Skocz do zawartości

Depresja po związku z narcyzem


Polecane posty

Historia mojego związku, a następnie małżeństwa jest bardzo skomplikowana... postaram się wytłumaczyć w skrócie. Początek naszego związku był wspaniały, mojego męża poznałam kiedy byłam jeszcze nastolatką, wydawało mi się że znam go doskonale. Nasze kontakty przez te lata były różne, ponieważ nie od razu zaczeliśmy być parą.  5 lat temu postanowiliśmy spróbować, po 6 miesiącach dostałam pierścionek zaręczynowy, a póltora roku poźniej wzieliśmy ślub. Mieszkaliśmy za granicą. (Idealne miesjce dla niego do trzymania mnie w klatce, z natury jestem introwertykiem, nie jestem wylewna, nie mam wielu przyjaciół) Przez te wszystkie lata. I zdarzało mi się kilka raz nawet przed ślubem, uciekać do kraju, do rodziców, ponieważ on potrafił być bardzo wybuchowy i agresywny. Co w zamian dostawałam? Tone listów, kwiatów z przeprosinami. Błagania, łzy... co robiłam? ZAWSZE wracałam. Bo przecież go kochałam, bo przecież wiedziałam że on mnie też kochał... bo przecież jest szansa że sie zmieni. Bo miłość przezwycięży wszystko, i wymaga poświęcenia, czasami nawet i bólu tak myślałam... Dlatego do ślubu doszło, a co stało sie po nim, było istnym piekłem. Nawet z podróży poślubnej wracaliśmy osobno. Tata już wtedy błagał mnie żebym złożyła wniosek o unieważnienia małżeństwa. Heh... mądry Polak po szkodzie. Niestety to był tylko przedsmak tego co miało sie stać dalej... wyzwiska, poniżanie, przemoc fizyczna, psychiczna, seksualna, szantaże.... Kiedy wyjechał w delegacje, byłam sama (wciąż mieszkając za granicą) miałam miesiąc dla siebie, pracowałam, chodziłam na siłownie, spacery, a kiedy wracałam do domu po pracy pewnego dni to mnie uderzyło. Uderzyło na wskroś. Wróciłam do domu, po ciężkim dniu w pracy, usiadłam na kanapie i pomyślałam sobie 'Boże! jaka jestem szczęśliwa że nie ma go w pobliżu'. Przez chwile pomyślałam, jak coś takiego mogło mi nawet przyjść do głowy. Ale potem myślałam o tym więcej i więcej... dni mijały. Jego nie było, a ja byłam coraz to bardziej szczęśliwa. Nadszedł dzień kiedy miał wrócić, 4dni przed jego powrótem ze stresu nie potrafiłam chodzić, mój kręgosłup dosłownie wygiął się w litere 'S' byłam przerażona. Tak bardzo się bałam... Zadzwoniłam do mamy z płaczem. Uciekłam. To była moja ostatnia ucieczka. Jesteśmy w trakcie rozwodu. Batalia wciąż się toczy. Póki co ukrywam się za granicą, choć znalazł mnie nawet tutaj... na nieszczęście innych ale moje tak, nie ma możliwości przylecenia tutaj. Zaniedługo minie rok odkąd nie jesteśmy razem, a ja wciąż czuje i słysze każde słowo, dotyk i uderzenie. Myśli samobójcze miewam tylko czasami. Wcześniej miewałam je codziennie. Jest z pewnością dużo le;piej niż było... ale wciąż zdarzają się dni gdzie mam dość. I wszystkie słowa które do mnie wypowiedział na temat mnie, mojego ciała sprawiają że wierze mu na nowo. A przecież ktoś tak beznadziejny jak ja nie powinnien żyć... bo przecież nic w życiu mnie nie czeka... bo jestem nikim... stąd decyzja o powrocie do mojego miejsca, za granice by udowodnić coś sobie. I odnzaleźć siebie na nowo. Walcze, bo kocham życie. Tylko czasami sie boje że niektóre złe dni mogą mi je odebrać. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.