Skocz do zawartości

Stosująca przemoc matka.


DawidMx

Polecane posty

Witam.  Mam problem bardzo drażliwej natury. Sytuacja dotyczy mojej dziewczyny i jej matki, niestety dziewczyna mam wrażenie, że jeszcze długie lata będzie wypierać problem zanim coś z tym zrobić i boje się, że zanim to nastąpi może dojść do tragedii. Moja dziewczyna ma 21 lat, jej matka 40. Chciałbym uzyskać poradę, a być może gdy dam przeczytać to swojej dziewczynie przejrzy na oczy i np uda się na policję czy do innych służb. 

 

Sytuacja zaczęła się niecałe 2 lata temu gdy jej tato zmarł (problem onkologiczny, parę miesięcy rodzina była narażona na olbrzymi stres i konflikty wewnętrzne). Po tym zajściu nastąpiła zmiana zachowania u jej matki. Na początku odczułem ogromną złość ze strony jej matki w każdym momencie jak moja dziewczyna chciała miło spędzić czas. Tak jakby miała cierpieć przez rodzinną tragedię do końca życia. Były to awantury o drobiazgi, krzyki i wyzwiska. Nawet za to, że woli w danym momencie obejrzeć odcinek ulubionego serialu a nie robić coś co wymyśli jej matka np iść na spacer czy czesać jej psa (sytuacje są tak absurdalne, ale proszę o powagę bo sytuacja doszła do momentu gdzie boje się, że skończy się to przed sądem bo ktoś zrobi komuś krzywdę). Po stracie ojca przez moją dziewczyna odniosłem wrażenie, że matka chce zmienić moją dziewczynę w swoją osobistą niańkę, w momencie jakiegoś wyjścia na cały dzień są wyzwiska i krzyki "co ty matkę samą zostawisz?" w sytuacji planowania wakacji efekty są jeszcze gorsze. Gdy dziewczyna nocowała u mnie dochodziło już do tego, że dzwoni po rodzinie i opowiada, że córka ją zostawiła i zaraz ma przyjechać pogotowie bo tak z nią ciężko (co było oczywistym kłamstwem za każdym razem). Doszło do tego, że dziewczyna poza nauką i pracą ma być cały czas w domu, opiekować się matką i psami (stosunek do psów jest tam ekstremalny, z boku wygląda to bardzo niepokojąco). 

Niestety zaczęło się to tylko pogarszać, moja dziewczyna jeśli nie jest w pracy czy nie widzi się ze mną, cały czas płacze, o wszystko są awantury ale niestety doszła przemoc fizyczna, także w stosunku do mnie (niestety przez moje warunki fizyczne, nie mogę się nawet bronić bo mógłbym zrobić krzywdę przypadkiem). Kilka takich sytuacji powinno zakończyć się obdukcją co pewnie było by najlepsze w tej sytuacji. Sytuacje po jakich dochodzi do przemocy i wyzwisk są absurdalne typu "powrót od rodziny do domu, i moja dziewczyna mówi, że jedzie się widzieć ze mną" matka w złości, że córka nie będzie w domu zaczyna atakować. Powodem jest oczywiście to, że moja dziewczyna nie chce siedzieć w domu i plotkować. 

Nie wiem już co zrobić i jak pomóc dziewczynie, mówienie idź na policje całkowicie ignoruje. Nie chce by stała się tragedia, niestety jej matka atakuje ją w furii, nie patrząc, że córka nosi okulary (raz doszło niemal do rozbicia ich na twarz) machając rękami, niestety w takim szale wcześniej czy później skończy jedna strona z rozbitą głową o mebel czy upadkiem ze schodów. Chce ratować swoją dziewczynę ale czuje się tym tak bardzo przygnieciony. Niemal codzienne awantury, draki o wszystko. Dziewczyna jest zmuszana non stop jeździć na cmentarz (kilkaset razy w roku) oraz do przebywania w domu i zajmowania się matką i słuchaniem plotek. Na dodatek moja dziewczyna czuje się z tym fatalnie, bo rozrywką jej matki największą są plotki i opowiada cały dzień znajomym i po rodzinie jaka to córka jest niedobra, co tylko ją niszczy wewnętrznie. Ja odciąłem się całkowicie od tego środowiska ale niestety dziewczyna nie ma takiej możliwości, przez co cierpi a ja z nią. 

