Jump to content

Edukacja dziecka w rozbitej rodzinie.


damian-16-1989

Recommended Posts

Witam. 

Zwracam się do was z konkretnym problemem . zaznaczam też że nigdy nie korzystałem z tego typu forum ani porad psychologa.

Nie potrafie poruszać się po takich serwisach dlatego też postaram się swój problem przedstawić tu jak najdokładniej i oczekuje jakiegoś wsparcia rady czy nakierowania co mogę w danej sytuacji zrobić .

Opiszę sytaucję rodzinną. 

Od 5 lat nie jestem z żoną nie mamy jeszcze rozwodu. Ja mam niespełna 31 lat żona również . Mamy syna w wieku 7 lat chodzi obecnie do zerówki .

Przez korona wirusa przejeliśmy role nauczyciela w domu. Problem jest w tym że matka nie przykłada wagi do jego edukacji i wychowania . Jest to ogólne stwierdzenie którę rozwinę jeśli uda mi sie znależć kogoś chetnego pomóc w tej sytuacji. 

Zycie nasze wygląda tak że syn jest od poniedzialku od godziny 20  u mnie przez tydzien czasu i potem tak samo u niej od poniedzialku od 20 prze tydzień . nazywamy to opieką naprzemienną. Niestety tydzien który syn powinien spedzac u Matki wygląda tak że od poniedzialku do piatku syn jest u jej mamy (czyli jego babci) która prowadzi gospodarstwo rolne . w związku z tym nie ma czasu na odrabianie z nim lekcji czytanki czy inne zajecia dodatkowe. Syn często mi się zali ze mama wraca bardzo pozno z pracy i nie zawsze robia lekcje . A gdy przychodzi "wolny" weekend od pracy matki ona i tak nie zajmuje sie nim i wywozi go do babci a sama spedza cale dnie przy laptopie . Syn czyje sie przez nią zaniedbany w zwiazku z tym nie oponuje by jezdzic do babci bo tam chociaz ma jakies zajecie . Dzis usłyszalem od syna jak wygląda jego tydzien u mamy .

Pomyslalem ze jesli wypisze to w punktach bedzie to bardziej czytelne . 

Pon - pt :

1 rano bez sniadania jest zawozony do babci tam je sniadanie i idzie z babcia na pole pomagac 

2 twierdzi ze nie za czesto je tam obiad bo babcia tez nie ma czasu gotowac

3. z tego samego powodu nie odrabiają lekcji 

4 zna sie na zegarku i mama zawsze obiecuje wrocic miedzy 16 i 17 . jednak wraca pozniej i zazwyczaj zrobią kilka rzeczy z lekcji i jadą do domu 

5 w domu nie jje kolacji tylko idą spac bo jest pozno

i tak dzien jak codzien .

weekend

A. Jeżeli zostają u mamy w domu wygląda to tak

1. rano Syn nie dostaje sniadania bo mama musi pracowac i robic na komputerze zamówienia wiec on musi do lodówki isc sam i wziac jakiegos kabanosa albo nie jje poprostu nic(i tu ciekawostka syn w trakcie wideorozmowy ze mna skarżył mi się na to po czym ona zabrała mu tel z reki i zabroniła do mnie dzwonić )

2. reszta dnia podobnie z tym ze na pytanie dlaczego nie ma u mamy obiadu odpowiedzial ze mama nie robi zakupów a jak on chce obiad idzie z nim do lodówki pokazac mu ze nie ma z czegor zrobic i konczy sie obiad na kanapce batonie lub czipsach

3. co robi syn cały dzien ? bawi sie sam legiem lub siedzi na pietrowym lozku. i jasno mowi mi rownież ze mama nie bawi sie z nim w nic.

