Jump to content

Bardzo zakochany naprawdę chłopak zrywa kontakt z dnia na dzień


Recommended Posts

Nagle bezduszny mężczyzna okrutnie porzucił wrażliwa osobę. 

Dobry Wieczór, postanowiłam do Państwa napisać, ponieważ kompletnie nie radzę sobie z sytuacja.. Jestem w związku od roku, poznaliśmy się przez komunikator randkowy, miłość rozpoczęła się jak w bajce, zakochanie po uszy z obu stron. Przez ten rok dużo się działo, faza „docierania” była dosyć burzliwa, ale zawsze maksymalnie po 5 dniach dochodziliśmy do porozumienia. Dodam, ze mam 23 lata on 28. Mężczyzna bardzo kochany, złota rączka, wszystko w domu zrobi, pomoże... ale nie potrafi przyjąć krytyki jeśli zrobi jakiś błąd .jednakże sęk w tym , ze jak jest dobrze to jest cudownie , a jak coś mu się nie spodoba to jest tragicznie... jest strasznie uparty. Chłopak 28 letni . Ale z dużymi brakami wychowawczymi takim podstawowych rzeczy... jak coś już mu uderzy do główki to będzie przekręcał wersje ze to moja wina, aż wreszcie jak już doprowadzę do spokojnej rozmowy to wreszcie zrozumie o co chodzi i przyznaje mi nawet racje i jest znów cudownie. Spokojnie. Ja tez cudowna nie jestem. Tez mam ciężki charakter , wiec tak jak mówię, dociera UE było dosyć burzliwe, ale jesteśmy w sobie zakochani tak mocno , ze zawsze doszliśmy do konsensusu.

