Skocz do zawartości

Boję się ludzi.


Lidia.

Polecane posty

Witam. Mam 33lata,jestem mężatka,mam syna 6letniego.

Od kiedy pamiętam zawsze bylam nieśmiała. Zawsze bałam się krytyki,odrzucenia. Będąc w grupie chce powiedzieć coś fajnego ale co bym nie powiedziała na pewno będzie głupie,będą się ze mnie śmiali, dlatego nie mówie nic. Potrafię rozmawiać jedynie sam na sam z osobami co do których mam pewność ze lubią mnie. Niewiele było w moim życiu takich osób. Najlepiej czuję się przy osobach dużo starszych od siebie,rówieśnicy mnie przerażają,wydaje mi się ze mężczyzna w moim wieku nie bedzie mnie chciał,że jestem nieatrakcyjna. Boję się przechodzić obok grupy ludzi,boję się wychodzić na balkon w obawie ze któryś sąsiad będzie mnie obserwował,boję się iść do szefa poprosić o cokolwiek. Unikam sytuacji ktore zmuszaja do kontaktu z innymi. Wychodzę tylko wtedy kiedy nikogo nie ma przed blokiem. Czuję się nieswojo gdy jestem wśród ludzi,czuję napięcie,stres i lęk. Potrzebuje być z kimś blisko ale nie umiem się otworzyć. Nie radze sobie z tym. Jestem bardzo nieszczęśliwa i samotna. Mam myśli samobójcze,raz nawet próbowałam przedawkowac leki ale się nie udało. Tylko dla syna jeszcze próbuje ale najchetniej chciałabym umrzeć. Co mi jest? Czy ja jestem chora psychicznie? Jak sobie z tym radzić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś chora psychicznie. Jestem również nieśmiała, również nie odzywam się w gronie ludzi bo nie wiem co mam mówić albo, że powiem coś głupiego. Nie znoszę  rozmawiać przez telefon bo wali mi serce. Nie wiem co mam mówić. Mi pomogła praca na stanowisku którym kontakt z ludźmi był na pierwszym miejscu. Stałam się bardziej pewna i odważna bo wiedzialam, że jestem zdana tylko na siebie i nikt mi nie pomoże. Musisz się odważyć podjąć próby nie bać się nic nie tracisz. A jak nie spróbujesz to się nie dowiesz a może szef nie zareagował by tak jak myślisz i było by dobrze. Nie zawsze trafisz na złych ludzi którzy odrzucą.. Trzeba być dobrej myśli. Ja mam potworne nerwy zawsze kiedy mam gdzieś wyjść z domu boli mnie Brzuch na tle nerwowym. Stresuje się strasznie sytuacjami które nie są ode mnie zależne. Ale nie można się poddawać tylko trzeba iść do przodu i walczyć ze swoimi słabościami. Bo kto jak nie my. Kobiety są silne i zawsze dadzą radę 😊

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź Ewelinax. To co piszesz jest na pewno dobra rada,tylko właśnie w tym rzecz,że ja się przełamuje bo muszę,mam dziecko więc siła rzeczy mam kontakt z ludźmi. Tylko wcale mi ten kontakt nie pomaga,nie sprawia ze boję się coraz mniej, jedyne czego się nauczyłam to maskować ten strach jeśli już muszę z kimś rozmawiać,ale nie jestem wtedy sobą,uważam na każde słowo a w środku cała się trzęse i marzę o tym żeby uciec. Dużo myślę i analizuje,za dużo. Jestem świadoma ze mam problem ze sobą ale nie umiem tego zmienić. 