B. A jeżeli jadą do babci na weekend jest dokladnie tak samo . mama siedzi cale dnie przed laptopem bo jak twierdzi nie ma czasu na zanawe z nim . na pytanie czy chetnie tam jezdzi odpowiada tak poniewaz lepiej mu u babci bo tam dostanie jesc i moze wyjsc na podworko pojezdzic rowerem albo bawic sie na polu .

Jednym zdaniem matka jego nie specjalnie jest nim zainteresowana ale stwarza pozory bo nie mogla by zniesc opinii ludzi ze nim sie nie zajmuje .

Po niespelna roku gdy zapytalem wychowawczynie syna czy matka angazuje lub interesuje sie szkołą usłyszalem od Pani że ona nawet nie wie jak wygląda matka mojego syna .

przez dwa lata edukacji  byla na jednym zebraniu w przedszkolu a teraz w zerówce nawet raz . przez dwa lata równbież nie uczestniczy w jego zyciu szkolnym typu wystepy jasełka czy nawet dzien matki rozpoczecie czy zakonczenie roku szkolnego  .

W całej tej sytuacji nie chce iść do sądu odbierać jej praw bo mimo wszystkjo wiem jak moj syn kocha bardzo swoją mamę i nie chce by byl przesłuchiwany itp . 

Chciałbym by ktoś pomógł mi w tej sytuacji bo nie wiem co mam zrobić . nie moge jej zmusić do opieki nad nim a gdy słysze tekst od syna gdy musze nadrabiać ich tydzień lekcji że on chce isc do mamy bo u mamy nie musi robic lekcji to aż mnie coś strzela . 

ta cała sytuacja doprowadza do coraz czestrzych braków w nauce mojego syna na co zwraca uwage nauczycielka . Ja sam nie jestem w stanie tego nadrabiac i z przodującego w klasie zaczyna być w tyle .

czesto syn mi się na mame skarży ale ona twierdzi że go buntuje . w zwiazku z tym postanowilem nagrac kilka naszych rozmow po cichu jak syn opowiadami i sie żali ze mama sie nim nie interesuje . 

Z tą sytuacją bylem u adwokata by walczyc o prawa do dziecka . niestety uzyskalem krótką odpowiedz ze slowo przeciw slowu i nic nie wygram z kilkoma nagraniami . 

adwokat stwierdzil ze musze miec wiecej dowodów takich jak opinia nauczyciela odnosnie tej sytuacji jednak nauczycielka "NIE CHCE SIĘ WTRĄCAĆ " i takiej opinii mi nie wystawi .

a czesto od nauczycielki słyszalem uwagi odnosnie tego ze syn dostaje nie odpowiednie jedzenie do szkoly w tym tyg gdy jest u matki albo że nie chodzi do szkoły .

Jednak nic z tych rzeczy oficjalnie na papier nie chce przelac .

Moj syn cierpi przez to i nie mozne normalnie sie rozwijać .

Pomyślałem że może jakiś psycholog zgodzi się odbyć rozmowę ze mną synem i żoną na ten temat i otworzy jej oczy na to jak bardzo go tym krzywdzi bo moje zdanie i wielokrotne rozmowy nawet w obecnosci syna ktory wykrzykiwal jej w pewnym momencie wszystko w twarz potrafila skwitowac krótko że ja go nastawiam a moj syn tylko mowil jej i mi przyniej co sie dzieje i co mu sie nie podoba gdy jest u niej. Są sytuacje gdy ja jej zarzucam że odrabia za niego lekcje np pisanie literek czy cos w tym stylu ona temu zaprzecza a syn przy niej bez skrupółów mówi ze mama klamie . 

Np syn chce bym dzwonil do niego gdy jest u mamy. ja dzwonie ona celowo nie odbiera bez wzgledu na godzine czy pore dnia . gdy spotykam sie z synem pada pytanie dlaczego do niego nie dzwonie , odpowiadam ze dzwonilem a ona zaprzecza wiec pokazuje dziecku tel bo jest juz kumaty bardzo jak na swoj wiek i sam stwierdza ze dzwonilem i jestr na nią wsciekły ze znow go oklamala i takich klamstw z jej strony jest masa a ona i tak uwaza sie za cudowną matkę .

