Skocz do zawartości

wszechogarniający smutek


Polecane posty

9 miesięcy temu zmarł nagle i niespodziewanie mój tata, z którym niestety miałam kiepski kontakt, ale przynajmniej był. z matką alkoholiczką nie utrzymuję kontaktu. początkowo nie przeżywałam jakoś szczególnie żałoby. tym bardziej, że miałam bardzo absorbującą pracę, która skutecznie odciągała mnie od wszystkiego. pół roku później poczułam,że ta praca mnie wykańcza,byłam przemęczona i rozczarowana, więc odeszłam. stwierdziłam,że życie jest zbyt krótkie, by spędzić je na wykonywaniu pracy, która nie daje mi satysfakcji.  w międzyczasie nieudany romans.kolejne rozczarowanie. chciałam wziąć oddech i nie wiem czy to normalne, ale czułam,że chciałam mieć czas na to, żeby się posmucić. chciałam,żeby cały świat stanął w miejscu. 

i w pewnym sensie tak się stało.zrobiłam sobie "wakacje".chodziłam po górach, wyjechałam na egzotyczne wakacje...chciałam się w końcu czymś zachwycić, miałam już dość smutków i rozczarowań. ileż można się smucić? myślałam,że jak wrócę, nabiorę sił do poszukiwań nowej pracy,a tu... klops. 

chciałam zmienić branżę, ale bez znajomości i doświadczenia jest ciężko. chodzę na kursy, szkolenia,warsztaty. czuję,że stałam się mistrzem w wyszukiwaniu wydarzeń kulturalnych w mieście. wysyłam cv, jak na razie bez skutku. minęły 3 miesiące a moje liche poczucie wartości spada na łeb na szyję. moje oszczędności topnieją w zastraszającym tempie, a jednocześnie nie chcę iść do pracy, która mnie unieszczęśliwi. 

dobija mnie ten brak odzewu, nie sądziłam,że tyle to potrwa. poza tym brakuje mi wsparcia z zewnątrz, jestem singielką,  nie mam bliskiej rodziny, a znajomi są zajęci. zresztą znajomych mam głównie związanych z poprzednią pracą, a nie po to ją rzuciłam,żeby teraz o niej z nimi gadać. patrzę na ich ścieżki zawodowe i trochę im zazdroszczę, bo powoli układają sobie życie. a ja - 33 lata na karku i chcę zacząć od początku. dręczy mnie poczucie winy,że pochopnie postąpiłam z rzuceniem pracy, ale jednocześnie wiem,że nie wytrzymałabym tam ani chwili dłużej. 

do tego jeszcze teraz zbliżające się święta... nie chce mi się tłumaczyć przed nikim, ze nie mam faceta, mieszkania na kredyt,,a teraz jeszcze  nawet pracy...

wstaję rano i już zapominam po co. wieczorami wypłakuję łzy w poduszkę. wszystko wydaje mi się bez sensu. brakuje mi sił do działania. moje destrukcyjne myśli mnie dobijają. wciąż też myślę o tacie, co potęguje mój smutek. nawet nie chcę nikomu o tym mówić, bo boję się,że zostanę kompletnie sama. nikt nie chce słuchać smutnych opowieści.

 jak zwiększyć wiarę w siebie?

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Po pierwsze- Byłabyś nienormalna gdybyś się czuła w obecnej sytuacji dobrze i nie zadręczaj się tym, że jest coś z Tobą nie tak, bo to nieprawda. To wręcz oznaka Twojego zdrowia psychicznego, że czujesz źle. Gdybyś czuła się świetnie, będąc samotna i bez pracy, nie miałabyś motywacji zmieniać swojego życia na lepsze i najprawdopodobniej wylądowałabyś na ulicy. Podiołaś walkę o swoje życie, której wielu ludzi nigdy by nie podieła i jestem pod wrażeniem Twoich decyzji- nie ważne, jak słabe na ten moment mogą Ci się wydawać.

