Skocz do zawartości

Straciłam najlepszego przyjaciela


Ange

Polecane posty

Dzień dobry.

Nawet nie wiem jak zacząć.. w dniu wczorajszym zawalił się mój świat. Straciłam największego przyjaciela, jakiego kiedykolwiek miałam - mojego pieska. Był ze mną 13 lat. Stworzyliśmy szczególną więź. Przez całe swoje życie dawał mi odczuć, że kocha mnie nad życie, tak jak ja jego. Był dla mnie kimś więcej niż tylko czworonogiem. Był ze mną we wszystkich najtrudniejszych chwilach mojego życia. Opiekowałam się nim, dbałam, robiłam wszystko co mogłam, by żyło mu się jak najlepiej, jednak mimo to mam w głowie myśli, że wiele rzeczy mogłam zrobić inaczej, że gdybym kiedyś postąpiła inaczej, to teraz mógłby jeszcze żyć. Mój piesek był pod koniec życia chorowity. Jednak mimo bólu jaki odczuwał, starał się pokazać mi, że wszystko z nim w porządku. Bawił się, dokazywał, poszczekiwał. Nawet jeszcze rano wczoraj tarzał się i bawił. Ale nagle, w ciągu 2 godzin wszystko się zmieniło. W ciągu 2 godzin nagle odszedł. Mimo próby ratowania go w lecznicy, mimo operacji, lekarz powiedział, że nie da się już nic zrobić, że jego narządy wewnętrzne są całe w guzach, w rozsypce. Że byłaby go szansa jeszcze ratować, gdyby tylko ze śledzioną był problem. Ale niestety, po otwarciu go okazało się, że wszystkie organy są w rozsypce. Nawet nie da rady go obudzić po tej operacji. To był dla mnie cios. Poczułam się, jakbym wewnętrznie umarła. Jakbym straciła własne dziecko, mimo, że nigdy jeszcze dziecka nie miałam. To był koszmar. Horror. Nie mogłam oddychać, czułam, jak wraz z jego życiem moje życie też ulatuje. Straciłam kogoś, kto był przy mnie cały czas, spędzałam z nim praktycznie całe dnie, ponieważ jestem typem introwertyka i nie mam przyjaciół, przyjacielem był tylko on. W tamtej chwili wróciło do mnie poczucie, z którym borykam się całe życie - że nic nie ma sensu. Że dalsze życie bez niego nie ma najmniejszego sensu. Że nie chce bez niego żyć.

Jestem osobą, która dwukrotnie próbowała odebrać sobie życie. Drugi raz był szczególnie dotkliwy i pozostawił uraz, który będę w sobie nosić do końca życia, ponieważ nieodwracalnie uszkodziłam swój kręgosłup i nogi skacząc z wysokości. Co już samo w sobie w pewnym stopniu zastopowało moje samobójcze myśli, ponieważ noszę w sobie lęk, że gdybym ponownie targnęła się na swoje życie i jakimś cudem przeżyła, to mogłabym się stać całkowicie niezdolna do samodzielnego funkcjonowania obciążając sobą moją rodzinę. Nie chcę tego. Niejednokrotnie po tej drugiej próbie zarzekałam się, że nigdy nie zrobię tego ponownie, chociażby dlatego, że nie zostawię mojego pupila. Ale teraz go nie ma.. jedyną osobę jaką mam, która jeszcze mnie tu w jakimś niewielkim procencie trzyma, jest moja mama. Jednak moja mama wyprowadziła się z domu kilka dni przed śmiercią pupila. I teraz, w tej sytuacji, zostałam z tym całkiem sama. W głowie myśli nie dają mi spokoju, że mama zostawiła mnie, ponieważ nie jestem dla niej aż tak ważna. Mimo, że nigdy nie dała mi tego odczuć, to głos w głowie wraca jak bumerang, że zostałam sama, ponieważ nie zasługuje na to, by ktokolwiek przy mnie był. Został tylko mój ukochany pies. Do wczoraj, gdy niespodziewanie odszedł. Moje serce jest w strzępach. Nie umiem bez niego żyć, normalnie funkcjonować, wszystko, cały dom mi o nim przypomina. Nie mogę patrzeć na jego smycz, na miskę, na zabawki, bo wprawia mnie to w niewyobrażalny ból. Ale też nie umiem tego schować, ponieważ wewnętrznie czuje jakbym go tym miała zdradzić, jakby miało to oznaczać usunięcie go z mojego życia. Ale ja po prostu nie chce odczuwać bólu. 