I w tej całej sytuacjio nie chodzi o to że chce ją zmieszać z błotem , chce uzyskać pomoc w jaki sposób mozna przemowic jej do rozsądku by skonczyla z takim robieniem na zlosc czy nie dbaniem o niego jego to bardzo boli . kazdy wystep w szkole jest płacz bo mamama znow obiecala a jej nie ma . Wiem tez pracuje kazdy ma prace ale mamy tez dziecko a on mi powiedzial ze czuje sie ostatni . i gdy to pisze mam łzy w oczach bo przypomina mi sie coraz wiecej takich sytuacji w których on czuje sie przez nią nie kochany a jego łzy to najgorsze co może byc. 

Chciałbym byscie pomogli mi znalezc spoosob jak przekonac ją do wizyty u psychologa by o tym porozmawiac bo ja nie jestem dla niej żadnym autorytetem . Gdy chce isc z nia do psychologa rodzinnego ona mowi ze nie bede robil z niej wariatki .

Mam nadzieje że uda sie jakoś zrozumiec ten chaotyczny wpis ale wewnetrznie jestem zdruzgotany i ciezko mi opisac tu na forum tą sytuacje. Nie chce walczyć w sądach i odbierać jej praw chce otworzyć jej oczy bo wiem jak mój syn ją kocha a potem przez nią płacze bo ona go krzywdzi . :( 

Pomóżcie.

Link to comment
Share on other sites

mysle, ze musisz próbować z nia rozmawia, żeby więcej sie przylozyla do opieki nad dzieckiem. Jeśli to nie pomoże, szukać drugiego adwokata, który sprobuje zwiększyć tobie władze rodzicielska, żeby ona mogla utrzymywać kontakt z dzieckiem i widywać go ale bez prawa do podejmowania ważnych decyzji. Np wizyta u mamy w co drugi weekend, albo 2 tygodnie u Ciebie i 1 u mammy albo tylko raz na miesiąc. Sad przy podejmowaniu decyzji powinien tez wysłuchać opinii dziecka. Tak jest przynajmniej w Niemczech ale prawo chyba az tak bardzo sie nie rozni w Europie. 

Link to comment
Share on other sites

Syn jest bardzo przywiązany do matki. A ona stosuje szantaż psychologiczny , przez co nie chce opowiadac co u mamy albo zwyczajnie kłamie . Prawda wychodzi podczas przypadkowych rozmów gdy syn " sie zapomni" .

Chodzi o to że zastraszyła go że jeśli będzie mówił co jest źle u niej to ja go zabiorę i jej więcej nie zobaczy . 

Przy bezpośrednich rozmowach na różne ważne tematy widać że nie chce mówić . I powiedział nawet dlaczego, dlatego że mama mówi że ja go zabiore jak komuś powie prawde i jej więcej nie zobaczy . To oczywista bzdura ale rozmawiałem z nim o tym i powiedziałem że mama kłamie on wtedy powiedział że "już nie wiem komu wierzyć" .

Prosząc o pomoc na tym forum bardziej liczyłem na wskazanie rozwiązania nie drogą sądową bo obawiam się właśnie tegożę syn nie powie prawdy bo będzie się bał że mamy więcej nie zobaczy .

Stosuje ona wiele szantaży np taki :

syn mówił wielokrotnie że chce mieszkać ze mną , każda moja próba porozmawiania z nim o tym wyglądała tak że ona się nie zgadza i Adrian się na nią złościł . W finale nie chciał do niej iść jeśli się nie zgodzi by mieszkał u  mnie . Dla świętego spokoju przy mnie gdy rozmawialiśmy we trojkę zgodziła się by mieszkał ze mną , minął tydzień u mamy a on pyta mnie czy może mieszkać u mamy , zapytałem dlaczego odpowiedział krótko że mama powiedziała że jej cytuję "serduszko pęknie". i zaznaczam tu że syn jest bardzo wrażliwy i nad wyraz empatyczny i takie teksty ruszają go mocno. 

