Skocz do zawartości

Border line w życiu codziennym - nie chcę zmarnować córce życia.


BorderI

Polecane posty

Witajcie, mam 28 lat, córkę 6 lat... i jestem w rozsypce. Wychowałam się bez mamy, zmarła 3 miesiące po moich narodzinach. Tata poznał drugą kobietę wziął ślub, ma z nią 5 dzieci (mam jeszcze 2 starszego rodzeństwa). W domu nigdy się nie przelewało, ale nie było tak, że nie miałam co jeść lub w czym chodzić. Po prostu nie miałam najlepszych zabawek, nie wyjeżdżałam na wycieczki. Wiem, ze wiele osób tak ma. Jednak mój tata nigdy nie okazywał mi uczuć. Odkąd byłam mała dziewczynka byłam zamknięta w sobie - chociaż na zewnątrz jednak wesoła. Są rzeczy, które sprawiają mi radość. Ale sprawnie maskuje smutek. Do rzeczy... szybko wyprowadziłam się z domu (od razu po szkole) do chłopaka dla którego straciłam głowę, a ze imponowały mi wtedy dziwne rzeczy (o zgrozo dlaczego nie mogę cofnąć czasu!). Imprezowała, doszły używki, alkohol. Zostawiłam studia. Zaszłam w ciąże. Urodziłam córcię. Mój ojciec jako katolik pomimo braku kontaktu z nim na codzień zmusił mnie do ślubu. Wzięliśmy zatem ślub kościelny. Gdy Mała miała 7 miesięcy znalazłam prace w swoim zawodzie (hotel). Zaczęłam od marnej pensji ale zawsze to coś. Przyszedł moment, ze zostałam doceniona awansowałam na kierownika recepcji. Wtedy zmienił się szef. W moim mailzenstwie było coraz gorzej. Mąż nie wracał na 3 dni, szukałam go z dzieckiem na rękach po kolegach. Nie miałam żadnej bliskiej przyjaciółki. Szef zaczął się interesować tym, dlaczego chodzę smutna. Rozumiał mnie, pomagał w różnych rzeczach. Mogłam na niego liczyć. Zdradziłam męża. Od razu zaczął coś podejrzewać. Skończyłam relacje z szefem. Pracowałam dalej. W końcu odeszłam od męża... po tym poszłam na psychoterapię. Ale zaczęły się poważniejsze problemy z uzależnieniem od kokainy. Zaczęłam brać nie tylko na imprezach ale tez sama. W domu. Kiedy córka była... minęło kilka miesięcy i poznałam jego... starszy J. O 17 lat.. wparował w koje życie i nagle poczułam to COŚ. Był starszy, wydawał się taki dojrzały, poukładany. Bez żony, byłej żony, dzieci. Zaczarował mnie. Ale znajomość zaczęła się od imprezy z kokaina. I ta pojawaiala się za często. Pokazał mi, ze rano nie trzeba mieć kaca po imprezie bo wystarczy kreska koksu i jesteś jak nowy. Spodobało mi się to, wsiaknelam jeszcze bardziej. Zaczęłam zawalać prace, zaniedbywać córkę. Na zejściu byłam wściekła, złościła się, wtedy brałam już escipram, wieczorami afobam. Później symfaxin i afobam. I do tego kokaina, coraz więcej. W pracy zawaliłam wszystko. I przyszedł moment kiedy bardzo bardzo z J. Się kłóciliśmy. Córka widziała, płakała, broniła mnie. I nagle zjawił się chłopak w moim wieku, który pokazał mi zr można inaczej - szanować kobietę. Bez namysłu wynajęłam mieszkanie. Jednak on pracował Za granica. A ja nie potrafiłam być sama. Zaczęłam ćpać codziennie. W końcu chciałam to urwać, wrócić do byłego bo on przynajmniej był i kochał moja córkę - która de facto nie była jego ale bardzo się ze sobą związali. Ale wtedy on już nie chciał. Wieczorem nacpalam się, wzięłam za dużo agonalny będąc z córka ale nie po to żeby sobie coś zrobić. Zadzwoniłam i błagałam żeby przyjechał,.. dał mi jeden warunek. Będę pracować z nim, zostawię prace i odetną się od przeszłości. Tak tez zrobiłam. Spaliłam mosty za sobą. On mną zawładnął, moimi myślami, uczuciami. Cały czas powtarzał ze jestem zwykła szmata, ze go zdradziłam.  Ze z szefem tez go pewnie zdradziłam. Codziennie słyszałam jaka jestem beznadziejna i jeszcze był moim szefem bo miałam chwile u niego pracować w sezonowym pensjonacie. Potem mieliśmy się wynieść i zacząć gdzieś indziej. Zaczęłam ćpać w ukryciu. Przećpalam wszystkie oszczędności. Ale on tez dawał mi kokainę. Dawał, bo wtedy seks był lepszy, bo na więcej pozwalałam... nie wiem. Jednak szale Goryczy przejęło to, kiedy J. Dostał smsa od kogoś - uprzejmie donoszę ze twoja dziewczyna ciagle chodzi naćpana za twoimi plecami. Wtedy zadzwonił po mija rodzine, miałam się spakować. Po 8 latach wróciłam do domu i nie wiedziałam jak mam sobie poradzić. Płakałam cały czas. Nie chciałam żeby moja córka na to patrzyła. Wyjechałam do siostry do Anglii na 2 tyg z córka odpocząć. Dobrze mi to zrobiło. Miałam nadzieje na powrót do J. Byłam sama, nie miałam pracy. Nic. Zero perspektyw na życie, przyjął mnie jednak każdego dnia uswiadamial kim dla niego jestem. Robi to do dziś. Mam dość. Ale kocham go. Nie zniosłabym myśli ze jest z kimś innym. I co ja pocznę? Teraz ciężko znaleźć prace. Mam dla kogo żyć. Napisałam wszystko jednym tchem.. wielki chaos... proszę o pomoc...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Przed chwilą, xyaza napisał:

Nie jestem specjalistą, ale może spróbuj się pozbierać do kupy mimo że będzie to trudne. Zrób to dla swojego dziecka, bo dla córki zawsze będziesz najważniejsza 😉

Dziękuje za odpowiedz, od momentu napisania posta wzięłam się trochę w garść. Mam nadzieje, ze będzie lepiej 🙂

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
20 godzin temu, Marzyciel napisał:

Skoro po takich przejściach masz siłe walczyć to wygrałaś. Jesteś kobietą. Nie ma nic bardziej wytrzymałego

Na ten moment zrobiłam mocne kroki do przodu. Wróciłam do rodzinnego domu, dopóki nie znajdę lepszej pracy. Moja córka jest tu spokojna, ja jestem spokojniejsza. Mam zajęta głowę córka o praca. Nie pozostaje wiele wolnego czasu ja rozmyślanie. Były partner jest bardzo toksyczny. Teraz z innej perspektywy potrafię to dostrzec. Teraz już wszystko zależy ode mnie.. najważniejsze to nie zrobić kroku w tył. 
dziekuje za odpowiedz ♥️

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.