Skocz do zawartości

Problemy komunikacyjno-seksualne


Grinch_11

Polecane posty

Jestem 22-letnią studentką. Od pół roku jestem w związku z 26-letnim mężczyzną. Nasz problem ze zgraniem łóżkowym istniał od początku. Jednak myślałam, że to kwestia czasu i dotarcia się. Jestem osobą bardzo seksualną i seks w związku zawsze był dla mnie bardzo ważny. I nigdy nie spotkałam się z jakimkolwiek oporem z drugiej strony. Dlatego też sytuacja z moim obecnym partnerem była bardzo stresująca i niejasna. Na początku naszego związku to ja miałam problem żeby osiągać orgazm. Tłumaczyłam to tym, że potrzebuję czasu po poprzednim długoletnim związku, który zakończył się kilka miesięcy wcześniej. Jednak mijały tygodnie i nic się nie zmieniało. Byłam w stanie dojść sama lub z pomocą wibratora, ale nie z moim partnerem. Zaczęło nas to przytłaczać. Mnie, bo byłam zirytowana i zaniepokojona taką sytuacją a mojego partnera wpędziło w jakieś stare kompleksy, które przede mną ukrywał. Tak żyliśmy szukając wzajemnie jakichś rozwiązań aż tu nagle zostaliśmy zmuszeni do kwarantanny. Na początku skupiliśmy się na bliskości i faktycznie, opracowaliśmy nowy sposób uprawiania seksu, który pozwolił mi mieć orgazm. I to trzy dni pod rząd (wcześniej były to trzy razy w ciągu pół roku). Jednak spędzamy już ze sobą trzeci tydzień bez przerwy. Każde z nas jest przytłoczone obecną sytuacją, niepewnością co do pracy i przyszłości. I każde z nas przechodzi to na własny sposób. Moja sytuacja jest mniej stabilna niż mojego partnera, więc sprawia mi to okropnie dużo stresu. Wydaje mi się, że z tego właśnie powodu moje libido ostatnio okropnie spadło. Nie miałam ochoty na seks ani pieszczoty, czego nie rozumiał mój partner, na każdym kroku komunikując mi, że on potrzebuje bliskości, że mam go dotknąć przytulić, a gdy ja nie chciałam tego zrobić, informował mnie wymownie, że doskonale sobie poradzi sam. Trwało to jakiś tydzień i minęło. Mam na myśli moje libido. Jednak zaszczepiony przez niego ubytek w poczuciu mojej wartości pozostał. Czułam się niedoskonała. Czułam, że mu nie wystarczam, że go nie zaspokajam. Przez kolejne dni to ja próbowałam do niego jakoś podejść. Przytulałam, chodziłam za nim, starałam się okazać mu bliskość. Szczególnie przez głupie wyrzuty sumienia, że powinnam go przepraszać za to, że nie chciałam się z nim kochać. Wiem, że to głupie. Jednak potrzebowałam tej bliskości, a on pozostawał niewzruszony. Nie wiedziałam już co się dzieje. Doszło do eskalacji emocji i kłótni, w której okazało się, że mój partner myślał, że ten tydzień bez seksu był celowo przeze mnie zaplanowany żeby w jakimś stopniu zrobić mu na złość, dlatego był dla mnie taki chłodny w kolejnych dniach, bo chciał dać mi nauczkę. Powiedział też, że kiedy się nie kochaliśmy, potrzebował ode mnie jakiegoś zamiennika żeby czuł się dobrze, żeby jego pewność siebie nie spadła. Jak to usłyszałam to opadły mi ręce. To, co on powiedział wykraczało totalnie poza mój rozum. Chcąc jednak się pogodzić, spędziliśmy kilka dobrych godzin na rozmowie i wieczorem było już względnie w porządku. Spędziliśmy miło czas oglądając serial. Następnego dnia rano przyszła do niego paczka, której zawartości nie chciał mi pokazać. Zostawiłam temat i wróciłam do niego później. Okazało się, że mój partner, w tym tygodniu, w którym czuł się bardzo przeze mnie pokrzywdzony, zamówił sobie, aby dać mi kolejną formę nauczki, sztuczną waginę i coś, czego nazwy nie do końca potrafię określić.. Może mały fantom? kobiecych pośladków z pochwą i odbytem. Oniemiałam ze zdziwienia. Nie mam nic przeciwko zabawkom erotycznym. Lubię je czasami wykorzystywać, ale to było coś, co przerosło moje najśmielsze wyobrażenia. Po tych ostatnich wydarzeniach nadal czuję się nie dość atrakcyjna, nie dość dobra, nie potrafiąca go zaspokoić. Ciężko próbuję z tym walczyć, a tu na mojej drodze pojawia się kawałek miękkiego silikonu w kształcie pochwy. Jestem świadoma jak irracjonalnie brzmi ta historia, ale potrzebuję jakiejś obiektywnej opinie, bo przysięgam, że moja głowa wybuchnie. Błagam o poradę! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś młoda, masz dopiero 22 lata i z tego co Ty tu napisałaś albo nie wiesz jak wygląda normalny, dobrze funkcjonujący związek albo masz jakies niskie poczucie własnej wartości i kompleksy.