Zastanawiałem się czy może jest jakaś możliwość bym poszedł z dzieckiem do psychologa dziecięcego by  porozmawiał z synem czy woli mieszkać z mamą czy z tatą , lub czy taki psycholog mógły ocenić więź dziecka z matką i ojcem na podstawie rozmowy z nim . Czy psycholog jest w stanie porozmawiać z dzieckiem wlasnie o tym co pisalem na temat czasu spedzanego u mamy i czasu spedzanego u mnie i czy wystawi mi na podstawie rozmow z dzieckiem jakiekolwiek zaswiadczenie czy dokument chociażby do sądu . (bo chyba tylko taka możliwość mi została  - sąd - rozmowy z nią od 3 lat nie przynoszą nic nowego.)

Opisałem jak to wygląda u niej w domu ale to moja opinia. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • PODCASTY.jpg

  • Blog Entries

    • 0 comments
      Szanowni Państwo, zwrócono mi uwagę na używanie tzw. Testu Drzewa do diagnozy dzieci (test polega na tym, że dziecko rysuje drzewo, a specjalista analizując ilustrację wyciąga różne wnioski na temat psychiki dziecka).
      Zwracam Państwa uwagę, że NIE należy wyrażać zgody na przeprowadzanie tego testu.
      Wystarczy, że wejdzie się na stronę Wikipedii na temat Testu Kocha, a uzyska się informację „Ten artykuł opisuje teorie, metody lub czynności niezgodne ze współczesną wiedzą medyczną”. Można również sięgnąć do fachowych recenzji tego narzędzia powstałego jakieś 70 lat temu. Przytoczę fragment przykładowej: „Test Drzewa nie spełnia współczesnych kryteriów wiarygodnego narzędzia diagnostycznego. Brak jest naukowych podstaw teoretycznych, jak również danych empirycznych dowodzących trafności i rzetelności narzędzia, brak też badań normalizacyjnych. Nie ma standardowego i choćby częściowo zobiektywizowanego systemu interpretacji wyników. Diagnosta jest zachęcany do praktyk sprzecznych z naukową metodologią, które zwiększają ryzyko wystąpienia myślenia konfirmacyjnego i innych błędów we wnioskowaniu diagnostycznym. Kategorie interpretacyjne są anachroniczne, oceniające, niekiedy oparte na stereotypach, natomiast – z racji braku spójnych podstaw teoretycznych – nie obejmują wiedzy psychologicznej. W świetle powyższego trzeba stwierdzić, że współcześnie TD nie jest psychologicznym narzędziem diagnostycznym, a stosowany w tej funkcji może być szkodliwy.” Szczegółowe informacje:  https://kompsych.pan.pl/images/RecenzjaTestu_Drzewa_skrócona.pdf
    • 0 comments
      Czego możemy dowiedzieć się z książki, w której autorki posługują się zwrotem „osoba z macicą” zamiast używać słowa „kobieta”? Chyba mało kto będzie zaskoczony, gdy napiszę, że relacjonowanie (przez autorki, zdeklarowane feministki) losu głęboko nieszczęśliwych mężczyzn stało się pretekstem do promowania ideologii feministycznej. To na pewno zbieg okoliczności, że publikacja ukazała się przed nadciągającymi wyborami, a piszą o niej liczne tuby propagandowe feminizmu. Te mniej popularne, jak również te słynące w całym kraju z zarzucania partiom politycznym nienawiści do kobiet.

