Skocz do zawartości

Polecane posty

Wszystko jest nie tak…

               Kiedyś byłam inna. Obecnie mam 22 lata. Zawsze byłam osobą ambitną, pracowitą, energiczną i otwartą do ludzi. Im więcej robiłam tym więcej miałam na to energii. W czerwcu zeszłego roku zerwałam z chłopakiem. Była to świadoma decyzja, przy X czułam, że za mało się rozwijam i zbyt wiele tracę. Mimo że, tego chciałam rozstanie bolało i żeby uciszyć ten ból narzuciłam sobie jeszcze więcej obowiązków, to sprawiało że nie myślałam o X i byłam szczęśliwa. W międzyczasie poznałam Y i to On sprawił, że zupełnie zapomniałam o X. Miał podobny temperament, wszędzie było go pełno, podobało mu się, że tak dużo robię i zachęcał mnie, wspierał w moich przedsięwzięciach. Widywaliśmy się codziennie, spędzaliśmy ze sobą całe dnie, mimo że z boku wyglądało wszystko jednoznacznie (jego zachowanie wobec mnie szczególnie) zawsze mieliśmy relację czysto koleżeńską. Nie chodzi o to, że ja nie chciałam, po pewnym czasie zauważyłam, że zaczynam się powoli od niego uzależniać i chyba nawet coś do niego czuć, ale to było tak jakby on coś Ci dawał, a jak chciałam to wziąć to nagle odwracał się i odchodził. Wzięłam więc drugi kierunek na studiach (oba dziennie), jednocześnie pracowałam, aktywnie udzielałam się w kole naukowym. Nie myślałam wtedy za bardzo o Y i to było przyjemne. Jednak na przełomie grudnia pokłóciłam się z nim. Nagle zabrakło go kompletnie w moim życiu, a ja przytłoczona obowiązkami zaczęłam się wypalać. Zaczęłam zawalać studia. Jedne, drugie… Po nowym roku kiedy już byłam w naprawdę słabym stanie psychicznym to ja odezwałam się do niego. Znowu nawiązaliśmy kontakt. Wszystko było tak jak dawniej, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Mogłam mówić mu wszystko i on mi. I nagle na wiosnę dowiedziałam się od niego, że ma dziewczynę… od 7 lat. To był dla mnie okropny cios.  Żeby jednak tego nie okazać udawałam, że wszystko jest w porządku. Przyjaźniliśmy się, a ja skrycie chyba liczyłam na to, że jednak to nie jest na poważnie, skoro będąc z nią spotykał się ze mną (i nie tylko). Byłam zła i zrozpaczona, ale wiedziałam, że nie poradzę sobie bez niego i muszę go mieć nawet jeżeli tylko jako kumpla. Cały czas widywaliśmy się praktycznie codziennie, spędzaliśmy ze sobą całe dnie, a ja byłam w stanie poświęcić dla niego wszystko. Zawaliłam studia, zmieniłam pracę, która wydawało mi się, że sprawia że jestem nieszczęśliwa i od tej pory co chwila szukam jakiejś nowej, bo nie mogę sobie znaleźć miejsca. Straciłam przez to płynność finansową, narobiłam sobie długów. Nie mówiłam nikomu o tym, udawałam że wszystko jest ok. Popadłam w okropny nawyk prokrastynacji oraz pseudologii. Chciałam, aby inni widzieli mnie taką jaką byłam kiedyś, bo sama chciałam taką siebie widzieć. Z Y bardzo się zbliżyliśmy do siebie (teraz już obustronnie czysto przyjacielsko), ja traktuję go już jak brata i mimo że sama mam kłopoty (o których on nie wie) to jeszcze pomagam mu, wpakowując się tym w jeszcze większe kłopoty. Zamieszkaliśmy razem z Y. Początkowo było super, ale z czasem, zdałam sobie sprawę, że nie mogę tak dłużej żyć. Są oczywiście super chwile, kiedy spędzamy razem czas, ze znajomymi, ale kiedy nagle zostaję sama zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę jestem w tym wszystkim samotna. Mimo że nadal bardzo mi zależy na Y – zamiast mnie motywować sprawia, że się wypalam, nic mi się nie chce i jestem smutna. Wysysamy z siebie wzajemnie energię. Chciałam się wyprowadzić, ale też ciężko mi to powiedzieć mu, ale i sobie (chyba gdzieś w głębi serca nie chcę go stracić). Nikt nie wie o mnie prawdy i nie wiem czy umiałabym komuś teraz ją powiedzieć, co więcej – czy chciałabym powiedzieć. Czuję się strasznie samotna. Mam tyle na głowie, ale ciągle odkładam to wszystko, nie wiem na co licząc – ale też nie wiedząc co mogę z tym zrobić. Z jednej strony myślałam uciec – wyjechać i zacząć wszystko od nowa, to naprawdę by mi pomogło, ale z drugiej – czy ucieczka jest dobrym wyjściem? To właśnie od uciekania (od decyzji, działań) jestem w takiej sytuacji w jakiej jestem. Nie wiem już czego chcę, którą drogą mam iść, nic mnie nie cieszy i nie widzę perspektyw. Aha, Y w tym roku chce się oświadczyć dziewczynie.

Wiem, że to może wyglądać że za wszystko winię Y. Ale tak nie jest, winię siebie, że wcześniej nie zdecydowałam się przerwać tego wszystkiego, a teraz nie bardzo wiem jak ponownie odnaleźć siebie…

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.