Skocz do zawartości

Macierzyństwo z przymusu


Multi Mama

Polecane posty

Mam 38 lat. Jestem (póki co) szczęśliwą żoną i mamą.

Mając już 2 wspaniałych synków w wieku 5 i prawie 2 lat, tuż przed powrotem do pracy po urlopie macierzyńskim w maju ubiegłego roku, zaszłam w kolejną, tym razem kompletnie nieplanowaną, przynajmniej w tamtym momencie, ciążę. Był to dla mnie szok, pierwszy szok, choć doskonale przecież wiem skąd się biorą dzieci... Miałam już wszystko poukładane. Młodszy synek miał zostać pod opieką babci, mojej mamy, starszy syn chodził do przedszkola. Powrót do pracy na nowe, ciekawe stanowisko, w niepełnym wymiarze, aby spędzać jednak więcej czasu z dziećmi i odciążyć babcię. Nowy rodzinny, tylko 5-cio os. samochód, pięknie urządzony pokój dla chłopców i odzyskanie naszej sypialni... I wtedy widzę 2 kreski na teście ciążowym... cóż, myślę sobie, to przecież nie koniec świata, mając głęboką nadzieję na wymarzoną córeczkę... Okazało się jednak, że córeczki nie będzie, będą, są 2 chłopcy, bliźniaki... To był kolejny szok, z którego nie mogę otrząsnąć się do dnia dzisiejszego, choć chłopcy mają już 2 miesiące. Cała ciąża była jednym wielkim stresem. Groził mi poród przedwczesny, od połowy ciązy nakaz ciągłego leżenia, czułam się jak więzień we własnym domu, ale wizja chorego dzieciątka tzn. dzieci przerażała mnie więc stosowałam się do zaleceń lekarza. Był też tydzień w szpitalu. Ogólnie ciągły strach przed wcześniactwem dzieci i konsekwencjami zdrowotnymi dla nich. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mimo iż dzieci urodziły się w 34 tyg. ciązy i musiały spędzić 2 tygodnie w szpitalu, rozwijają się prawidłowo. Są zdrowe. Najważniejsze zeby były zdrowe - słyszałam to zdanie i sama powtarzałam je sobie bez końca... Nieważne że to znowu chłopcy, że jest ich dwoch, a w sumie czterech, ważne że są zdrowi... Problem jednak tkwił i tkwi do tej pory w tym, ze ja nie potrafię cieszyć się ich istnieniem tak jak to było w przypadku poprzednich dzieci.... Widzac matki z podwójnymi wózkami, zawsze powtarzalam sobie w myslach "jak ja im wspolczuje; oby mnie to nigdy nie spotkalo" ale spotkalo. Od poczatku bylam nastawiona wrogo do tej sytuacji, wiedzac ile trzeba wysilku w wychowywaniu takich dwoch maluchow na raz... od poczatku ciazy slyszalam, ze taka ciaza traktowana jest jako patologia, a to slowo nie kojarzy sie dobrze... mialam nadzieje, ze jak tylko zobacze te dwie boga ducha winne istotki, moje nastawienie diametralnie sie zmieni... Przeciez nie moge ich winic za swoj brak odpowiedzialnosci.. Nie zmienił się... Winie natomiast siebie, meza i mam pretensje niewiadomo do kogo, o to ze to dwojaczki, bo z jednym mam wrazenie, byloby latwiej zaakceptowac cala ta sytuacje... Obawiam sie ze moje negatywne odczucia odbija sie bardzo zle na moich relacjach z mezem. On jest bardzo cierpliwy z stosunku do moich fochow, czarnowidztwa i braku humoru. Jednak kazdy ma swoje granice... Ja juz jestem na skraju... wszystko mnie denerwuje: placzace dzieci, brak snu, brak czasu na cokolwiek poza opieka nad dziecmi... Boje sie ze nie bede w stanie pokochac tych dzieci taka sama miloscia jak te pierwsze, chciane... nie chce ich skrzywdzic emocjonalnie, ale juz widze, ze ja je tylko obsluguje - przewijam,karmie, usypiam, szczepie itd. itp. jednak nie mam ochoty sie nad nimi pochylac, tulić, zachwycac kazda stopka czy kupka. Mało tego... czasami mam ochotę ich rzucic na łóżko, zamknąć w pokoju, nie słyszeć ich płaczu i poudawać, że znowu tworzymy standardowy model 2+ 2.... Sama sie zle z tym wszystkim czuje i chcialabym przezywac to macierzynstwo podobnie jak poprzednie...

Kupiłam sobie tabletki na uspokojenie, za namowa meza probuje wyrwac sie z domu choc na chwile, do glupiego sklepu za rogiem, na krotki spacer... nie działa...

 

Czy to juz depresja poporodowa?? Jak zmienić swoje nastawienie i tok myślenia? W końcu duża rodzina to nie tragedia! Jak samą siebie o tym przekonać??

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Multi Mama

Szanowna Pani,

opisuje Pani ostatnie lata w swoim życiu, które zaowocowały przede wszystkim istną rewolucją z powodu pojawienia się na horyzoncie bliźniaków. Przyjście na świat dwojga kolejnych dzieci wywróciło Pani plany i codzienność do góry nogami. W wyniku tego wszystkie straciła Pani równowagę i obecnie przeżywa różnego rodzaju trudności oraz negatywny nastrój.

W mojej ocenie w tej sprawie zdecydowanie najlepiej byłoby skontaktować się z psychoterapeutką, która sama jest matką. O swoim złym samopoczuciu może Pani porozmawiać także z lekarzem rodzinnym lub lekarzem psychiatrą. Natomiast jeśli chodzi o Pani pytania o depresję poporodową, zalecam lekturę tekstu, który to zagadnienie omawia i ułatwia odróżnienie tego stanu, od czegoś, co zwykło się nazywać – Baby Blues. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?
    • 0 komentarzy
      Feministki głoszą hasło "przemoc ma płeć" (w domyśle - męską). Tymczasem chociażby raport "Diagnoza przemocy wobec dzieci 2023" wskazuje, że: "Sprawcami przemocy psychicznej i fizycznej wobec dzieci ze strony bliskich dorosłych najczęściej byli rodzice - ojcowie (odpowiednio, 39% i 35%) i matki (odpowiednio 43% i 31%)." Niechętnie pokazuje się tego typu dane, ale warto je znać mimo że uporczywie marginalizuje się takie informacje, co stanowi element kultury anulowania (cancel culture, cenzura tego co nie przystaje do ideologii).
      Zachowujmy trzeźwy osąd i wielką czujność, empatię, kiedy widzimy przekazy niewiarygodnie tendencyjne, jednostronne, a przy tym ewidentnie używane do celów politycznych, propagandowych czy nastawione na promocję różnych fundacji pozyskujących środki z budżetów publicznych oraz innych źródeł (w grę często wchodzą bardzo duże kwoty). W takich wypadkach istnieje bowiem ogromne ryzyko, że zostaniemy zmanipulowani lub okłamani. 



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.