      W moim odczuciu, pochylanie się w tej publikacji nad losem mężczyzn nie jest ukłonem w ich stronę, lecz czołobitnym kłanianiem się feminizmowi i jego kuriozalnej demagogii. Wpisuje się w kluczowe elementy propagandy, która koncentruje się nierzadko na pokazywaniu mężczyzny w krańcowo złym świetle. Oczywiście wszystkiemu winien w pierwszej kolejności jest rzekomy, opresyjny patriarchat, a domniemanym wybawieniem jest jego obalenie i tym samym bezgraniczne oddanie feminizmowi, matriachat. Wykorzystywanie czyjegoś nieszczęścia do propagowania ideologii wzbudza we mnie negatywne odczucia. Podobnie jak fakt, że roztrząsanie historii skrajnie cierpiących mężczyzn, mówiących o najmroczniejszych myślach, opatrywane jest beznamiętnymi komentarzami.

      Ironiczny koniec publikacji ukazuje stosunek autorek do jej bohaterów. „(…) zamykamy książkę i wracamy do randek z chadami (...) Karuzela czeka, a ściana niedaleka.” Ani przez chwilę nie wyczułem jakiejkolwiek empatii w stosunku do opisywanych ludzi i grup. Mam wrażenie, że książka stanowi raczej rodzaj rewanżu, odwetu wobec licznych społeczności mężczyzn, którzy ośmielali się krytykować feminizm. Wywody autorek dotyczą między innymi Wykopu, forum Bracia Samcy, facebookowych męskich grup. Podczas lektury zastanawiałem się, czy bohaterowie tej książki nie czują się wykorzystani, aż natknąłem się na fragment, który stanowił odpowiedź. Autorka cytuje jednego z mężczyzn; pisał o niej, że „wmanipulowała go w książkę i wykorzystała dla własnej korzyści.”
      Publikacja wpisuje się w obecny trend w profeministycznych mediach, czyli „mężczyzna najgorszy”. Nie wystarczyły feministkom twierdzenia, że męskość jest toksyczna, przemoc ma płeć, siła jest kobietą, a opresyjny patriarchat odpowiada za całe zło tego świata. Musiały jeszcze wydobyć na światło dzienne najgłębsze pokłady problematycznych doświadczeń z życia najnieszczęśliwszych mężczyzn, by pokazać, jak źle się dzieje, gdy nie panuje matriarchat, władzy nie dzierżą femnistki. Jest to zarazem sprytne odwracanie uwagi od przewinień feministek, chociażby tego, na co idą pieniądze z publicznych budżetów płynące do licznych fundacji feministycznych. Takich na przykład jak posądzana o mobbing Fundacja Centrum Praw Kobiet, która choćby w sprawozdaniu merytorycznym z roku 2019, chwali się tym, że zorganizowała spotkanie warsztatowo-edukacyjne o nazwie „ChemSex – jak się bawić?” (dla niewtajemniczonych: chemseks to seks po narkotykach).
      Podsumowując, polecam książkę „Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności”. Każdy powinien osobiście przekonać się o tym, do czego posunąć mogą się feministki, by postawić na swoim. Trzeba to przeczytać, aby poczuć specyficzny, bo metaliczny i bezlitosny, smak tego, jak feministki opisują zbolałych mężczyzn będących na granicy wyczerpania i u progu tragedii. Autorkom natomiast rekomenduję, by następnym razem przyjrzały się własnym szeregom. Napisały w podziękowaniach „Dziękujemy też rodzicom za wszelkie wsparcie, dzięki któremu możemy teraz pić sojowe latte i pisać o incelach.” To dopiero będzie latte-feminizm.* „Musisz być zmianą, którą chcesz zobaczyć na świecie” (Mohandas Karamchand Gandhi).