Problem w tym, ze pewnego dnia wyjaśniliśmy sobie wszystko co nas boli i zaczęliśmy się znów dogadywać tak jak w bajce, było wręcz idealnie... nadało mi to niesamowita wiarę , ze wreszcie się dotarliśmy, ponieważ pierwszy raz czuje , ze to facet mojego życia i starałam się zawsze , żeby właśnie tak się dotrzeć jak było teraz.... Wszystko było dobrze, chłopak jeździ tirami , piątek, wraca, cieszył się , ze do mnie przyjeżdża umówiliśmy się na 20 , pisał miłe sympatycznie.... jest 20 , nie ma go... dzwonię, poczta głosowa... 21czekam cały czas próbując się skontaktować bo się zaczęłam martwić ... 22 napisał „ złapałem gumę zaraz wracam”. Czekałam... nie dojechał. Pomyślałam sobie ok, zasnął, telefon mu się może rozladowal, byłam pewna ze następnego dnia od rana da mi  z przeprosinami. Lecz się pomyliłam... mężczyzna który tak mnie kocha miał gdzieś poinformowanie mnie... zadzwoniłam do jego mamy, ze strasznie się o niego denerwuje... ona powiedziała synowi i napisał do mnie SMS , ze nie ma czasu... i nagle odebrał telefon, nakrzyczalam na niego... „nie miałem kurwa kiedy” taka odpowiedz dostałam... niestety nie uwierze w to , ze człowiek nie znajdzie chwili żeby napisać krótkiego SMS lub porozmawiać, szczególnie ze zawsze co by się nie działo wisimy na telefonie... od tamtej pory kontakt się urwalJestem osoba wrażliwa , choruje na depresje od 4 lat i niesamowicie paraliżują mnie takie sytuacje... nie mogę jeść, nie funkcjonuje, tylko nabieram dola i myśle... pisałam do niego różne wiadomości , na niektóre odpisał: nie potrafię sie zmienić, szkoda zdrowia, druga wersja była: bo Ci nie ufam, następna: przejrzałem na oczy.., a czwarta , ze problem tkwi w nim i ja nie jestem niczemu winna, dlatego lepiej żebym zniknął ...w końcu dotarło do mnie, ze chce zerwać... pogodziłam się z tym po czasie pomimo wszystko... ale tak bez wyjaśnienia ? Nie potrafię sobie z tym poradzić , muszę wiedzieć co się takiego stało, ze tak pstryk w jednym momencie przekreślił cały rok związku z taka zimna krwią, to jego całkowicie nowa twarz... dzwoniłam natarczywie w chwili dola, proszą owytlumaczenie... powiedziałam mu , ze nie proszę się o związek , wytłumaczy mi i dam mu spokój... boli mnie niesamowicie , ze człowiek , który jest we mnie tak zakochany, wie co przeżyłam, wie na co choruje, jaka jestem wrażliwa mógł bez wyjaśnień mnie tak zostawić... generalnie on jest straszliwym tchórzem od zawsze, człowiek bardzo zamknięty w sobie i uciekający od rozmowy... ale zawsze udawało się doprowadzić do rozmowy... zablokował mój nr telefonu, rodziców moich... zero kontaktu... domyslal się , ze przyjade do jego domu w celu wyjaśnień... wiec w pt skłamał mi , ze nie zjechał do domu jest na autostradzie i czeka , bo jest święto 1 maja i tiry maja zakaz... mam dobry kontakt z jego mama i okazało się , ze to było kłamstwo i zjechał do domu... jak wyjechał z domu w celu wybory samochodu dla kolegi , tak przez cały weekend 1-3 maja nie wrócił do domu... gdzie ja cały czas cierpie, głowa mi pęka od myśli co się takiego mogło stać.. nic nie jestem w stanie zrobić w domu, tylko siedze i się przejmuje... pojechałam do jego mamy w niedziele wiedząc , ze na pewno musi przyjechać , bo w po pon jedzie w trasę wiec musi się spakować... nie odbierał telefonu nawet od mamy, domyślał się , ze mogę być u niego w domu , wiec tchórz uciekał od rozmowy... w końcu napisałyśmy SMS z telefonu jego mamy.. o której będzie , odpisał : pojechałem już w trasę. (Co było bardzo dziwne , bo to święto 3 maja i tiry maja zakaz , a zreszta pojechałby bez ubrań , jedzenia , kosmetyczki?) na kolejne pytanie; kiedy wraca odp , ze w środę ( co znów wydało nam się dziwne , bo zawsze wracał w piatek).. wiec w końcu napisałam w swoim imieniu z telefonu jego mamy; jestem od 15 min w twoim domu, musimy porozmawiać, nie odpuszczę dopóki się nie dowiem dlaczego , uciekanie jest bez sensu , bo prędzej czy później dorowadzimy do konwersacji, wiec proszę odpowiedz kiedy porozmawiamy? : odpisał: jutro. I tu pojawiło się kłamstwo , bo wcześnie napisał swojej mamie , ze wraca w środę , wiec kombinuje. Generalnie to jest chłopak, który w poważnych sprawach nie kłamie , ale w takich pierdołkach - notorycznie.Wiec zapytałam kiedy i gdzie ? Kilkakrotnie wysyłane wiadomości typu odpowiedz i dam Ci spokój, będę przyjeżdżać codziennie i wreszcie się na siebie natkniemy... nie pomogły , nie odpisał. Niedoszła teściowa uważa , ze zachował się jak 5 letni gówniarz i tchórz , powinnien usiąść i porozmawiać i powiedzieć albo w prawo czy w lewo, konkretnie. Umówiłyśmy się na telefon.. ze jak tylko się czegos dowie, lub wroci od razu do mnie dzwoni nawet w nocy , bo i tak nie mogę spać i wtedy przyjeżdżam..podróż godzinę czasu) . Byłyśmy pewne , ze dziś wieczorem lub w nocy przyjedzie... niestety cisza , wiec pewnie nie przyjechał...a przecież jutro prawidłowo i prawdziwie powinnien ruszyć w trasę... . Moja głowę przepełnia milion myśli: dlaczego? Tak czubki z dnia na dzień się odkochał? Coś mu ktoś powiedział? Gdzie był przez cały weekend ? U byłej dziewczyny? To jest okropne , wykańcza mnie, nie śpię, nie jem, jestem na podwójnych lekach antydepresantach, na uspokajaczach również nic nie robię tylko siedzę , płacze i przeżywam, bo sytuacja sparaliżowała mnie kompletnie. Muszę się dowiedzieć przyczyny tylko tyle , bo nie jestem w stanie zakończyć związku z facetem swojego życia bez słowa. Bardzo Go kocham i on naprawdę pokazywał zawsze , ze również, wiem , ze złe mnie teraz traktuje , ale podświadomie chciałabym bardzo żebyśmy porozmawiali i wszystko wróciłoby do normalności....wszyscy mówią mi , ze powinnam go olać za to co zrobił, ale ja zwyczajnie pierwszy raz nie jestem w stanie powiedzieć sobie : nie ten to następny. będę nadal starać się z nim spotkać, jednakże musze to zrobić to jak najszybciej maksymalnie dziś , ponieważ później zostawi mnie na tyle dni znów bez wyjaśnień , a sytuacja wykańcza mnie na tyle , ze nie wyobrażam sobie nawet pójścia do pracy. Najbardziej boli to , ze w życiu bym się nie spodziewała , ze tak bezdusznie się zachowa wiedząc jaka wrażliwa jestem, na co choruje, a dwa: ze wreszcie jak się dotarliśmy i było cudownie i nie było to udawane przez niego na pewno nie... uciekł. Nie daje sobie rady... da się to jakoś wytłumaczyć? Potrzebuje porady co robić? Bo dlaczego : to powódow jest milion , dopóki się nie dowiem jaki jest prawdziwy. Muszę z nim porozmawiać i nie mogę sobie tego odpuścić pomimo , ze tak mnie traktuje... bo niewyobrażalne sobie życia bez wyjaśnienia dlaczego związek z milioscia mojego życia się rozpadł, chce jak najszybciej wytłumaczyć ta sytuacje dla siebie, dla swojego zdrowia, żeby znów  nie popadła w głęboka depresje , bo Po 4 latach już dosyć dużo wypracowałam... co zrobić ? Jak postąpić ? Jak się uleczyć? I najważniejsze: jak sprawić żeby jeszcze mogło być pomiędzy nami dobrze i kontynuowalibysmy związek... boje się , ze przytłoczyła go myśl o poważnym życiu,bo zawsze mówiłam , ze czekam rok aż się oświadczy dłużej nie, zbliżała wie nasza rocznica w czerwcu i cały czas mówił ze tak, ze on jest pewien , ze chce ze mną dzieci Kilkaktornie to powtarzał... w tu nagle pstryk stchórzył ? Może to go przerosło? Albo zbyt naciskałem żeby wyeliminował swoje wady? Ale proszę mi uwierzyć są to wady nie blachę, przeszkadzające w normalnym życiu. Nie mogłam krócej tego opisać , mam nadzieje , ze jest to zrozumiałe i proszę o jaka kolwiek odpowiedz. Dziękuje. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • PODCASTY.jpg

