Skocz do zawartości

Nie ufam mu i nie umiem go sobie odpuścić


Polecane posty

Z tej strony Alicja mam 23 lata i od 19 r. ż. do teraz byłam z facetem, który w pełni mnie akceptował, moją przeszłość i moje problemy. Jestem DDA. Związek ten dawał mi siłę i motywacje do życia, mimo, że nie było idealnie. Zawsze się dobrze dogadywaliśmy i czuliśmy w swoim towarzystwie. On miał prace w domu sam był sobie szefem i pracował zazwyczaj wieczorami. Ja na etacie i zaocznie studiowałam/ uczyłam się. Dużo mnie nie było i tak się od siebie odsuwaliśmy. W pracy było ciężko do tego nauka i obowiązki domowe, których on się nigdy nie podejmował. Do tego doszły na rok przed końcem związku pieski. Jednocześnie też chodziłam na terapie i ostatni rok miałam przerwe. Ciągle słyszałam, że go nie wspieram i kiedy ja potrzebowałam od niego wsparcie dostawałam ogrom zadań czy próśb od niego, a w efekcie kłótnie. Zaparałam się, że nie chce życia jak moi rodzice i chce teraz przycisnąć by wieść lepsze życie. On też miał problemy, ale nie chciał o nich mówić. Doszło do tego, że ja ciągle czegoś chciałam, oczekiwałam i się wkurzałam że nie dostaje. Gdy pojawiły się pieski narosło mi obowiązków, ale miłość wzrosła między nami. Tak się mijaliśmy i nie planowaliśmy za wiele. Wakacje nas omijały jedne po drugich i czasami na jakiś wypad udało się nam wyskoczyć. Dodam, że po około 9 miesiącach związku zamieszkaliśmy razem. Sytuacja losowa sprawiła, że musieliśmy wprowadzić się do jego mamy i tam wychodził z niego demon, którego nie widziałam do tej pory. Czepiał się o wszystko np. że to nie ja jemu drzwi otworzyłam tylko jego siostra. On w tym czasie brał testosteron i szykował się do walki MMA. Pewnego dnia poszliśmy na kawe i tam zaczął tą rozmowe o końcu związku czy bardziej o przerwie. Powodem było to, że mamy inne cele i siebie ranimy. On chciał kariery ja stabilnego życia rodzinnego. Bolało mnie, że wyjeżdża czy na jego teledyskach są laski, że pali marichuanę. Mimo, że mentalnie dawał mi ogrom miłości, wsparcia. Wtedy przyznał mi się, że ma mnie już dość, że miał pół roku temu zaplanowaną zdradę (ostatecznie tego nie zrobił). Przerosło mnie to wszystko, mówił, że to przeze mnie się rozstajemy, że go zaniedbywałam, że ma mnie dość. Wróciłam do mamy... nie chciałam tam nigdy w życiu wracać. Widzieliśmy się pare razy pogadać i na sex po rozstaniu, ale nie mogliśmy dojść do żadnych wniosków i się dogadać. On w tym czasie imprezował, mnie to wszystko tak bolało, że tylko leżałam i płakałam.. Mówił o naprawianiu relacji i ciągle stawiał jakieś warunki, jednocześnie podkreślając, że to tylko przyjaźń i on nie chce związku. Bolało mnie to strasznie i się odcięłam od niego. Śniło mi się, że spał z inna kobietą i zadzwoniłam zapytać o to. Potwierdził i parszywie odpowiedział "nie miałaś już wcześniej takiego przeczucia, ja już z wieloma..," i że ma kogoś, że ona go motywuje, wspiera i robi śniadania do łóżka. Wtedy widział się z nią jeden raz. Przerosło mnie to, że postawił taką znajomość wyżej niż prawie 4-letni związek ze mną.. Pożegnałam się i odcięłam znowu.. Ale zostały pieski, które chciał widywać i pewnego dnia widze na fb wiadomość z grośbą żebym pozwoliła mu się z nimi zobaczyć, bo zgłosi na policji, że je ukradłam. Nie mogłam w to uwierzyć  .. ostatecznie dogadaliśmy się z opieką maluszków i pogadaliśmy. Przyjechałam do niego się wypłakać i przytulić .. bardzo mi tego brakowało.. Był sex, którego nie brałam pod uwagę. Te uczucia wszystkie wróciły, on się starał .. ale jest ta laska, ja nie czułam satysfakcji z bliskości bo wiem że on z innymi i to co mówi może być kolejnym kłamstwem.. Zaczął się starać.. ja już nie czuje się przy nim tak jak kiedyś ... nie ufam mu. Bardzo tęsknie za nim i chciałabym być z nim, ale nie umiem być nawet miła .. Mówi, że ze mną mu najlepiej jeśli chodzi o sex i uczucia, ale ja nie wiem co on robi gdy się nie widzimy.. Na samą myśl o tej lasce chce mi się płakać , boli mnie że darzy ją zainteresowaniem. On chce szaleć w życiu, nie chce związku i będzie się do innego miasta przeprowadzać po nowym roku, nie może zostać w naszym ma tu poważne problemy. Dzisiaj zaczęłam myśleć znowu o rzuceniu studiów, by mieć więcej czasu i pieniędzy. Zaczęły mnie one męczyć i wracam na terapie po nowym roku, a studia mi ją trochę zastępowały. Nie chce być w tym mieście bez niego, ani mieszkać z mamą. Wszystko wydaje mi się bez sensu. Nie potrafię przestać o tym myśleć. Przeraża mnie perspektywa życia bez niego a jednocześnie wiem, że nie ufam mu ... Czuje że znowu tak mówi o uczuciach do mnie bo chce mnie mieć w "zapasie". Mówił, że chce się wyszaleć i nie każe mi czekać na niego, ale chciałby się ze mną ożenić  i zestarzeć, ale nie teraz... Rani mnie strasznie, a ja nie umiem żyć bez niego. Mamy się spotkać za 3 dni i mi powie "jak to widzi", nas ... Co robić ? nie chce czekać, aż znowu on coś powie, a ja tak zrobie, bo boje się być sama.. Nie wiem czy go kocham .. to już nie to samo .. zawiodłam się bardzo. Boje się, że znowu coś wymyśli.. boje się coś zaproponować, by go nie stracić, a jednocześnie nie wiem czego chce i czy warto .. Dzisiaj gra swój pierwszy koncert, napisałam, że już za nim tęsknie, ale nie odpisał na tą wiadomość, za to na inne tak. Jesteśmy w tym samym wieku i byłam jego pierwszą miłością, on moją największą .. Jak to widzicie ? Kocha ? Czemu tak rani ? Jest sens w to brnąć ? Na czym się powinnam skupić w życiu? 

PS. Widzę też wiele swoich wad i czuje się bardzo winna 

Edytowano przez Alicja#23
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.