Skocz do zawartości

Straciłam miłość?


arghail

Polecane posty

Kilka miesięcy temu odnowiłam kontakt z mężczyzną, z którym była 10 lat temu w związku. Znajomość trwała 2 lata. W tym czasie widywaliśmy się raz na miesiąc, czasem rzadziej. 

Pan niepracujący, studiujący zaocznie, mieszkający z mamą, miał rentę chorobową (był po nowotworze). Mama go utrzymywała. On do pracy nie chciał za bardzo pójść ponieważ "po co skoro można mieć pieniądze za nic".

Chodził spać po 2 w nocy, w tych godzinach był też najbardziej "aktywny", spał do 14stej. Nie można było w niczym przeszkadzać. Odpisywał na wiadomości kiedy miał czas i ochotę, to samo z odbieraniem telefonów. Nie można było z nim poważnie porozmawiać ponieważ kiedy czegoś nie rozumiałam on twierdził, ze nie będzie mi tłumaczył i to moja sprawa  czy rozumiem czy nie, twierdził że wyjaśnił mi wszystko obszernie.

Na spotkania nie miał czasu bo wciąż miał coś do załatwiania, albo gdzieś jeździł z kolegami.

Wiele razy mówiłam wprost co mi się podoba, zwłaszcza to, że się nie widujemy. On mi wtedy na to, że ja go nie rozumiem, że nigdy się nie dogadamy. Po czym wysłał mi emotikony, a to smutne a to buziaki. 

Mówił, co ja za to mogę że nie mam czasu. 

Pewnego wieczoru odwoził mnie do domu, przejeżdżaliśmy przez jego miejscowość i nagle on zaczął ziewać i mówić że jest bardzo zmęczony, do mnie było ok 30 minut autem. Powiedziałam, że skoro jest tak mocno zmęczony to niech podwiezie mnie na dworzec i jedzie do domu spać. Tak też zrobił. Kiedy wysiadłam z auta odjechał mi pociąg. On również. Napisałam że uciekł mi pociąg i następny mam o 23 a była 20.30. On mi odparł, że teraz nie podjedzie po mnie bo musiał gdzieś wykręcić autem i coś załatwia. Czekałam zimą na zimnym dworcu do 23. kilka minut przed przyjazdem pociągu dzwoni, mówi wyjdź to cię odwiozę. Poszłam.

Kiedyś powiedział mi że jego kolega jest takim samym osłem jak ja i mam się jeb.nąć

Powiedziałam, że jeśli mnie nie przeprosi to nie mamy o czym rozmawiać, a on odparł, czy ja pomyślałam, żeby go przeprosić za to że musiał się tak do mnie odezwać.

Raz był okropny po czym wysyłam smutne emotikony i pytał czy mi przeszła złosć, że ja taka nie jestem tylko udaję żeby mu zrobić przykrość 

Nie spędziliśmy razem ani świąt, ani walentynek, dnia kobiet imienin czy urodzin. Nigdy nie byłam u niego w domu.

W dniu moich urodzin złożył życzenia. Zaprosiłam do siebie na kawę. Oznajmił, że nie ma czasu. Było mi przykro. Powiedziałam to. Stwierdził, że nie ma czasu ani ochoty tego dnia na nic. Byłam zła, rozgoryczona, powiedziałam mu  że skoro musi mieć ochotę na spotkanie ze mną to może powinniśmy sobie dać spokój. Powiedział, ze kończy ze mną znajomość na moje życzenie. 

Ważna rzecz. On do mnie dzwonił jak chciał się onanizować, był wtedy bardzo miły. Kazał mi wysłać nagie zdjęcia. Nie robiłam tego a on pisał że mu przykro.

Znajomość zakończyła się. Kilka razy coś pisał, dzwonił.

 

Kontakt odnowił się kilka miesięcy temu. Nie wierzyłam, że tak się zmienił. Nadal mieszka z mama ale pracuje. Był czarujący, dzwonił kilka razy dziennie, smsował. pisał że tęskni, że czuje jakbyśmy znowu byli razem. Tak było do pierwszego spotkania. Potem kontakt był ale mniejszy.

Pytam czy jesteśmy razem. On nie wie czy chce z kimś być czy nie.

Znowu dzwoni pisze że tęskni, że nie mam zmarnować szansy bo nas ciągnie do siebie. Ok.

smsy, telefony. Ale i znowu onanizowanie się. Dzwonił kiedy byłam w pracy i opowiadał co by teraz robił. lub co robi.

Pytam konkretnie, chcesz ze mną być? "tak ale nie wiem kiedy bo za duża odległość" (30km)

potem, że nie wie.