  • Blog Entries

    • 0 comments
      Szanowni Państwo, zwrócono mi uwagę na używanie tzw. Testu Drzewa do diagnozy dzieci (test polega na tym, że dziecko rysuje drzewo, a specjalista analizując ilustrację wyciąga różne wnioski na temat psychiki dziecka).
      Zwracam Państwa uwagę, że NIE należy wyrażać zgody na przeprowadzanie tego testu.
      Wystarczy, że wejdzie się na stronę Wikipedii na temat Testu Kocha, a uzyska się informację „Ten artykuł opisuje teorie, metody lub czynności niezgodne ze współczesną wiedzą medyczną”. Można również sięgnąć do fachowych recenzji tego narzędzia powstałego jakieś 70 lat temu. Przytoczę fragment przykładowej: „Test Drzewa nie spełnia współczesnych kryteriów wiarygodnego narzędzia diagnostycznego. Brak jest naukowych podstaw teoretycznych, jak również danych empirycznych dowodzących trafności i rzetelności narzędzia, brak też badań normalizacyjnych. Nie ma standardowego i choćby częściowo zobiektywizowanego systemu interpretacji wyników. Diagnosta jest zachęcany do praktyk sprzecznych z naukową metodologią, które zwiększają ryzyko wystąpienia myślenia konfirmacyjnego i innych błędów we wnioskowaniu diagnostycznym. Kategorie interpretacyjne są anachroniczne, oceniające, niekiedy oparte na stereotypach, natomiast – z racji braku spójnych podstaw teoretycznych – nie obejmują wiedzy psychologicznej. W świetle powyższego trzeba stwierdzić, że współcześnie TD nie jest psychologicznym narzędziem diagnostycznym, a stosowany w tej funkcji może być szkodliwy.” Szczegółowe informacje:  https://kompsych.pan.pl/images/RecenzjaTestu_Drzewa_skrócona.pdf
    • 0 comments
      Czego możemy dowiedzieć się z książki, w której autorki posługują się zwrotem „osoba z macicą” zamiast używać słowa „kobieta”? Chyba mało kto będzie zaskoczony, gdy napiszę, że relacjonowanie (przez autorki, zdeklarowane feministki) losu głęboko nieszczęśliwych mężczyzn stało się pretekstem do promowania ideologii feministycznej. To na pewno zbieg okoliczności, że publikacja ukazała się przed nadciągającymi wyborami, a piszą o niej liczne tuby propagandowe feminizmu. Te mniej popularne, jak również te słynące w całym kraju z zarzucania partiom politycznym nienawiści do kobiet.

