to na czym mu zależy? Przecież to oszukiwanie siebie, jak podczas pływania kajakiem we dwójkę gdy tylko jedno wiosłuje a drugie tylko "pachnie", że się płynie wspólnymi siłami.
 

Na szczęście następuje taki wiek, że i płeć męska ma to wszystko w poważaniu i już nie trzeba "stawać na uszach" żeby dostać ochłap. Zasięgnąłem opinii starszyzny w tym temacie i taki mąż głodzony hoduje w sobie ziarno poczucia krzywdy, niechęci, frustracji, które przerodzą się w coś negatywnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zastanawiałeś się kiedyś ile razy taka kobieta się poświęca z miłości i idzie do łóżka nie mając na to ochoty? Myślisz, że jak ktoś nie ma ochoty na sam fizyczny seks to nie kocha? To co, powinna odejść mimo że go kocha, bo nie zaspokaja jego potrzeb? Czy lepiej jak się zmusza? A jak się zmusza, to ma udawać, że jej dobrze, czy może psuć mu przyjemność mówiąc otwarcie, że było jej źle?

Nie ma leków ani terapii, które przywracają ochotę na taki seks, bo to nie jest żadne zaburzenie. Jeśli razem zadbają o odpowiedni nastrój to oboje mogą mieć to czego potrzebują. Oboje powinni. Problem w tym, że mężczyzna jest częściej tym, który nie chce tego robić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zastanawiałem się. Można tak kilka razy ale jak widzisz, że to nie idzie to dajesz sobie spokój. Szukasz innych rozwiązań. Nie bez powodu statystyki zarabiania na sprzedawaniu ciała wśród polskich studentek i innych jest ponad 50%, łatwa kasa. Nie piszę, że ja tak robię ale policyjne statystyki powalają i pokazują skalę problemu.

Dlaczego "zwierzęce żądze" skoro są czysto ludzkie? Negatywne nazywanie zwykłych potrzeb ma odstraszyć od rozmawiania o nich, ma spowodować że ktoś podkuli ogon i się odczepi?

Moim zdaniem to zaburzenie. Był pociąg i wszystko działało, a później nagle nie działa. Czyli mamy do czynienia z inną osobą, tą prawdziwą bo tamta to udawana, żeby zwabić partnera.

Jeśli obie osoby nie mają potrzeb to chyba odchodzić nikt nie musi. Ale powołam się na odcinek ocalsiebie (który zniknął) że osoba głodzona zdradzi albo szlag ją trafi, więc w sumie zdrada równa się odejście.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, KIMI2000 napisał:

Dlaczego "zwierzęce żądze" skoro są czysto ludzkie? Negatywne nazywanie zwykłych potrzeb ma odstraszyć od rozmawiania o nich, ma spowodować że ktoś podkuli ogon i się odczepi?

Moim zdaniem to zaburzenie. Był pociąg i wszystko działało, a później nagle nie działa. Czyli mamy do czynienia z inną osobą, tą prawdziwą bo tamta to udawana, żeby zwabić partnera.

Moim zdaniem bardzo się mylisz. Zwierzęcymi nie nazwałam ich po to by je umniejszyć tylko by podkreślić, że wynikają tylko z instynktu i biologii. To potrzeba ciała, a nie ducha i tylko o to mi chodziło.

Co do drugiej części wypowiedzi to chyba nieuważnie przeczytałeś mojego wcześniejszego posta. To, że nic na świecie nie trwa wiecznie, a ludzie podlegają zmianom jest oczywistą i naturalną koleją rzeczy. Wypalanie się namiętności w związku to nie zaburzenie tylko zwyczajne zjawisko. Zakochanie przemija, taka jest dynamika tego stanu. Zmniejsza się stężenie substancji odpowiedzialnych za pewne wrażenia i odczucia, a to z kolei sprawia, że trudniej jest osiągnąć stan podniecenia.

Nikt tu niczego nie musi udawać, po prostu nigdy nie będzie tak jak na początku i wydaje mi się, że mało ludzi zdaje sobie sprawę, że konsekwencje tego odczuwalne będą w życiu seksualnym pary. O ile męska zdolność do cielesnego podniecenia w czasie trwania związku spada powoli i wiąże się raczej z monotonią i rutyną, to u kobiety spada ona o wiele silniej ze względu na to, że nasze podniecenie uzależnione jest w większym stopniu od stanów emocjonalnych. Tracąc stan zakochania tracimy główny bodziec, który nas podniecał. Was nadal podniecają piersi i pośladki, nas za to raczej znacznie mniej podnieca widok męskiego ciała, czy mechaniczne pobudzenie.

Mamy prawo do bycia innymi niż wy i to nas nie czyni zaburzonymi.

Zarówno kobiety jak i mężczyźni mają prawo do zaspokojenia i obie strony powinny się starać by to zaspokojenie partnerowi dać. Problem w tym, że na początku związku stan zakochania robi robotę za was i wydaje wam się, że tak powinno być zawsze. A potem ten stan mija i kobiety słusznie oczekują od mężczyzn podjęcia większych starań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

OK, żeby było jasne. Zajrzałem tu i tam w tym temacie.

Jeśli kobieta był na początku normalna i chętna, a później stała się kłodą aż w końcu straciła zainteresowanie to seksuolodzy traktują to jako zaburzenie. Nawet można dostać z tego powodu rozwód kościelny, czyli oziębłość żony czyni ją niezdolną do tworzenia rodziny, więc małżeństwo anulowane.

Jednak jeśli kobieta zawsze była oschła to nie ma mowo o zaburzeniu, tak już jest.