       
      * „Latte-feminizm to tzw. feminizm białych kobiet z klasy średniej, posiadających wolny zawód, mających czas i pieniądze na drogą, dobrą latte w kawiarni, od czego wzięła się nazwa.” (źrodło) 

       
    • 0 comments
      Masz dość toksycznych aplikacji randkowych i dziwacznych randek? Jesteś singielką lub singlem, a zarazem osobą dorosłą, gotową na relację? Masz odwagę aby wykonać testy psychologiczne, które pozwolą cię lepiej poznać? Spróbuj swoich sił w nieodpłatnym eksperymencie randkowym prowadzonym przeze mnie. Jestem psychologiem, który ustali Twój profil psychologiczny i postara się znaleźć dla Ciebie właściwego człowieka do pary. Więcej informacji można znaleźć w poniższym materiale na YouTube: 
       

      To nie jest biuro matrymonialne, ani portal randkowy. To niezależny eksperyment randkowy czyli projekt, który nie ma żadnego związku z jakimikolwiek aplikacjami randkowymi lub towarzyskimi. Udział jest nieodpłatny. O tym, jak odbywa się nabór do eksperymentu i jak uzyskać formularz zgłoszeniowy, dowiedzieć można się z powyższego materiału. 
      TAKE MY HEART - EKSPERYMENT RANDKOWY
      Jak to działa? Zgłaszasz się pisząc na e-mail podany w powyższym filmie i otrzymujesz dalsze instrukcje, między innymi testy i formularze do wypełnienia. Kiedy odeślesz pakiet potrzebnych materiałów, zostaną przeanalizowane pod kątem psychologicznym z nadzieją na możliwość znalezienia dla Ciebie potencjalnie odpowiedniej osoby. Z wybranymi uczestnikami psycholog przeprowadzi dodatkowo rozmowę telefoniczną. Zgłoszenia do pierwszej edycji można nadsyłać do końca sierpnia 2023 roku. Wszystkie informacje, przesyłane w ramach eksperymentu, objęte są tajemnicą zawodową psychologa a w ramach podsumowania przedstawione zostaną tylko ogólne statystyki (np. odnośnie liczby zgłoszeń czy najczęstszych oczekiwań).
      EKSPERYMENT ZOSTAŁ ZAKOŃCZONY
    • 0 comments
      Tak zwany syndrom DDA to zespół różnych problemów, które nierzadko współwystępują u osób, które wywodzą się z domu z problemem alkoholowym, z rodziny dysfunkcyjnej. Jest to pojemna kategoria wielu zróżnicowanych trudności i nie stanowi w ścisłym rozumieniu tego słowa zaburzenia psychicznego, nie jest jednostką chorobową.
      Tzw. syndrom DDA i czym się objawia
      Faktem jest jednak, że w stopniu częstym, Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA) doświadczają problemów utrudniających normalne funkcjonowanie. Jednym z nich bywa zaburzenie znane jako zespół stresu pourazowego (PTSD) związany z traumatycznymi przeżyciami z młodości i wczesnej dorosłości, zwłaszcza mającymi miejsce w domu rodzinnym. 
      Zespół stresu pourazowego PTSD - objawy, leczenie
      PTSD (zespół stresu pourazowego) to zaburzenie, które może wystąpić po przeżyciu traumatycznego wydarzenia lub serii wydarzeń, skrajnie trudnego doświadczenia rozciągniętego w czasie. Może to obejmować:
      sytuacje takie jak wojna, gwałt i molestowanie, katastrofy naturalne, przemoc domowa, chroniczne narażenie na złe traktowanie, długotrwała deprywacja najważniejszych potrzeb (poczucie bezpieczeństwa, miłość rodzicielska, zdrowie), inne doświadczenia traumatyczne. Objawy PTSD mogą obejmować nawracające koszmary (nawet wybudzające w nocy), natrętne wspomnienia traumatycznych wydarzeń, wybuchy gniewu z byle powodu, wycofanie społeczne oraz izolacja, zaburzenia snu (niemożność normalnego zaśnięcia, budzenie się przedwcześnie), nadmierną pobudliwość i impulsywność oraz inne kłopotliwe reakcje emocjonalne i fizyczne (roztrzęsienie, uderzenia zimna lub gorąc, łzy stające w oczach w sytuacjach kojarzących się z traumą), duże ryzyko szkodliwego łagodzenia przykrych emocji poprzez sięganie po alkohol i inne substancje, wysokie prawdopodobieństwo występowania niskiego poczucia własnej wartości, a także wchodzenia w toksyczne związki.
      DDA a PTSD
      W przeciwieństwie do DDA, PTSD jest uznawane za oficjalne zaburzenie psychiczne i jest klasyfikowane w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD) i Kryteriach Zaburzeń Psychicznych (DSM). Osoby cierpiące na PTSD zwykle potrzebują profesjonalnej pomocy psychologicznej bądź psychiatrycznej w celu zarządzania swoimi objawami i przystosowania się do życia po traumatycznym doświadczeniu.
      Podsumowując, warto by DDA doznając życiowych trudności skorzystały z konsultacji psychologicznej. Diagnoza pozwoliłaby ustalić, czy i w jakiej części wynikają one z takich bądź innych następstw wychowywania się w rodzinie z problemem alkoholowym. Elementem diagnostyki jest także przyjrzenie się temu, czy osoba zmaga się z PTSD. Jeśli tak, wskazana byłaby psychoterapia, a niekiedy kontakt z lekarzem psychiatrą. 
      - psycholog Rafał Marcin Olszak