      W moim odczuciu, pochylanie się w tej publikacji nad losem mężczyzn nie jest ukłonem w ich stronę, lecz czołobitnym kłanianiem się feminizmowi i jego kuriozalnej demagogii. Wpisuje się w kluczowe elementy propagandy, która koncentruje się nierzadko na pokazywaniu mężczyzny w krańcowo złym świetle. Oczywiście wszystkiemu winien w pierwszej kolejności jest rzekomy, opresyjny patriarchat, a domniemanym wybawieniem jest jego obalenie i tym samym bezgraniczne oddanie feminizmowi, matriachat. Wykorzystywanie czyjegoś nieszczęścia do propagowania ideologii wzbudza we mnie negatywne odczucia. Podobnie jak fakt, że roztrząsanie historii skrajnie cierpiących mężczyzn, mówiących o najmroczniejszych myślach, opatrywane jest beznamiętnymi komentarzami.

      Ironiczny koniec publikacji ukazuje stosunek autorek do jej bohaterów. „(…) zamykamy książkę i wracamy do randek z chadami (...) Karuzela czeka, a ściana niedaleka.” Ani przez chwilę nie wyczułem jakiejkolwiek empatii w stosunku do opisywanych ludzi i grup. Mam wrażenie, że książka stanowi raczej rodzaj rewanżu, odwetu wobec licznych społeczności mężczyzn, którzy ośmielali się krytykować feminizm. Wywody autorek dotyczą między innymi Wykopu, forum Bracia Samcy, facebookowych męskich grup. Podczas lektury zastanawiałem się, czy bohaterowie tej książki nie czują się wykorzystani, aż natknąłem się na fragment, który stanowił odpowiedź. Autorka cytuje jednego z mężczyzn; pisał o niej, że „wmanipulowała go w książkę i wykorzystała dla własnej korzyści.”
      Publikacja wpisuje się w obecny trend w profeministycznych mediach, czyli „mężczyzna najgorszy”. Nie wystarczyły feministkom twierdzenia, że męskość jest toksyczna, przemoc ma płeć, siła jest kobietą, a opresyjny patriarchat odpowiada za całe zło tego świata. Musiały jeszcze wydobyć na światło dzienne najgłębsze pokłady problematycznych doświadczeń z życia najnieszczęśliwszych mężczyzn, by pokazać, jak źle się dzieje, gdy nie panuje matriarchat, władzy nie dzierżą femnistki. Jest to zarazem sprytne odwracanie uwagi od przewinień feministek, chociażby tego, na co idą pieniądze z publicznych budżetów płynące do licznych fundacji feministycznych. Takich na przykład jak posądzana o mobbing Fundacja Centrum Praw Kobiet, która choćby w sprawozdaniu merytorycznym z roku 2019, chwali się tym, że zorganizowała spotkanie warsztatowo-edukacyjne o nazwie „ChemSex – jak się bawić?” (dla niewtajemniczonych: chemseks to seks po narkotykach).
      Podsumowując, polecam książkę „Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności”. Każdy powinien osobiście przekonać się o tym, do czego posunąć mogą się feministki, by postawić na swoim. Trzeba to przeczytać, aby poczuć specyficzny, bo metaliczny i bezlitosny, smak tego, jak feministki opisują zbolałych mężczyzn będących na granicy wyczerpania i u progu tragedii. Autorkom natomiast rekomenduję, by następnym razem przyjrzały się własnym szeregom. Napisały w podziękowaniach „Dziękujemy też rodzicom za wszelkie wsparcie, dzięki któremu możemy teraz pić sojowe latte i pisać o incelach.” To dopiero będzie latte-feminizm.* „Musisz być zmianą, którą chcesz zobaczyć na świecie” (Mohandas Karamchand Gandhi).


