Skocz do zawartości

Uczucie pustki spowodowane wieloletnimi zawodami miłosnymi


Polecane posty

Cześć,

Nazywam się Igor i mam 24 lata. Od 16 roku życia zmagam się z falą związkowych niepowodzeń, które odcisnęły duże piętno na mojej osobowości i postrzeganiu świata. Moją największą wadą było to, że zawsze za bardzo się starałem i poświęcałem dla dziewczyn, które darzyłem sympatią. Twierdziłem, że to takie "męskie" i potrzebne, ale okazywało się, że wszystko odwracało się przeciwko mnie. 

Chciałbym zwrócić się do Was o pomoc, ale najpierw chciałbym przestawić Wam, co mi dolega na przykładzie mojego największego, miłosnego zawodu. Będąc w maturalnej klasie w liceum poznałem dziewczynę, która bardzo mi się spodobała. Zacząłem za wszelką cenę próbować nawiązania kontaktu, nawet wystalkowałem jej facebooka, żeby mieć możliwość popularnego w dzisiejszych czasach "zagadania przez internet". Jednak ona ciągle mnie spławiała, odpisywała lakonicznie lub wcale. Nie demotywowało mnie to i ciągle się starałem (w sumie z pół roku). Co w moim odczuciu jest straszne - przez to, że mnie ignorowała, podobała mi się jeszcze bardziej i jeszcze bardziej chciałem jej zaimponować, aż w końcu z dziwnego powodu nie mogłem przestać o niej myśleć. Po upływie wspomnianego pół roku stwierdziłem, że jestem żenujący i powinienem przestać, bo poniżam się i nie daje jej żyć przez swoje ciągłe próby, które i tak nie przynoszą żadnych efektów. Oczywiście zanim odpuściłem minęło trochę czasu, ale tak naprawdę do teraz nie potrafię przestać o niej myśleć a minęło już dobre 6 lat. Ale przechodząc dalej - przyszedł dzień studniówki. Dziwnym trafem jeden z moich kolegów zaprosił ją jako osobę towarzyszącą (wyglądała ślicznie i czułem się mega niekomfortowo). Podczas studniówki ignorowała mnie, jak to już było w jej zwyczaju, ale ja starałem się nie myśleć o niej za dużo i próbować cieszyć się moim ostatnim wieczorem z tak dużą grupą znajomych. Na studniówce pojawiła się dziewczyna (przyszła jako partnerka mojego kolegi, była z innej szkoły, ale rocznik ten sam), a więc nie zwlekałem i żeby wkręcić ją trochę w zabawę, zaprosiłem ją do tańca (była spięta, bo poza tym kolegą nie znała nikogo). Podczas tańca zaczęliśmy rozmawiać i o dziwo bardzo dobrze nam się rozmawiało. Przegadaliśmy i przetańczyliśmy w sumie całą studniówkę razem i pomyślałem, że to może znak żeby się w końcu ogarnąć i wykorzystać fakt iż poznałem dziewczynę, która jest w porządku i z którą znalazłem wspólny język. Dzień po studniówce zaprosiłem ją na spacer, potem do kina, potem znowu na spacer i w końcu ona zaprosiła mnie do domu (nie uprawialiśmy seksu - do dzisiaj jestem prawiczkiem). Nasza znajomość bardzo kwitła i było miło, dopóki nie odezwał się mój największy crush. Napisała mi, że chce się ze mną spotkać i pogadać. Oczywiście zapominając o wszystkim, jak wariat wsiadłem na rower i pojechałem do niej (mieszkała w sąsiednim mieście jakieś 10 km od mojego). Zostawiłem rower pod jej domem i poszliśmy na spacer. Od początku czułem się bardzo niezręcznie, bo nie wiedziałem dlaczego nagle napisała do mnie (nie pisałem do niej łącznie z 2 miesiące). I w końcu zebrała się na odwagę żeby mi powiedzieć, że jest we mnie zakochana od dawna, tylko bała się to powiedzieć, ale zazdrość którą wywoływała w niej dziewczyna z którą się spotykałem była tak duża, że już nie może dłużej milczeć. Zamurowało mnie. Byłem pewny, że jestem dla niej frajerem i sługusem jak czegoś potrzebowała. Byłem na rozstaju. Nie wiedziałem, co mam postąpić, bo nie chciałem krzywdzić studniówkowej miłości, ale jednocześnie serce rwało się do tej pierwszej. Wyznałem jej, że też jestem w niej zakochany mimo tego, że mnie ignorowała i traktowała jak powietrze. Jednocześnie wzięło ją na te wyrzuty, jak powiedziała, że namieszała i całowała się z jednym z moich kolegów. Nawet to mi nie przeszkadzało. Byłem tak szczęśliwy, że odwzajemniła uczucie, że aż łzy zaczęły mi lecieć z oczu. Przytuliłem ją i poczułem, że jej to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - podoba jej się. Nie chce rozpisywać się o tym co było dalej, ale jak możecie się domyślić tak zafiksowałem wokół obu dziewczyn, że koniec końców obie się ode mnie odwróciły, a ja zostałem z depresją o której nikomu nie powiedziałem. 