Spotkaliśmy się, był sex po czym on szybko musiał wyjsc bo miał sprawę (wiedziałam o tym wcześniej). Wychodzi i podaje mi tylko rękę i mówi "to cześć"

Umiera mi bliska osoba, żale się, on nawet nie zaproponował spotkania. 2 miesiące pytam kiedy się spotkamy, on nie wiem, nie ma czasu i to nie jego wina. Mówię że mi przykro a on nazywa mnie egoistką z trudnym charakterem. 

Kontakt jest ale mniejszy ale nadal onanizowanie.

Zakończyłam znajomość a on Wrócił.
Dzwonił, pisał że tęskni.

Smsy, telefony.
Czekałam aż będzie chciał się spotkać.
Nie zrobił tego.


Pytam kim dla ciebie jestem, nie odpowiedział tylko zapytał kim on jest dla mnie. Powiedziałam że bardzo ważna osobą i mi na nim zależy.
Pytam a ja dla ciebie kim? On mi na to "też ale długo jestem sam i nie wyobrażam siebie żeby było odwrotnie ". Mówię ok, rozumiem czyli to nie ma sensu bo ja oczekuję czegoś innego.
Po czasie on pisze że nie mam odtrącać jego uczuć.
Ja powiedziałam ze jak chce pogadać to zna mój nr ale lepiej w 4 oczy. Nie odpowiedział. Nie spotkał się.

Znowu kontakt, telefony i smsy.

Kilka dni temu miałam być w jego mieście. Dzień wcześniej wieczorem rozmawialiśmy. Napisałam rano że będę ok 15-16 i niech mi da znać gdzie się spotkamy. On ze da znać. Przypomniałam się ok 13.

O.14.30 dzwoni i mówi że wyjeżdża bo był umówiony i szkoda ze mnie nie ma prędzej bo może by jeszcze z pol godziny przeciągnął zeby sie zobaczyć.
Mówię ok to pytam kiedy wraca. Mówi że wieczorem, pytam czy o 21 jak będę to się zobaczymy? On na to że będzie o 22.
Okazało sie ze o 21 byl juz ale ja bylam juz w domu.

Zapytałam następnego dnia dlatego mi prędzej nie powiedział że ma wyjazd a on do mnie że myślał że ja będę wcześniej w jego mieście, że w sumie to i tak miał prędzej jechać ale przedlużał żeby sie zobaczyć. Ja mówię, że skąd mialam wiedzieć, ze gdybym wiedziała to bym ustawiła inaczej wyjazdy. On mi że nie mówił bo myślał że będę rano.
Wkurzyłam się i powiedziałam że to bez znaczenia bo i tak by mu nie pasowało.
On na to że zaraz mi wyliczy ile godzin mu pasowało od rana (ale ja tego nie wiedziałam).

Napisałam że czuję że jestem mu obojętna, że nie widzieliśmy sie 3 miesiące, że nie wierzę że przez 90 dni nie mial dla mnie czasu. Że nie chce byc opcją, że czuję sie niedoceniona ze mi z tym źle.
Że nie wiem kim dla niego jestem.
I że jeśli tak ma byc to lepiej to zakończyć.

A on do mnie że szkoda że ja nie mialam dla niego czasu przez 90dni.
Odpowiedzialam że powinien sie wstydzić tak napsialc, w odpowiedzi dostałam że skoro mi nie wstyd.

Po kilku godzinach pisze do mnie co robię. Ja odp ze ma do mnie nie pisać.
A on do mnie że wróciłam z leczenia i znowu go zostawiam.
Pytam czy pogadamy? Chce pogadac, wyjaśnić ustalić. On do mnie ze ja juz zakończyłam to i nie mam mu mieszać w głowie.
Pytam czy on nie widzi że próbuję zburzyć mur miedzy nami? A on do mnie ze sama ten mur właśnie ponownie postawiłam.

Pytam czy pogadamy, że mi zależy. A on że ja już sie okresilam.

Wyjaśniłam że mi zależy że próbowałam napisać co mnie boli, jak mi źle jak bardzo tęsknię, może robię to nieumiejętnie ale nie potrafię inaczej przez smsa a na żywo nie mialam szansy. Że mi zależy, że nie chciałam go stracić.
I przepraszam i rozumiem że go straciłam.
On milczy.

Nie chciałam go zranić 
Chciałam tylko bliskości i czuć że jestem ważna.

Czy to ja swoim zachowaniem zniszczyłam tą relację? On nie odzywa się do mnie już 4 dzień. Bardzo cierpię

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.