Co do telefonu to możemy sobie podać rękę ☺ nienawidzę telefonu,wszystkie dźwięki mam wyciszone i odbieram tylko wtedy kiedy wiem ze muszę odebrać. Wolę juz SMS jeśli mam wybór. Jak mam do kogoś zadzwonić to często siedzę pół godziny z telefonem w ręku i się zbieram na odwagę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, wiem co to starach ale przez to myślenie o tym jeszcze bardziej się blokujesz. Uważam, że nie trzeba uważać na każde słowo. Po prostu wziasc kilka wdechów i pomyśleć że nic złego nie mówisz. Jesteś sobą i nikogo nie udajesz. Każdy jest inny. A wcale nie oznacza że jest lepszy a ktoś gorszy bo powie coś złego. Ostatnio rozmawiałam z chłopakiem bo też mówił że ja się nic nie odzywam w większym gronie . Ze jego szwagierka gada głupoty i dużo gada.A tak naprawdę nikt nie zwraca na to uwagi. Też jak coś powiem to myślę ale gafę walnęłam i to nie raz. I już nikt tego nie pamięta.. I że ja nie mam się czego bać bo nigdy nie przyniosłam mu wstydu. U jesli o telefon chodzi to nawet przeciągam kilka dni. Może by w małym stopniu pomogła jakaś medytacja by się uspokoić jest kanał na yt Małgorzata Mostowska. Nawet próbowałam w kryzysowych sytuacjach oddychać w ten sposób który pokazywała i naprawdę mi to pomogło. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie masz rację. Jesteś mniej zahamowana odemnie. Kiedy mi ktoś mówi o tym ze mało się odzywam,pyta dlaczego nic nie mówię to ja nawet nie potrafię tego wyjaśnić,dostaje automatycznie blokadę i juz całkiem nie potrafię się odezwać. Żadne wdechy mi nie pomagają. Gdybym usłyszała od kogoś to co powiedział ci twój chłopak o szwagierce odebralabym to jako krytykę,że ona jest lepsza odemnie bo potrafi dużo gadać a ja nie. Próbowałam kilka razy komuś to wytłumaczyć,ale nikt mnie nie rozumie. Słyszałam już podobne rzeczy i mnie to jeszcze bardziej blokuje zamiast pomoc. I dlatego właśnie niewiele osób w moim życiu poznalo mnie tak naprawdę. Tylko jednej osobie potrafiłam powiedzieć wszystko,czułam się akceptowana,faktycznie przy nim nabieralam wiatr w żagle i bardzo za nim tęsknię. Niestety mnie odrzucił kiedy musiał wybierać między mną a swoją rodziną. Wybrał rodzinę. Nikogo już takiego więcej nie spotkałam. Mój mąż niestety jest toksyczny,nie wspiera mnie,wręcz jeszcze bardziej spycha mnie w dół. Ale to już inny temat...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest błędne myślenie porównując się do innych. Trzeba znać swoją wartość i dla mnie to nie była krytyka. Bo ja stawiam na jakość rozmowy a nie na ilość słów byle by mówić.To, że ktoś mówi więcej nie znaczy że to jest mądra rozmowa i nie ma sensu komuś tego zazdrościć , że jest lepszy.W rzeczywistości może to być nie prawda. Bo każdy jest równy. Gdyby każdy był tak wygadany to było by nudne. Tak samo jak każdy inaczej wygląda i jesli by wyglądali tak samo to było by bez sensu. I co ktoś ma się czuć gorzej że wygląda tak a nie inaczej jak ktoś inny? No nie. No właśnie wsparcie jest potrzebne i gdy go nie ma to jest bardzo ciężko. Sama mam problemy o których nie mam z kim porozmawiać i bije się z myślami. I jak nie ma osoby która tego wysłucha i jeszcze pomoże to jest bardzo trudno . Myślę że warto iść do psychologa na pewno pomoże i wyjaśni Ci wiele rzeczy na które spojrzysz inaczej, bo tutaj jak widać nie odpowiadają. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Najgorsze jest to,ze ja to dostrzegam i wiem ze to błędne myślenie,ale to się dzieje niemal automatycznie. Jakby jakiś sztywny sposób myślenia,interpretacji i nie umiem tego zmienić. Poczekam jeszcze,może jakiś psycholog mi odpisze. Wiesz,ze ja dopiero od kilku lat mam tą świadomość,ze mój sposób myślenia nie jest normalny? Wcześniej tego nie dostrzegałam. Nie byłam nigdy u żadnego specjalisty z tym. W dzieciństwie też nikt nie zauważył ze mam aż taki problem,mówili ze jestem nieśmiała i tylko tyle. A ja nikomu nie mówiłam,uczyłam się z tym żyć i to maskować. Dopiero od niedawna mam tego świadomość. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny przykład. Czytam twoją ostatnią odpowiedź i juz załącza mi się mój lockdown 😣 gdybym rozmawiała z tobą na żywo pewnie już bym się wycofała i uznała,ze mnie nie akceptujesz. Piszesz,ze trzeba znać swoją wartość, a ja jej nie znam. Piszesz, ze nie ma sensu komuś zazdrościć. W tym rzecz,ze ja nie czuję zazdrości absolutnie. Nie marzę o tym żeby być kimś innym,nawet nie potrafię sobie wyobrazić ze miałabym być inna niż jestem. Po prostu mój mózg z automatu odbiera to jako brak akceptacji i krytykę. Chyba jednak jestem chora psychicznie ☺ Dzięki takim rozmowom sobie to uświadomiłam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź Pani Katarzyno. Próbuje sobie przypomnieć,ale w zasadzie od kiedy pamiętam tak było. W sumie z matką nie miałam nigdy bliskiej relacji,pamiętam ze często opowiadała o swoim dzieciństwie,ze miała ciężko i to ona musiała pomagać rodzicom od małego. Musiała sobie radzić sama,nikt jej nie pomagał. Takie opowieści pamiętam. I faktycznie miałam wtedy poczucie ze w takim razie ja też muszę sobie radzić sama,nie mogę o nic prosić i być ciężarem. Czułam presję od małego z jej strony na to żeby sobie samemu radzić,krytyki też trochę od niej usłyszałam nie raz. A ojciec jak ojciec,był dobrym człowiekiem,ale też miał tendencję do wytykania błędów a rzadko chwalił. Później rówieśnicy mnie wysmiewali bo bylam gruba,na wfie zawsze bylam wybierana ostatnia,nie chcieli mnie bo bylam mniej sprawna przez nadwage. Mialam tylko jedna kolezanke ktora tez nalezala do podobnych do mnie osob. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wogole w okresie szkolnym niejedna traume przezylam,bylam wyśmiewane,przezywana od grubasow,kiedy były Walentynki co roku dostawalam jakąś kartkę,ale nie z wyznaniem uczuć tylko z szyderczym tekstem w środku. Później się śmiali ze mnie gdy dostawalam ta kartkę. Trochę się poprawiło w liceum,ale już wtedy bylam mocno zablokowana i unikalam rówieśników,już nawet nie próbowałam z nimi rozmawiać.

Edytowano przez Lidia.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.