Skocz do zawartości

Uzależnienie od chłopaka


paulaa33

Polecane posty

Witam. Mam 23 lata i jestem w swojej drugiej relacji z chłopakiem.

Pierwszy związek zakończył się po ponad roku. Zostałam zdradzona i byłam tak oszukiwana przez 2 miesiące. Obecnie jestem z chłopakiem ponad 2 lata i wszystko coraz bardziej się psuje. Na początku kłóciliśmy się o wychodzenie na kluby, mijanie się z prawdą. Kiedy te problemy zostały rozwiązane, pojawiły się następne. Mój chłopak spędzał strasznie dużo czasu ze swoim przyjacielem. Codziennie ze sobą pisali, grali razem po kilka godzin w gry, chodzili grać w piłkę, na kluby, na piwo, nie mogliśmy wyjść na miasto, żeby i on nie dostał zaproszenia. Kiedy mój chłopak dowiadywał się, że kolega nie może z nami wieczorem wyjść, to przechodziła mu ochota na jakiekolwiek wyjście na miasto. Czułam się jak nikomu niepotrzebny śmieć, zawsze byłam na drugim miejscu, jak jakaś zapasowa opcja. Zaczęło mnie to bardzo denerwować, że żyjemy w jakimś trójkącie i zaczęłam  o tym mówić chłopakowi, że jego kolegi jest za dużo. Nic do niego nie docierało i ciągle słyszałam, że przesadzam. Dopiero po kilkunastu kłótniach zaczęło się cokolwiek zmieniać i trochę zmniejszył czas spędzany z kolegą. Niestety to spowodowało jeszcze więcej kłótni, bo usłyszałam, że ograniczyłam mu z kolegą kontakt i każdy normalny się tyle spotyka ze znajomymi, że ja przesadzam. Byłam już tak wściekła, że robiłam mu docinki nawet wtedy, gdy widział się z przyjacielem 2 razy na tydzień. Tak po prostu miałam tego człowieka dosyć, że zaczęłam się czepiać o wszystko co miało z nim związek. Chłopak w końcu zaczął się z nim spotykać po kryjomu i np nie mówił mi gdzie idzie i z kim, albo jego kolega przychodził do niego do pracy (oczywiście i tak przeczuwałam że się z nim spotyka, a prawda w końcu wychodziła na jaw i okazało się, że wiele razy mijał się z prawdą, albo po prostu mnie okłamał). Pojawiły się pierwsze wyzwiska w moim kierunku. I było coraz gorzej... Obecnie jesteśmy po kolejnej kłótni, zostałam zwyzywana w bardzo podły sposób a do tego zaczęliśmy się szarpać. To już druga sytuacja kiedy doszło do szarpaniny. Za pierwszym razem trwało to tylko kilka sekund. Niestety tym razem na moich nogach i rękach jest sporo dużych siniaków. Ani razu nie usłyszałam słowa przepraszam. Mój chłopak twierdzi, że sama jestem wszystkiemu winna. Że jakbym pozwalała mu na normalne spotykanie z przyjacielem to do takich sytuacji by nie doszło. Jestem zazdrosna o tego przyjaciela- przyznaję. Denerwuje mnie, że tak świetnie spędza mu się z nim czas, denerwuje mnie, że do niego pisze od razu po przebudzeniu, a do mnie potrafi się pół dnia nie odzywać, denerwuje mnie, że każdą wolną chwilę próbuje zapełnić nim... Jestem przerażona po ostatniej kłótni, nie mogę patrzeć na te siniaki, żeby nie wybuchnąć płaczem. Czuję się jak w jakieś patologicznej relacji. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nie potrafię odejść. Jestem pewna, że nawet gdyby mój chłopak mnie uderzył- ja nadal bym go przytulała i przepraszała (JA!). Daję sobą pomiatać, chodzę z nim do łóżka, nie potrafię powiedzieć nie. Uzależniłam się od niego tak bardzo, że boję się co będzie, gdy zostanę bez niego. Wiem, że to nie ma większego sensu, bo oboje w tym związku cierpimy. Ale ciągle pamiętam jak nie mogłam dojść do siebie po pierwszej relacji i na samą myśl, że miałabym ponownie przechodzić przez to piekło, robi mi się słabo. Wiem, że ten związek nie ma sensu, mój chłopak też o tym wie, bo nieraz mi to wykrzyczał podczas kłótni. Jednak ciągle ze sobą jesteśmy, a nasze kłótnie przybierają coraz to straszniejszy przebieg.

Czy ja naprawdę jestem taka tragiczna? Czy naprawdę każdy chłopak spędza tyle czasu z przyjacielem i ja przesadzam? Już nie wiem co jest prawdą. Non stop tylko słyszę, że tylko ja jestem winna. Najgorsze jest to, że ja nigdy nie krzyczę, nigdy go nie zwyzywałam, zawsze próbuję pogadać, żeby uniknąć tych chorych kłótni...

Pozdrawiam

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Po 8 latach mojego zwiazku.. kiedy jakikolwiek kolega napsze do mojego faceta, to tylko sie za nim kurzy, od razu leci, dla kolegow wszystko. 
A jak ja o cos prosze, czy potrzebuje pomocy to potem nawet pretensji nie moge miec, ze on tego nie zrobil....
Koledzy kolegami...ale kolezanki to juz calkiem inna sprawa. 
Jak bylam kiedys zazdrozna o jedna to wywiazala sie taka klotnia, ze wyzwal mnie od szmat i naplul mi w twarz.

Bylismy wtedy ze soba 4 lata. On znal kolezanke raptem 2 tygodnie.
(potem sie okazalo, ze mialam racje z ta zazdroscia ale o chodzilo o inna kolezanke ;].... o ktorej jeszcze wtedy istnieniu nie wiedzialam....)


Po 8 latach chyba jednak juz nie potrafie tego zniesc.

Takze brawo ja. Inteligentnie po 8 latach....

Radze dzialac szybko. Kiedy pali Ci sie czerwona lampka po prostu odchodzisz. Jak nie potrafisz, popros o pomoc znajomych albo rodzicow.


Wierz mi. Lepiej szybciej niz pozniej.

Potem bedziesz miala wieksze pretensje do samej siebie niz do niego.

Lepiej nie wkraczac na wojenna sciezke ze sama soba.


 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.