Skocz do zawartości

Nadmiar empatii, czy skrajna nieumiejętność życia? - problem kobiet, które "kochają zbyt mocno"


Margarita55

Polecane posty

Mam 64 lata. Za sobą: doskonałą pracę, szereg publikacji o sztuce, uznanie (dość hermetycznego) środowiska artystycznego. Przed sobą: kolejne publikacje, sukcesy zawodowe, długie spacery z psem, samotność w kolejnym (pozornie udanym) związku. W dwóch poprzednich małżeństwach pełniłam rolę osoby silnej, zaradnej, dającej oparcie mężczyźnie. Po śmierci pierwszego męża obiecywałam sobie, że wreszcie będę kruchą, subtelną "blondynką", uroczą, naiwną i nieporadną jak dziecko. Wybierając kolejnego partnera popełniłam te same błędy, co poprzednio. znowu byłam silna, odpowiedzialna, zaradna... Oba moje małżeństwa zakończyły się śmiercią partnerów (pierwszy był chory na epilepsję i zginął w wypadku, w pracy, drugi był alkoholikiem, doskonałym wiolonczelistą, ale w związku talent i pozycja zawodowa nie stanowią wielkiego atutu). Swoje "nietrafione" wybory (pytanie, czy były to wybory, czy raczej wyraz determinacji osoby, która sprawdza się tylko w jednej, przypisanej w dzieciństwie roli?) tak, więc owe "wybory" umiałam sobie wyjaśnić, usprawiedliwiając się sama przed sobą wygodnym stereotypem. Jestem silna przyciągam zatem słabsze osobowości, mój "body language" jest czytelny i jednoznaczny "do bólu". Przed 10 laty zdecydowałam się na kolejny związek. Wybrałam człowieka, który oczekiwał pomocy i wsparcia. Obiektywnie jestem idealną żoną, godzącą pasje naukowe, karierę z dbałością o dom i męża, który doskonale się spełnia w narzuconej przeze mnie roli. Co prawda, gdy wyjeżdżam na kongresy i konferencje naukowe - radzi sam sobie doskonale, perfekcyjnie dba o swoje potrzeby i (jak mawiają ironicznie znajomi) staje się nagle energiczny, pełen wigoru i życia "jak młody bóg". Wyjeżdżam zatem dość często, mając emeryturę - współpracuję z kilkoma periodykami, wykładam na uniwersytecie, nocami piszę, maluję, przygotowuję kolejne wystąpienia na konferencje. Mój świat nie przestaje być jednak "mężo-centryczny". Telefonuję często z trasy by spytać, co robi, jak się czuje, czy wyprowadził psa, czy wziął leki (ma nadciśnienie i cukrzycę).  Coraz częściej czuję się zmęczona, zaniedbywana przez partnera, a nade wszystko - samotna. Mam wielu przyjaciół, znajomych i nikt nie podejrzewa, że pod maską eleganckiego makijażu ukrywam umiejętnie smutek. Gram nadal swoją rolę dojrzałej intelektualistki, osoby "szczęśliwej i spełnionej". I byłby to zapewne interesujący literacki temat, tyle tylko, że pisanie o sobie samej wymaga nadmiernego ekshibicjonizmu, szczerości, na którą zwyczajnie mnie nie stać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Możliwość publikowania swoistego dziennika (we fragmentach) pisanego "na żywo" na Państwa portalu - daje mi szansę na rozmowę, uważną i bardzo wnikliwą, z samą sobą. Mam także nadzieję, że komuś przydadzą się moje rozważania, dlatego nie zgłaszam pytań do psychologa. Nie czynie tego w tej chwili, ale nie jest powiedziane, czy nie będę odczuwała takiej potrzeby w przyszłości.  Córka mojego męża, która jest także psychologiem podpowiedziała mi (nie kryłam przed nią rozpaczy) że płacze we mnie skrzywdzone dziecko sprzed lat. Zapewne jest w tym część prawdy. Wyczuwa Pani żal w moim stwierdzeniu, ze podczas mojej nieobecności - mąż doskonale sobie radzi? To nie jest do końca prawda. Zdrowie mojego męża jest w coraz gorszym stanie, a ja nie mogę pogodzić się z tym, co zapewne mnie czeka... Znam swoje oczekiwania, nie umiem poświęcać się dla nikogo, wydaje mi się, ze nie ma powodu bym to musiała czynić. A jednak - czynię, wbrew sobie. Moje życie zawsze przypominało rodzaj sinusoidy: wielkie wzloty i wielkie upadki. Funkcjonowanie na emocjonalnych ekstremach. Dziękuje za uwagę i pomoc. Udzieliła mi Pani bardzo cennej wskazówki - muszę przeanalizować swoje życie. Wiem, że powinnam. Uciekam jednak w pracoholizm, gdyż tylko w sferze działań zawodowych czekają mnie przyjemności, radości, sukcesy. Nie, nie chodzi tutaj o wspinanie się po szczeblach wyimaginowanej kariery, czy o poszukiwanie taniego poklasku, akceptacji. Całe życie tęskniłam do wielkiej, romantycznej miłości. Teraz już chyba nie tęsknię. Tylko do wewnętrznego spokoju, wyciszenia. Pozdrawiam bardzo serdecznie. M.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie fakt, ze siedzi gdzieś we mnie "cenzor", który weryfikuje "literackość" narracji - napisałabym taką nowelę: Wraca zawsze tym samym pociągiem: 16 z minutami przez Bydgoszcz. O 20 z minutami jest w Pile. Kiedy patrzy jak obcy mężczyzna pomaga wysiąść z pociągu obcej kobiecie – serce zamiera jej z bólu. To pewne – nikt na nią nie czeka. Wraca szczęśliwa, naładowana wiedzą i emocjami, z głową pełną metafor, z oczami pełnymi utkanych z zieloności pejzaży. W pociągu słucha Mozarta, koncert na piano 21 dla Eviry Madigan, później Wizzard (Uriah Heep), przy Griegu (muzyka fiordów) ma dosyć. Kubek herbaty z termosu, elektroniczny papieros w toalecie. Próbuje czytać, zazwyczaj coś z poetyki lub teorii literatury. Kończy po kilku zdaniach. Na myśl o domu serce nie bije jej gwałtownie. Telefon do męża: czy zjadłeś? Czy wziąłeś leki? Czy pies był na spacerze, czy pamiętałeś o wodzie? Katalog pytań jest prosty. Katalog odpowiedzi – taki sam. 