       
    • 0 comments
      Generalnie są tacy ludzie (kobiety i mężczyźni) z którymi można podzielić się problemem, bo mają coś w rodzaju odruchu niesienia pomocy, taką tendencję do zaangażowania się w rozwiązywanie sprawy, są zorientowani na pracę zespołową i bycie fair w relacji, pomaganie odbierają jako rodzaj inwestycji we wspólny komfort. Można to wstępnie rozpoznać po tym, że te osoby niejako wyczuwają okazję do niesienia pomocy, wsparcia, udzielania się po to, by ktoś rozwijał się, tak jakby cudze dobro było dobrem wspólnym. Z takimi osobami raczej warto podzielić się tym, jakie mamy wyzwanie, oczywiście biorąc odpowiedzialność za rozwiązania zamiast oczekiwać, że ktoś wszystko załatwi za nas i nie zamierzamy niczego przy okazji chociażby nauczyć się. Dzielenie powinno przebiegać stopniowo, na raty, aby obserwować rozwój wydarzeń, więc miałbym z tyłu głowy takie powiedzonka jak nie wszystko i nie na raz, co za dużo to niezdrowo, gdzie się człowiek śpieszy tam się diabeł cieszy. Otwieramy się dając kredyt zaufania, a potem ewentualnie większy, a nie od razu zaporowo wysoki. Trzeba się jednak liczyć też z tym, że są ludzie postrzegający cudze problemy jako zbędny kłopot, ciężar, rodzaj bagażu, wielkiej fatygi, praca dodatkowa. Nawet samo słuchanie o czyichś problemach odbierają jako przykry obowiązek. Nie wyczuwają okazji do pomagania, nie widzą szans ani na własny ani na wspólny rozwój dzięki zespołowemu rozwiązywaniu problemów. Nie chcą wzrastać razem, raczej chcą być na wysokim poziomie nawet jeśli takie podejście nie jest fair. Niektórzy skłonni są używać cudzych problemów na niekorzyść innych, bo wszystko co usłyszą, potem lubią wykorzystać przeciwko komuś. Mając do czynienia z tak zorientowanymi osobami, lepiej zachowywać w jak największej części lub w całości swoje problemy dla siebie. Czasami zdecydowanie lepiej skorzystać z profesjonalnej pomocy niż ryzykować przykrości po wyjawieniu swoich kłopotliwych wyzwań osobom niewłaściwym.   
       
       


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • PODCASTY.jpg

     

     

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.