Twój chłopak ma już 26 lat, jest starszy od Ciebie i powinien wiedzieć jak załatwia się pewne sprawy w związku, a załatwia się je normalną rozmową a nie tym co on robi. Z tego co napisałaś on jest bardzo nieodpowiedzialny, bardzo niedojrzały i przede wszystkim jest manipulantem oraz stosuje na Tobie pasywną agresję.

1. Powinien zaniepokoić Cie już sam fakt, że 

Dnia 1.04.2020 o 13:38, Grinch_11 napisał:

że mój partner myślał, że ten tydzień bez seksu był celowo przeze mnie zaplanowany żeby w jakimś stopniu zrobić mu na złość,

Pisałam to już u kilku inny osób - w dobrym i zdrowym związku nikt z partnerów nie zarzucam drugiej osoby złych intencji, tak się dzieje jak jest w relacji bardzo duży kryzys.

2. Zdecydowanie powinna zapalic Ci sie czerowna lapmka 

Dnia 1.04.2020 o 13:38, Grinch_11 napisał:

dlatego był dla mnie taki chłodny w kolejnych dniach, bo chciał dać mi nauczkę.

to zachowanie jest bardzo niekpokojące, bardzo. Bo kto normlany chce dawac jakies nauczki swojej drugiej połówce??? Powinien normlanie z Tobą porozmawiać. Jego zachowanie to pasywna agresja w stosunku do Ciebie.

3. 

Dnia 1.04.2020 o 13:38, Grinch_11 napisał:

Jednak potrzebowałam tej bliskości, a on pozostawał niewzruszony.

Znowu pasywa agresja z jego strony.

4.

Dnia 1.04.2020 o 13:38, Grinch_11 napisał:

Powiedział też, że kiedy się nie kochaliśmy, potrzebował ode mnie jakiegoś zamiennika żeby czuł się dobrze, żeby jego pewność siebie nie spadła. Jak to usłyszałam to opadły mi ręce.

Jeżeli on swoją pewność siebie uzależnia od tego czy on uprawia seks czy nie no to niedobrze.

5. To samo co w punkcie 2 i 3. Pasywna agresja.

Dnia 1.04.2020 o 13:38, Grinch_11 napisał:

Okazało się, że mój partner, w tym tygodniu, w którym czuł się bardzo przeze mnie pokrzywdzony, zamówił sobie, aby dać mi kolejną formę nauczki, sztuczną waginę i coś, czego nazwy nie do końca potrafię określić.. Może mały fantom? kobiecych pośladków z pochwą i odbytem.

To jest bardzo niepokojące zachowanie żeby robić jakies nauczki i to w taki spośób.

Tu nie jest problem komunikacyjno-seksualny tylko Twój chłopak ma poważny problem emocjonalny i potrzebuje pomocy psychologa. Tak ja napisałam wcześniej, stosuje na Tobie pasywną agresje, jest niedojrzały i nieodpowiedzialny. Szczerze? Te sygnały są na tyle poważne, że ja na Twoim miejscu bym uciekała.

 

Jeżeli chodzi o Ciebie to najlepiej będzie jak udasz sie do seksuologa.

Dnia 1.04.2020 o 13:38, Grinch_11 napisał:

Szczególnie przez głupie wyrzuty sumienia, że powinnam go przepraszać za to, że nie chciałam się z nim kochać.

Absolutnie nie powinnaś mieć ani wyrzutów sumienia ani nie musisz go przepraszać za to, że nie miałaś ochoty uprawiać zn nim seksu. Brak ochoty na seks jest rzeczą normalną i jest to ważna potrzeba. To trochę niepokojące, ze masz jakieś wyrzuty sumienia i na pewno pomógłby Ci z tym seksuolog.

 

Dnia 1.04.2020 o 13:38, Grinch_11 napisał:

Po tych ostatnich wydarzeniach nadal czuję się nie dość atrakcyjna, nie dość dobra, nie potrafiąca go zaspokoić.

To samo co wyzej, dobrze byłoby gdybyś porozmawiała z seksuologiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.