Skocz do zawartości

zaplątałam się


Iwo

Polecane posty

Witam, postaram się przedstawić swoja sytuację od początku. Gdy miałam 2 lata rodzice rozstali się, mama zawsze uważała że kobieta bez mężczyzny jest gorsza. Jestem jedynaczką, choć mama ma męża, ojczym pojawił się gdy miałam 10 lat.To miły ciepły człowiek, są razem do dziś. Pierwszą miłość poznałam podczas rekolekcji oazowych. Zakochałam się bardzo, ale on chciał częściej się spotykać, a póżniej zaczął myśleć o zakonie i jakoś nasze drogi się rozeszły. Mama nie pozwalała mi na kontakt z nim bo był starszy o 5 lat, mieszkał 160 km ode mnie a ja bałam sie sama coś zdecydować i postawić na swoim.Później poznałam fajnego chłopaka, ale znów daleko....380km i znów mama...zabroniła. W rezultacie wyszłam za mąż za kolegę z mojej miejscowości. To fajny i dobry chłopak, ale nie było tego czegoś. Przez lata byłam samotna. Urodziłam córkę, zbudowaliśmy dom, obok teściów i żyłam, a raczej wegetowałam. Były miłe chwile, ale...nigdy nie mogłam sama podjąć żadnej decyzji. On...wojskowy...wiedział wszystko lepiej, codziennie byłam u mamy, która też wiedziała lepiej.Doszło do tego że zostawiałam teściowej klucze od domu gdy wychodziłam i mówiłam gdzie idę. On ciągle poza domem, lata byłam sama z córką.Wbijał mnie w poczucie, ze źle wyglądam, jestem blondynką, on woli czarne, jestem za gruba, za chuda...zależy kiedy coś mówił. Dochodziło do tego, że kilkakrotnie w ciagu dnia myłam i układałam włosy, jak natrętna idiotka, bo czułam się źle ze sobą.Pewnego dnia zadzwonił telefon i męski głos powiedział...pani maż kogoś ma. Przyznał to, powiedział, że się zakochał, a ja wpadłam w panikę co dalej. Po miesiącu oprzytomniał i stwierdził, ze jednak dom jest tu i chce być z nami. Ja czułam ze jestem w klatce, bez wyjścia, bo...dom obok teściów, nie mam gdzie iść, tu jest bezpieczeństwo i stabilizacja, mimo, ze sama całe zycie pracuje w urzędzie. Nie przyznałam się mamie co się stało, nie dowiedział się nigdy nikt poza teściową która podsłuchała rozmowę. Później córka zaczęła buntować się w stos. do taty i są tygodnie ze ze sobą nie rozmawiają.

Zgodziłam się i wrócił, ale...znów zaczęłam czuć się niepewnie i...zażądałam przeprowadzki. Zgodził się, sprzedaliśmy dom szwagrowi a sami kupiliśmy działkę by w rok się przeprowadzić. Niedaleko, ale "na swoje", a nie przy teściach.Myślałam że to da mi poczucie pewności, będę wreszcie dorosła. I wtedy...gdy już mury stały odezwał się on...miłość z oazy.

Zwykła wiadomość...co u ciebie i zaczęła się nasza przyjaźń.

Nadal mieszka tam gdzie mieszkał, miał żonę, później był w kolejnym związku, ma 3 dzieci i...tęskni za mną całe życie. Ma wszystkie moje listy, wszystkie kartki i zdjęcia, ma więcej wspomnień niż ja. Nie pamiętam tego co on, nie wiem dlaczego? Dlaczego nie pamiętam że spędziliśmy razem sylwestra? Jak opowiada o tym to coś mi pojawia się, ale ogólnie pamiętam tylko ze on istniał, nic więcej. Poszłam na strych odkopałam listy...i uświadomiłam sobie jak mnie kochał. Mówi, ze kocha nadal, że ciągle mnie szuka i nie może już beze mnie żyć. Sprawił, ze poczułam się ładna, mądra, że zaczęłam sama podejmować decyzję, choćby wybranie lodów, co kiedys graniczyło z cudem. On cierpliwie czeka, aż wybiorę pierwsza, bo zazwyczaj mówie...to samo proszę, ale nie, on nie pozwala na to.To on mówi...przeciez wiesz i napewno dobrze zdecydujesz, to on mówi...spokojnie, nic się nie dzieje jak coś mi sie nie uda, a nie wyzywa od idiotek...

A ja...nie wiem co robić, jestem jak rozbity dzban. Przy nim czuję się na właściwym miejscu, śmieję się i płaczę, on mnie wspiera, rozmawia ze mną...nauczył mnie rozmawiać, bo nigdy z nikim nie rozmawiałam. On uważa że jestem zdominowana przez mamę i męża, i chyba ma rację, boje się wszystkiego, boje się odmawiać, zawsze na wszystko się zgadzam, zawsze i wszędzie, nie odmawiam nawet w pracy czy sąsiadom w pomocy.Cokolwiek...ja się zgadzam. Teraz przeprowadziłam się do wymarzonego domu i....siedzę i płaczę, nie śpię , nie jem, nie mogę oddychać, najchętniej przespałabym cały dzień. Nie wiem co się dzieje. Mąż krzyczy że mnie umieści gdzieś w zakładzie bo nie po to pracował żebym ja wydziwiała, a on...przyjechał by pobyć ze mną, zabrać mnie na spacer, porozmawiać, pozwolić się wypłakać. I nie chodzi tu o intymność, a o przyjaźń. Boje się zmiany swojego życia, boje się wziąć odpowiedzialność za swoje życie, boje się podjęcia każdej decyzji. Nie umiem sama butów kupić bo nie wiem na które się zdecydować. I teraz boje się, ze to znów moja ucieczka. I że za jakiś czas znów poczuje ze to nie to....błagam...co robić, jak żyć by znów umieć być.Czasem chciałabym uciec, nic nie czuć....

Jestem jedynaczka, nie mam z kim porozmawiać, moja mama nic nie wie, uważa mojego męża za cud świata a ja czuje się taka samotna i bezsilna. Dziś maż oznajmił że jedzie z kolegami na męski wypad a ja mam się ogarnąć i posprzątać po przeprowadzce, tylko, że ja...nie wiem jak wstać. Co jest ze mną nie tak?

Edytowano przez Iwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?
    • 0 komentarzy
      Feministki głoszą hasło "przemoc ma płeć" (w domyśle - męską). Tymczasem chociażby raport "Diagnoza przemocy wobec dzieci 2023" wskazuje, że: "Sprawcami przemocy psychicznej i fizycznej wobec dzieci ze strony bliskich dorosłych najczęściej byli rodzice - ojcowie (odpowiednio, 39% i 35%) i matki (odpowiednio 43% i 31%)." Niechętnie pokazuje się tego typu dane, ale warto je znać mimo że uporczywie marginalizuje się takie informacje, co stanowi element kultury anulowania (cancel culture, cenzura tego co nie przystaje do ideologii).
      Zachowujmy trzeźwy osąd i wielką czujność, empatię, kiedy widzimy przekazy niewiarygodnie tendencyjne, jednostronne, a przy tym ewidentnie używane do celów politycznych, propagandowych czy nastawione na promocję różnych fundacji pozyskujących środki z budżetów publicznych oraz innych źródeł (w grę często wchodzą bardzo duże kwoty). W takich wypadkach istnieje bowiem ogromne ryzyko, że zostaniemy zmanipulowani lub okłamani. 



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.