Zdaje sobie sprawę, że w porównaniu do innych historii tutaj mój problem może być dla niektórych błahy, jednak.. ja nie umiem sobie z tym poradzić. Boje się, że pęknę, że nie dam rady przeżyć kolejnego dnia. Że straciłam wszystko, na czym mi zależało. Że nigdy już nie uda mi się pokochać nikogo tak, jak jego.

Proszę o pomoc. Nie umiem sobie z tą sytuacją poradzić. Chcę pójść za nim..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, 

spotkała Cię wielka strata - to nie jest coś, co można porównywać z innymi historiami. Ważne jest to, że Twój ukochany pies odszedł i dla Ciebie jest to ciężki czas. Czytam, że miałaś z nim szczególną więź, dobrze go znałaś, dbałaś o niego, wzajemnie darzyliście się miłością. Odnoszę wrażenie, że wiele osób mogłoby brać Cię za przykład odpowiedzialnej i kochającej właścicielki. To normalne, że teraz jest Ci ciężko. Reakcja, którą opisujesz, jest naturalna.

Daj sobie czas, żeby opłakiwać tę stratę. Bądź dla siebie wyrozumiała. Żałoba jest indywidualną kwestią i każdy z nas przeżywa ją na swój sposób, nie ma jednego właściwego. Prawdopodobnie w najbliższym czasie możesz odczuwać duży smutek, rozżalenie, złość, bezradność. Możesz mieć problemy ze snem, apetytem czy oddychaniem. W tym okresie najważniejsze jest zadbanie o siebie w podstawowym zakresie - w miarę możliwości wysypianie się, jedzenie. 

Piszesz o swoich trudnych przeżyciach z przeszłości - dwóch próbach samobójczych. Doceniam Twoją otwartość i gotowość do podejmowania tych tematów. Zarówno kiedyś, jak i obecnie, potrafisz wskazać kogoś, dla kogo warto żyć. Nawet, jeżeli nie mieszkasz aktualnie z mamą, pomocne może być jej wsparcie. Widzę, że zależy Ci na Twojej rodzinie i bierzesz pod uwagę ich dobro. Podziwiam, że w trudnej dla Ciebie sytuacji umiesz znaleźć osobę, która Cię tu trzyma. 

Jeżeli będziesz miała poczucie, że potrzebujesz wsparcia, możesz skontaktować się z instytucjami zajmującymi się interwencją kryzysową (Centrum Interwencji Kryzysowej, Ośrodek Interwencji Kryzysowej - wiele takich miejsc oferuje bezpłatną pomoc psychologiczną i ma w swoim zespole wykwalifikowanych interwentów) lub rozpocząć współpracę z psychologiem. 

Pozdrawiam, 

Magda 

  • Jestem za to wdzięczny 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?
    • 0 komentarzy
      Feministki głoszą hasło "przemoc ma płeć" (w domyśle - męską). Tymczasem chociażby raport "Diagnoza przemocy wobec dzieci 2023" wskazuje, że: "Sprawcami przemocy psychicznej i fizycznej wobec dzieci ze strony bliskich dorosłych najczęściej byli rodzice - ojcowie (odpowiednio, 39% i 35%) i matki (odpowiednio 43% i 31%)." Niechętnie pokazuje się tego typu dane, ale warto je znać mimo że uporczywie marginalizuje się takie informacje, co stanowi element kultury anulowania (cancel culture, cenzura tego co nie przystaje do ideologii).
      Zachowujmy trzeźwy osąd i wielką czujność, empatię, kiedy widzimy przekazy niewiarygodnie tendencyjne, jednostronne, a przy tym ewidentnie używane do celów politycznych, propagandowych czy nastawione na promocję różnych fundacji pozyskujących środki z budżetów publicznych oraz innych źródeł (w grę często wchodzą bardzo duże kwoty). W takich wypadkach istnieje bowiem ogromne ryzyko, że zostaniemy zmanipulowani lub okłamani. 



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.