Pointa: Nie wiem, czego chcę. Przeżywam wahadełka nastrojów. "Muszę" - wyraz poczucia obowiązku. "Powinnam" - mieszczańska pruderia w stylu "Co na to ludzie powiedzą?". Jedno i drugie - raczej odległe i obce. Żyję tu i teraz, nic nie "powinnam", nic nie "muszę". Pragnę? Być może napisać dobrą prozę pod tytułem "Niekochana". Nie stylizuję życia na literaturę. to raczej życie staje sie tekstem. Pozdrawiam bardzo serdecznie - M.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?
    • 0 komentarzy
      Feministki głoszą hasło "przemoc ma płeć" (w domyśle - męską). Tymczasem chociażby raport "Diagnoza przemocy wobec dzieci 2023" wskazuje, że: "Sprawcami przemocy psychicznej i fizycznej wobec dzieci ze strony bliskich dorosłych najczęściej byli rodzice - ojcowie (odpowiednio, 39% i 35%) i matki (odpowiednio 43% i 31%)." Niechętnie pokazuje się tego typu dane, ale warto je znać mimo że uporczywie marginalizuje się takie informacje, co stanowi element kultury anulowania (cancel culture, cenzura tego co nie przystaje do ideologii).
      Zachowujmy trzeźwy osąd i wielką czujność, empatię, kiedy widzimy przekazy niewiarygodnie tendencyjne, jednostronne, a przy tym ewidentnie używane do celów politycznych, propagandowych czy nastawione na promocję różnych fundacji pozyskujących środki z budżetów publicznych oraz innych źródeł (w grę często wchodzą bardzo duże kwoty). W takich wypadkach istnieje bowiem ogromne ryzyko, że zostaniemy zmanipulowani lub okłamani. 



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.