       
      * „Latte-feminizm to tzw. feminizm białych kobiet z klasy średniej, posiadających wolny zawód, mających czas i pieniądze na drogą, dobrą latte w kawiarni, od czego wzięła się nazwa.” (źrodło) 

       
    • 0 comments
      Masz dość toksycznych aplikacji randkowych i dziwacznych randek? Jesteś singielką lub singlem, a zarazem osobą dorosłą, gotową na relację? Masz odwagę aby wykonać testy psychologiczne, które pozwolą cię lepiej poznać? Spróbuj swoich sił w nieodpłatnym eksperymencie randkowym prowadzonym przeze mnie. Jestem psychologiem, który ustali Twój profil psychologiczny i postara się znaleźć dla Ciebie właściwego człowieka do pary. Więcej informacji można znaleźć w poniższym materiale na YouTube: 
       

      To nie jest biuro matrymonialne, ani portal randkowy. To niezależny eksperyment randkowy czyli projekt, który nie ma żadnego związku z jakimikolwiek aplikacjami randkowymi lub towarzyskimi. Udział jest nieodpłatny. O tym, jak odbywa się nabór do eksperymentu i jak uzyskać formularz zgłoszeniowy, dowiedzieć można się z powyższego materiału. 
      TAKE MY HEART - EKSPERYMENT RANDKOWY
      Jak to działa? Zgłaszasz się pisząc na e-mail podany w powyższym filmie i otrzymujesz dalsze instrukcje, między innymi testy i formularze do wypełnienia. Kiedy odeślesz pakiet potrzebnych materiałów, zostaną przeanalizowane pod kątem psychologicznym z nadzieją na możliwość znalezienia dla Ciebie potencjalnie odpowiedniej osoby. Z wybranymi uczestnikami psycholog przeprowadzi dodatkowo rozmowę telefoniczną. Zgłoszenia do pierwszej edycji można nadsyłać do końca sierpnia 2023 roku. Wszystkie informacje, przesyłane w ramach eksperymentu, objęte są tajemnicą zawodową psychologa a w ramach podsumowania przedstawione zostaną tylko ogólne statystyki (np. odnośnie liczby zgłoszeń czy najczęstszych oczekiwań).
      EKSPERYMENT ZOSTAŁ ZAKOŃCZONY
    • 0 comments
      Tak zwany syndrom DDA to zespół różnych problemów, które nierzadko współwystępują u osób, które wywodzą się z domu z problemem alkoholowym, z rodziny dysfunkcyjnej. Jest to pojemna kategoria wielu zróżnicowanych trudności i nie stanowi w ścisłym rozumieniu tego słowa zaburzenia psychicznego, nie jest jednostką chorobową.
      Tzw. syndrom DDA i czym się objawia
      Faktem jest jednak, że w stopniu częstym, Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA) doświadczają problemów utrudniających normalne funkcjonowanie. Jednym z nich bywa zaburzenie znane jako zespół stresu pourazowego (PTSD) związany z traumatycznymi przeżyciami z młodości i wczesnej dorosłości, zwłaszcza mającymi miejsce w domu rodzinnym. 
      Zespół stresu pourazowego PTSD - objawy, leczenie
      PTSD (zespół stresu pourazowego) to zaburzenie, które może wystąpić po przeżyciu traumatycznego wydarzenia lub serii wydarzeń, skrajnie trudnego doświadczenia rozciągniętego w czasie. Może to obejmować:
      sytuacje takie jak wojna, gwałt i molestowanie, katastrofy naturalne, przemoc domowa, chroniczne narażenie na złe traktowanie, długotrwała deprywacja najważniejszych potrzeb (poczucie bezpieczeństwa, miłość rodzicielska, zdrowie), inne doświadczenia traumatyczne. Objawy PTSD mogą obejmować nawracające koszmary (nawet wybudzające w nocy), natrętne wspomnienia traumatycznych wydarzeń, wybuchy gniewu z byle powodu, wycofanie społeczne oraz izolacja, zaburzenia snu (niemożność normalnego zaśnięcia, budzenie się przedwcześnie), nadmierną pobudliwość i impulsywność oraz inne kłopotliwe reakcje emocjonalne i fizyczne (roztrzęsienie, uderzenia zimna lub gorąc, łzy stające w oczach w sytuacjach kojarzących się z traumą), duże ryzyko szkodliwego łagodzenia przykrych emocji poprzez sięganie po alkohol i inne substancje, wysokie prawdopodobieństwo występowania niskiego poczucia własnej wartości, a także wchodzenia w toksyczne związki.
      DDA a PTSD
      W przeciwieństwie do DDA, PTSD jest uznawane za oficjalne zaburzenie psychiczne i jest klasyfikowane w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD) i Kryteriach Zaburzeń Psychicznych (DSM). Osoby cierpiące na PTSD zwykle potrzebują profesjonalnej pomocy psychologicznej bądź psychiatrycznej w celu zarządzania swoimi objawami i przystosowania się do życia po traumatycznym doświadczeniu.
      Podsumowując, warto by DDA doznając życiowych trudności skorzystały z konsultacji psychologicznej. Diagnoza pozwoliłaby ustalić, czy i w jakiej części wynikają one z takich bądź innych następstw wychowywania się w rodzinie z problemem alkoholowym. Elementem diagnostyki jest także przyjrzenie się temu, czy osoba zmaga się z PTSD. Jeśli tak, wskazana byłaby psychoterapia, a niekiedy kontakt z lekarzem psychiatrą. 
      - psycholog Rafał Marcin Olszak

