Skocz do zawartości

lęki


aabbccdd

Polecane posty

Dzień dobry.

Mam problem z pisaniem o sobie. Często się wycofuję, ale dziś napiszę rekordowo długą – jak na siebie wiadomość ponieważ potrzebuję porady. Jeszcze kilka dni temu nie czułam się gotowa do napisania wiadomości. Impuls do tego dała mi sytuacja w pracy.
Mam 4 osoby w pokoju. Dwie z tych osób mocno wypomniały mi samotność, że nie mam partnera, znajomych... Dotknęły mojej czułej strony, bo nigdy nie miałam bliższej relacji z kimś. Nawet rodzina jest mi obca. Taty nie znam, mama pracuje na dwa etaty, brat mnie nie szanuje - dla niego jestem tylko kretynką, idiotką itp. Odzywał się do mnie, gdy coś chciał np: debilko posprzątaj, idiotko pożycz kasę, kretynko zawieź mnie do... Wyzywał mnie tak od kiedy miałam około 6 lat do niedawna (bo ktoś wreszcie zwrócił mu uwagę - czyli jego kolega...). Chciałam, by zaczął mnie szanować, ale nie wiedziałam jak to powiedzieć, więc byłam na każde jego skinienie. Potrafił o 2.00 w nocy zadzwonić do mnie, i w „bardzo uprzejmy” sposób powiedzieć, że potrzebuje wrócić do domu, a ja wstawałam, ubierałam się i jechałam... Nigdy nie czułam się potrzebna. W szkole nie miałam znajomych. Dzieci na każdej przerwie kopały mnie. Nie uczono mnie jak się bronić. Nie miałam z kim porozmawiać. Jedyną instytucją, którą dziś nienawidzę, a dawała rady jak żyć był kościół. Cały czas słyszałam nadstaw drugi policzek, więc byłam bierna stałam i nic nie robiłam, nie mówiłam, więc dzieci miały frajdę... W gimnazjum dzieci znęcały się nade mną bardzo dotkliwie. Dopiero w liceum poznałam jak może wyglądać prawidłowa relacja między uczniami. Tam nikt mnie nie bił (tylko ignorował), ale byłam zbyt zamknięta, by z kimś móc choć kilka słów wymienić. Siedziałam cicho i byłam nieobecna. Polepszyły się moje oceny. Wcześniej miałam same dwójki i trójki a w liceum głównie trójki a z matematyki 4 (to są niewielkie osiągnięcia - wiem). Ale nie potrafiłam się otworzyć na ludzi... Gdy miałam odpowiadać, czy czytać coś na głos - nie byłam w stanie... Ręce były mokre, wzrok się rozmazywał, gardło było tak mocno ściśnięte, że aż wypowiadanie słów dawało autentyczny fizyczny ból, robiło się czarno przed oczami. Nawet słowo "że" literowałam. Czytając w myślach nie miałam takiego problemu. Miałam rok przerwy od nauki i od ludzi. Choć to dziwne - pomogło. Gdy poszłam na studia zaczęłam się odzywać. Nie czułam już tak silnego stresu (on cały czas był, ale już nie paraliżował), gdy coś miałam powiedzieć. Wiem, że to nic takiego jak ktoś poprosi cię, byś przekazała „Janowi”, że ma coś zrobić... Dla mnie nawet taka prosta sytuacja była silnym stresem, a na studiach - robiłam to z umiarkowanym strachem.....
Całe życie staram się by ktoś mnie zauważył, ale wiem, że jestem zbyt mocno rozchwiana psychicznie. Ludzie odsuwają się ode mnie, bo nie potrafię się otworzyć, nie potrafię rozmawiać. W każdym szukam wrogości. Nie potrafię przestać tego robić. To jest silniejsze ode mnie. Czuję się jak jeden wielki problem dla świata. Od około 15 lat codziennie powtarzam sobie, że nie chcę żyć. Żałuję, że żyję, a ból sprawia mi przyjemność. Dążę do zadawania sobie bólu. Z tego powodu byłam w szpitalu… Ta sytuacja ze szpitalem nie przestraszyłam mnie. Od kiedy wyszłam ze szpitala chęć mocniejszych urazów, więcej bólu. Walczę sama ze sobą (między innymi dlatego piszę).
Nigdy nie miałam chłopaka... Nie mam znajomych. Ja wiem o tym, i wypominanie tego jest dla mnie bardzo bolesne, bo chciałabym potrafić być jak przeciętny „Kowalski”. To moje marzenie - mieć kogoś, być jak przeciętny człowiek. Tak naprawdę pragnę tego co wszyscy.
Jestem osobą grzeczną (nigdy się nie buntowałam), zewnętrznie spokojną, szanuję cudze przedmioty. W wyglądzie przeciętna. Nie wyróżniam się w tłumie.

Nie wiem, jak przestać być ofiarą. Bardzo dużo o tym czytam, ale nie wiem jak przerwać błędne koło.

Pozdrawiam i dziękuję

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dzień dobry,
Dziękuję, za odpowiedź. Cały tydzień zbierałam się na odwagę, by coś jeszcze napisać. Wiem, że sama psychoterapia to za mało. Potrzebuję szpitala. Żeby tam iść trzeba przyznać się do problemu. Nie wiem, czy jestem na to gotowa. Staram się jak mogę. Ale potrzebuję jeszcze trochę więcej czasu. Na pewno moja droga zaczyna się prostować, ale jeszcze widzę kilka zakrętów..
Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.