 

Wiem jakie to uczucie gdy wszyscy się od Ciebie odwracają bo jesteś dla nich za smutny/smutna, jako że mam za sobą około 12 lat depresji gdy nikt nie był w stanie mnie znieść i wiem co to za upokorzenie i lęk gdy nie możesz znaleźć pracy, bo miałem już około 7 robót, a swojej pierwszej szukałem... 5 lat. Płacili mi w niej 900zł miesięcznie przez około rok, po czym awansowałem do 1315zł bez żadnych możliwości podwyżki. Moje problemy ze znalezieniem pracy wynikały właśnie z poszukiwania czegoś co będzie sprawiało mi przyjemność i niechęci do agencji reklamowych w których miałem najwięcej zbliżonych do tego ofert pracy (jestem grafikiem).

 

Jeśli znajdziesz coś co Ci odpowiada w przeciągu nawet pół roku to chyba powinienem bić Ci pokłony... i wielu moich znajomych również : ). W tym kraju wszyscy mają problemy ze znalezieniem pracy, nie zależnie od posiadanych umiejętności czy wykształcenia, tak więc Twoje problemy w tej dziedzinie są zupełnie normalne. Gdy w Polsce nie chciał mnie nikt, i moje umiejętności były cały czas za niskie, tak za granicą wzięli mnie na najwyższe stanowisko przy produkcji serialu na Netflixa, bez żadnych skrupułów. W tym kraju wszyscy mają wstręt do wysyłanie CV, wszyscy boją się o jutro, statystycznie chyba gdzieś 80% ludzi czuje się samotnych- Do tego, ze nie jesteś od nikogo gorsza, to jeszcze masz odwagę, której wielu powinno Ci pozazdrościć. Wielu ludzi będzie atakowało Twoje decyzje z samego faktu, że pochwalając Twoje decyzje musieliby się przyznać do własnego tchórzostwa. Poza tym, wielu ludzi dowartościowuje się poprzez poniżanie innych i jeśli są w Twoim otoczeniu tego typu toksyczni ludzie, to po prostu nic na to nie poradzisz. Takie środowisko najlepiej jest zmienić... chyba że wolisz się "zlodowacić"- co wybrałem kiedyś ja i zdecydowanie żałuje.

 

Blokada umiejętności odczuwania bólu powoduje w jeszcze większym stopniu blokadę w odczuwaniu szczęścia; więc jeśli do niego dążysz; ta opcja powinna zdecydowanie wylecieć z Twojego menu. Powinnaś poczuć się lepiej poprzez zmianę sytuacji/środowiska, a nie wmawianie mózgowi, że Twój ból powinien być mniejszy niż jest. Nic nigdy nie zastąpi tego, że zostałaś przyjęta/zaakceptowana w swoim bólu i żadna wycieczka, robota czy inny znieczulacz Ci tego nie zrekompensuje. Musisz znaleźć przyjaciół, którzy będą mieli dla Ciebie czas, pozwolą Ci się wypłakać i nie daj Boże nie zaczną dawać Ci "świetnych rad". Ja jestem Twoimi decyzjami i psychiką zachwycony : ). Ból po Ojcu nie zniknie jeśli nie znajdziesz u drugiej osoby akceptacji Twojego Ciepienia i nie przestaniesz się go wstydzić. Twoje uczucia są dobre, piękne, dają Ci cenne informacje o tym czego Ci brakuje. Paradoksalnie jesteś bardziej sama gdy nie mówisz o tym co Cię boli, niż gdy otacza Cię tłum ludzi, którzy nie chcą Cię przyjąć taką jaka jesteś w tym momencie.

Znam Twoje uczucie beznadziei i bezsiły- Sam praktycznie nie pamiętam co to szczęście i regularnie modlę się o śmierć. Podiołem podobną decyzję o pracy- i to nie jeden raz; i bardzo dobrze wiem co to samotność. Wiem że boli Cię tak, że gdybyś nie była tak wspaniałą osobą, pewnie połowę Twojego tekstu zajmowałyby przekleństwa i bardzo mi z tego powodu przykro : (. Nie potrafię Ci pomóc inaczej niż empatią i jeśli będziesz chciała rozmawiać dalej- czasem.

 

Mam nadzieję, że dzisiaj czujesz się już lepiej i spotkałaś od Twojego wpisu przynajmniej parę osób które okazały Ci ciepło, tak jak na to zasługujesz.

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.