Kolejny akapit który wyjaśni skąd po tylu latach powrót żalu i smutku. Wczoraj skończyłem oglądać serial Sex Education ( bardzo mądry, poruszający problemy seksualności i moralności, a także pochodzenia młodzieży). Łyknąłem cały serial w jeden dzień, tak mnie wciągnął i wszystko było okej dopóki się nie skończył. Wtedy dziwnym trafem poczułem smutek, przeszywająco pustkę i przypomniałem sobie o wszystkich niepowodzeniach w liceum, a szczególnie o tym które wyszczególniłem w poprzednim akapicie. Uswiadomiłem sobie, że mam 24 lata, jestem wysokim, uprzejmym i inteligentnym gościem, a od kilku lat nie potrafię okazać uczuć kobietom. Przez okres studiów przewinęło się mnóstwo wspaniałych dziewczyn, których nie potrafiłem docenić i wszystkie moje spotkania mimo dobrego początku, kończyły się uczuciem pustki na końcu i wyjałowienia z uczuć, przez co z dnia na dzień przestawałem czuć cokolwiek, bez żadnego konkretnego powodu. 

Bardzo proszę was o pomoc i ewentualną diagnozę mojej sytuacji, bo ciężko mi tak żyć, a za duży jestem żeby kolejną noc siedzieć w kiblu, płakać, a jak ktoś przychodzi to udawać, że oglądałem "Mój przyjaciel Hachiko" dlatego mam takie załzawione oczy. 

Wierzę, że ktoś z Was też zmaga się z takimi rozterkami i pomoże mi zdiagnozować problem. 

Dziękuję. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Uczucie pustki i porażki jest nie do zniesienia. Ja teraz zakończyłam 7 letni związek, znaczy partner zakończył, że końca rozumiem czemu po tych trudnościach które przeszliśmy, nie raz mówiłam sobie ze chcialabhm zostać na chwilę sama ze sobą, bez niego i jego dzieci a teraz kiedy do tego doszło i kiedy dzisiaj mam spędzić swoją pierwszą pierwszą sama w nowym mieszkaniu to nie wiem co mam ze sobą zrobić. Boje się samotności, moje się moich myśli. Moglabym Ci powiedzieć to co wszyscy mówią mnie : "jestes jeszcze mlody", ja mam 30 lat i teoretycznie tak, jestem młoda ale patrząc na moje życie do tej pory to myślę że nie czeka mnie nic dobrego. Może spróbuj poznać kogoś przez tą aplikację "tinder"? Raczej nie wiele Ci pomogę ta wiadomością, sama sobie pomoc nie umiem dlatego dzisiaj dzwonie do psychoterapeuty z nadzieją na pomoc chociaż tez w nią nie wierzę. Ja juz w nic nie wierzę 😢 może też spróbuj się umówić do psychologa albo psychoterapeuty jeśli faktycznie jest Ci ciężko. Podobno pomaga. Trzymaj się. Z tego jak piszesz to fajny chłopak z Ciebie, na pewno jakas dziewczyna w końcu to doceni. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, pierwsza powazniejsze milosci czesto zostaja w glowie, analizujemy je. Rozu.iem, ze jestes rozbity przez.te.przemyslenia. kiedy ostatnio.miales kontakt z ta dziewczyna? Czujesz w dalszym ciagu cos do niej, czy tylko Ci sie moze wydawac, ze cos jeszcze czujesz? 

Dlaczego spotkania z dziewczynami, choc zaczynalo.sie milo tak szybko.sie konczyly? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.