 

@Kolezanka. Był o tym odcinek ocalsiebie ale zniknął, chyba poszedł tylko dla tych co płacą. Ale co cię dziwi w tym, że oziębła żona może prowokować męża do skoku w bok? Masz tylko "pół" żony więc drugie pół musisz szukać poza domem. Albo się poświęcić i żyć w celibacie przeklinając świat.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...

Ja wam powiem jakie to zaburzenie, jednym powiem jest poród, mój najstarszy syn ma 9 lat a ja dalej pamiętam ten stres, ten ból, ten strach. Kocham syna ale bałam się drugiej ciąży i dla tego nie chciałam się kochać bałam się tzn wpadki. Obecnie mam dwóch synów ale drugi poród nie był wcale mniej bolesny. Moje ciało się zmieniło i szczerze wstydzę się go chociaż wiem że nie przeszkadza to mężowi, ale dla mnie jest to problemem. 

A teraz ja potrzebuję przytulenia, nie obmacywania i pieszczenia, ja chcę czegoś więcej starania się w ciągu dnia o to miłym słowem, zwykłym pocałunkiem. Nie jestem już ta nastolatka gdzie sex był spontaniczny, teraz potrzebuje więcej zainteresowania. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.06.2021 o 06:52, Avenir napisał:

Przyczyn może być wiele, ale myślę, że wszystkie biorą się zawsze z jednej. Kobietę podniecają bodźce psychiczne, a mężczyznę fizyczne. Upraszczając oczywiście. W pierwszym etapie związku kobieta ma tyle emocjonalnej podniety płynącej ze stanu zauroczenia, że nawet nie zauważa jeśli mężczyzna nie stara się za bardzo pobudzić jej sfery emocjonalnej. Po kilku latach zauroczenie zawsze mija i na to jedyną radą jest podsycanie i dbanie o te podniety. Wielu mężczyzn tego nie potrafi lub nie chce robić. W końcu kiedyś nie musiał, prawda? Wydaje mu się, że to z żona jest coś nie tak, że już go nie kocha tak jak kiedyś, że straciła ochotę na niego lub na seks. To dlatego, że jemu wciąż do podniecenia wystarczy dotyk, a jej niestety nie.

Z własnego doświadczenia wiem, że nawet kiedy bardzo mocno kobieta kocha, to może na dotyk reagować źle (irytacją, poczuciem winy, stresem) jeżeli w środku czuje się oddalona od niego emocjonalnie. Kobieta potrzebuje bliskości duchowej. Czułych słów, komplementów, romantycznych zachowań, czegoś co obudzi namiętność w jej głowie, a nie w ciele. To przez |"głowę" podnieca się kobietę. Nie przez ciało. Jej ciało reaguje wtedy gdy w głowie obudzą się "motylki". Dlatego czytamy romanse. Dlatego zakochujemy się w bohaterach z książek, filmów i komiksów. Dlatego z czasem w małżeństwach rośnie ryzyko zdrady. Ona szuka znów tych motylków, a on zazwyczaj seksu, którego jest coraz mniej.

Zaniedbanie nawzajem swoich potrzeb to trudna próba dla związku.

I tutaj jest duzo racji. 

 

16 godzin temu, Zmęczona życiem napisał:

Ja wam powiem jakie to zaburzenie, jednym powiem jest poród, mój najstarszy syn ma 9 lat a ja dalej pamiętam ten stres, ten ból, ten strach. Kocham syna ale bałam się drugiej ciąży i dla tego nie chciałam się kochać bałam się tzn wpadki. Obecnie mam dwóch synów ale drugi poród nie był wcale mniej bolesny. Moje ciało się zmieniło i szczerze wstydzę się go chociaż wiem że nie przeszkadza to mężowi, ale dla mnie jest to problemem. 

A teraz ja potrzebuję przytulenia, nie obmacywania i pieszczenia, ja chcę czegoś więcej starania się w ciągu dnia o to miłym słowem, zwykłym pocałunkiem. Nie jestem już ta nastolatka gdzie sex był spontaniczny, teraz potrzebuje więcej zainteresowania. 

A tutaj jest na to dowod. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

L. Starowicz wyjaśnia: jeśli mężczyzna pomaga kobiecie (np. gotując, sprzątajc, piorąc itp.) i jest jej bliski wówczas staje się jej klonem, a ona traci pożądanie do niego. W ten oto sposób ciężką pracą każdy mężczyzna sobie szkodzi. Później przychodzi "mistrz podrywu" i żonie miękną nogi, a mąż wściekły, bo reszta życia w celibacie. Przewrotne życie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura. Pomoc w domu nie ma z tym nic wspólnego. Każda dobra rzecz nudzi nam się kiedy mamy ją na co dzień zamiast od święta. Facetowi seks się nudzi mniej, bo odczuwa go bardziej jako potrzebę fizjologiczną. Mimo, że też traci stan zauroczenia wobec żony to nadal do seksu motywują go jego cielesne potrzeby. Bystra kobieta zauważa, że przestała być obiektem westchnień, a zaczęła być tylko akcesorium erotycznym i tym bardziej traci ochotę na zbliżenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buzdura? Profesor w swojej dziedzinie nie wie co mówi? No bardzo ciekawe.

Swoją drogą niezła wymówka. Promocja się skończyła, okres zauroczenia minął, więc idź sobie odczuwać swoje "potrzeby fizjologiczne" sam ze sobą. A na koniec pochwalenie tego zachowania jako "bystrego". Po takiej reklamie każdy związek długookresowy wydaje się (dla zdrowego mężczyzny) karą za życia, marnowaniem potencjału i świetny sposób na bycie wiecznie sfrustrowanym. Nic tylko iść w to jak w dym.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.