       
    • 0 comments
      Generalnie są tacy ludzie (kobiety i mężczyźni) z którymi można podzielić się problemem, bo mają coś w rodzaju odruchu niesienia pomocy, taką tendencję do zaangażowania się w rozwiązywanie sprawy, są zorientowani na pracę zespołową i bycie fair w relacji, pomaganie odbierają jako rodzaj inwestycji we wspólny komfort. Można to wstępnie rozpoznać po tym, że te osoby niejako wyczuwają okazję do niesienia pomocy, wsparcia, udzielania się po to, by ktoś rozwijał się, tak jakby cudze dobro było dobrem wspólnym. Z takimi osobami raczej warto podzielić się tym, jakie mamy wyzwanie, oczywiście biorąc odpowiedzialność za rozwiązania zamiast oczekiwać, że ktoś wszystko załatwi za nas i nie zamierzamy niczego przy okazji chociażby nauczyć się. Dzielenie powinno przebiegać stopniowo, na raty, aby obserwować rozwój wydarzeń, więc miałbym z tyłu głowy takie powiedzonka jak nie wszystko i nie na raz, co za dużo to niezdrowo, gdzie się człowiek śpieszy tam się diabeł cieszy. Otwieramy się dając kredyt zaufania, a potem ewentualnie większy, a nie od razu zaporowo wysoki. Trzeba się jednak liczyć też z tym, że są ludzie postrzegający cudze problemy jako zbędny kłopot, ciężar, rodzaj bagażu, wielkiej fatygi, praca dodatkowa. Nawet samo słuchanie o czyichś problemach odbierają jako przykry obowiązek. Nie wyczuwają okazji do pomagania, nie widzą szans ani na własny ani na wspólny rozwój dzięki zespołowemu rozwiązywaniu problemów. Nie chcą wzrastać razem, raczej chcą być na wysokim poziomie nawet jeśli takie podejście nie jest fair. Niektórzy skłonni są używać cudzych problemów na niekorzyść innych, bo wszystko co usłyszą, potem lubią wykorzystać przeciwko komuś. Mając do czynienia z tak zorientowanymi osobami, lepiej zachowywać w jak największej części lub w całości swoje problemy dla siebie. Czasami zdecydowanie lepiej skorzystać z profesjonalnej pomocy niż ryzykować przykrości po wyjawieniu swoich kłopotliwych wyzwań osobom niewłaściwym.   
       
       


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • PODCASTY.jpg

     

     

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.