Ja musiałem się odciąć od tego, bo gdy wyzwiska zaczęły lecieć w moją stronę powiedziałem sobie dość. Z jakich powodów byłem wyzywany? Ponieważ śmiałem powiedzieć, że to głupota "jak dziecko ma czkawkę, to trzeba wyjść z nim na rękach poza granicę wsi i wtedy czkawka ustanie" - zabobony w jakie wierzy jej matka, w momencie gdy powiedziałem publicznie, że to głupota i dałem argumenty, spotkałem się z atakiem w moją stronę. Niestety dziewczyna jest na to skazana każdego dnia, a ja boje się, że będzie tylko gorzej. Krew i siniaki stały się niemal codziennością. Jak dziewczyna do mnie dzwoni, ja już z przyzwyczajenia pytam "o co tym razem". Miałem już koszmary, że dziewczyna pobita została zepchnięta ze schodów. Niestety udziela się to także i mi, bo to nie jest sytuacja raz na parę lat ale 2-3x na tydzień a czasem częściej. 

 

Próbować tutaj pomocy specjalisty? Czy najlepiej udać się na policję? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DawidMx,

ze smutkiem i niepokojem przeczytałam Twój post. Z opisu wygląda na to, że oboje, wraz z dziewczyną jesteście ofiarami przemocy. Zarówno wyzwiska, obrażanie, poniżanie, jak i "obgadywanie", szantażowanie emocjonalne ("jak to matkę samą zostawiasz?") to przemoc psychiczna. Każde naruszenie cielesności i godności, na które nie wyrażamy zgody, to przemoc fizyczna: popychanie, szarpanie, łapanie za ręce, kopanie czy uderzanie, rzucanie przedmiotami, niszczenie rzeczy drugiej osoby. Osobie pokrzywdzonej zazwyczaj towarzyszy nie tylko ogromny wstyd, ale również poczucie winy: sprawcy potrafią manipulować uczuciami, wmawiać, że to wina pokrzywdzonego- "gdybyś tylko mnie słuchała..." "gdybyś robiła jak mówię..." "zobacz, jak przez ciebie cierpię" "robię to dla Twojego dobra...". Często również przemoc psychiczna jest przedstawiana jako "dbanie" o pokrzywdzoną osobę, a ta specyficzna dominacja ma służyć dobru pokrzywdzonego- to dla jego/ jej dobra sprawca zakazuje utrzymywać z kimś kontakty, organicza potrzeby wychodzenia z domu, zabiera pieniądze "bo wyda na głupoty", bo dla jej dobra matka/partner musi ją kontrolować, bo przecież matka/mąż (sprawca) wie lepiej, co dla tej osoby jest dobre. Taki tez obraz wyłania się z Twojego opisu. Trudno mi wnioskować o przyczynach zachowania matki Twojej dziewczyny, jednak bez pomocy specjalisty i stanowczego działania z Waszej strony ta sutyacja będzie się pogarszać i "sama" nie minie. Wygląda na to, że pomocy potrzebuje również mama, jednak w pierwszej kolejności musicie zadbać o siebie i o Wasze dobra. Nie można nikogo zmusić do podjęcia terapii, ale zawsze warto wyciągnąć pomocną rękę.

W pierwszej kolejności możecie zacząć od wizyty w ośrodku interwencji kryzysowej lub rozmowy z dzielnicowym i wdrożenia procedury Niebieskiej Karty. W ten sposób uzyskacie dostęp do pomocy socjalnej, psychologicznej, być może zobligowanie mamy do podjęcia jakiejś terapii i zmiany zachowania. Pamiętajcie, że przemoc domowa bardzo często jest ubrana w ładne ubrania, czyste mieszkania, nie ma napisane na czole "złoczyńca". Sprawcami przemocy moga być zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Na co dzień mówią sąsiadom "dzień dobry", przytrzymują drzwi do windy, robią rosół w niedziele. Przyczyny przemocy są różne, ale bardzo często sprawcy przedstawiają sytuację tak, że to wina pokrzywdzonych- robią to tak długo i tak podstępnie, że ofiary często wierzą w to, że sami są sobie winni. To właśnie to przekonanie plus wyżej wspomniany wstyd potrafią na długie lata zablokować zgłoszenie przemocy w instytucjach i aktywne szukanie pomocy. Im dłużej, tym trudniej, no bo przecież "gdyby było AŻ TAK ŹLE, to by szybciej odeszła". U osób doswiadczających długotrwałej przemocy rozwija się poczucie winy, wstydu, bycia nic nie wartym, przekonanie, że sobie zasłużyły na to, bo są niewystarczająco dobre/ za mało się starają, spada samoocena, samodzielność, radość z życia, ograniczają się kontakty społeczne, czasem również rezygnują z pracy- zostają sami ze swoim cierpieniem i nie mają żadnej pomocnej ręki. Zanim dojdzie do tak skrajnego scenariusza, zachęcam Was do podjęcia walki o swoje życie, o swoje dobra i swoją godność. Nikt nie ma prawa krzywdzić drugiej osoby, niezależnie od tego, czy to rodzic, partner, szef czy rodzeństwo.

Polecam również artykuł dotyczący przemocy w związku- tutaj wyjaśnione są mechanizmy działania przemocy.

 

Pozdrawiam seredecznie i życzę dużo dobrego

Mirela Batog

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za pomoc. Niestety reakcja mojej dziewczyny nie była pozytywna na to. Czułem się jakbym przekonywał alkoholika który ma problem i ciągle mi mówi, że tego problemu nie ma, po prostu lubi wypić i nic złego się nie dzieje. Niestety ta historia powtarza się dziesiątki razy, awantura, okres cierpienia, i ostatni etap powrotu do normalności, znowu awantura. Te cykle tylko się powtarzają i powtarzają i będąc osobą z boku czuje się już tym zmęczony, że człowiek mający tak ogromny problem przeżywa krzyczy, że jest na wykończeniu a po chwili, że jednak nic nie trzeba robić i błędne koło się zamyka i sprawa nie zostaje rozwiązana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DawidMx

tak niestety wyglądają mechanizmy przemocy i uzależnienia i zmiana ich wymaga sporego zaangażowania. Bardzo trudno jest osobom poszkodowanym zaakceptowac fakt, że są krzywdzeni przez kogoś bliskiego, a do tego dochodzi również bardzo silne tabu społeczne- bo matkę trzeba kochać. To, co możesz zrobić, to być przy swojej dziewczynie, dawać jej przestrzeń i mozliwość odreagowania emocji i motywowac do podjęcia terapii. Chciałabym przy okazji wspomnieć, że zgłoszenie się np do fundacji zajmującej się przemocą w rodzinie lub Ośrodka Intwerwencji Kryzysowej nie jest działaniem przeciwko mamie, ale działaniem mającym na celu przywrócenie spokoju w rodzinie, a przez to możliwości budowania Waszej wspólnej przyszłości. Możesz zapytać swoją dziewczynę, jakie są korzyści z tej obecnej sytuacji, a jakie mogą być, jeśli podejmie współpracę z terapeutami. Jak czuje się dzisiaj, a jak chciałaby się czuć. Dla niej to musi być bardzo trudna sytuacja i bardzo dobrze, że ma przy sobie wsparcie tak empatycznego i wrażliwego partnera.

Pozdrawiam serdecznie

Mirela Batog

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.