Mam 25 lat. Pracuje nad awansem w sklepie już 3 lata, niestety moja praca ostatnio nie została doceniona. Tego dnia spadła na mnie lawina nieszczęścia i ogromne koszty, przez które straciłam całe oszczędności. Właśnie borykam się , ogromnym dołkiem. Ale od zawsze czułam, że coś jest ze mną nie tak. Straciłam tatę gdy miałam 13 lat, a mama od zawsze chorowała na epilepsję. Od zawsze musiałam się nią opiekować. Teraz mam wrażenie, że nie potrafię docenić pracy moich bliskich, jestem nadgorliwa i strasznie dociekliwa. Czasami irytują mnie takie maleńkie drobnostki przez które wyzywam się emocjonalnie (obrażam się albo wypominam poprzednie błędy). Czy jesteście w stanie mi jakoś pomóc? 

Witajcie ! Musze to z siebie wyrzucić , mąż mnie zdradza z facetem , dowody mam ( maile, smsy) . Staż małżeński 28 lat , od początku nie wszystko było ok , ale u kogo jest ?, pierwsze symptomy jego odmiennej - nie wiem czy jest homo czy bi- orientacji zauważyłam jakieś 20 lat temu , ale nie przyjęłam ich do wiadomości bo przecież z ciekawości człowiek ogląda różne filmy , wchodzi na portale dla gejów - to normalne ! Od kilku lat zaczął szukać facetów w sieci , z jakimś 50 latkiem się spotykał jakiś czas , nie wiem do czego doszło ale w mailach pisał ,że fajnie spędzali czas . Mam mętlik w głowie , zaczynają mi te puzzle wskakiwać na swoje miejsca i jestem przerażona swoją głupotą i beznadziejnością , nie wiem zupełnie co mam zrobić , skonfrontowałam  tą wiedzę z moim mężem , nie zaprzeczał . Mam 50 lat i poczucie że na własne życzenie zmarnowałam sobie życie bo juz 20 lat temu nabrałam podejrzeń i nic z tym nie zrobiłam a teraz jest już za późno aby zaczynać wszystko od nowa 😞 Myślę o tym aby otworzyć nasz związek , mam swoje niezaspokajane od kilku lat potrzeby , on swoje jak widać zaspokaja gdzie indziej , nie wiem tylko co w sytuacji jeżeli zaangażuję się emocjonalnie w taki układ ? Czy jest jakiś złoty środek ? 

x

Możesz przesłać mu skutki uzależnienia w formie medycznej. Mam je akuratnie w audycji z reklamą, no ale sobie przewiniesz, i najwyżej wytniesz, jak Ci się nie będzie podobała kwestia marketingu. Tzn. ogólnie przedstawiam cały problem - nie tylko telefoniczny, ale ogólnie też, aby uświadomić moich klientów w czym siedzą, i na czym polega ich problem, więc w zasadzie posłuchać można wszystkiego (...). ALe nie wiem, jak Ci przysłać plik - jest to audycja tylko dźwiękiem (bez widea). Ogólnie - problem smartoholizmu jest wdrażany przez elity globalistyczne już od 2014 roku, bo chodzi o kwestie wyborcze - możliwość manipulacji poprzez fale radiowe metodą poddźwięków, hipnozy, która jest niezauważalna, to tak ogólnie. Daj znać, czy Ci wysłać, mogę wstawić gdzieś i podać Ci linka - np. do strony internetowej. Może tak być? 

Chm.... przede wszystkim to bardzo nie ładnie mieć o sobie złą reputację. Gdybyś miał swoją firmę, lub coś sprzedawał, osoba o złej reputacji swojej firmy - traciłaby w oczach klienta. A przecież wszystko w każdej firmie opiera sie na sprzedaży, nawet, jak Ty jesteś tylko w niej powiedzmy hydraulikiem. Szef po prostu nie będzie Cię lubiał za to, a jeśli będziesz miał swoją własną działalność albo firmę - sam zobaczysz skutki.  Już co dopiero mówić o przyjaźniach, towarzystwie, człowiek problemowy?  Większość sprzedawców właśnie szuka problemów u ludzi, aby coś im sprzedać, nikt nie pomaga, nie patrzy, że ktoś płacze, jest sfrustrowany jakąś sytuacją. ALe odwrotnie - cieszą się z czyichś nieszczęść. Cieszą się, bo mogą zaproponować płatne rozwiązania w miejsce ludzkiego zachowania, takiego jakie powinno mieć wtedy miejsce - typu braterska pomoc, styl miłosiernego samarytanina itp. Więc rób co możesz, uciekaj z tej swojej perspektywy na życie, bo będąc naprawdę w potrzebie - oni zamiast Ci pomóc - poproszą o pieniądze wewnętrznie ciesząc się, że Ci się podwinęła noga. Taki jest świat. Akurat cierpię przez takich ludzi jak Ty, ale nie tego typu o Ty. Dlatego Tobie mogę to powiedzieć, bo wiem, że akurat do nich nie należysz - jesteś zbyt młody. Ludzie po prostu robią z igły widły i wielkie problemy np. u pracodawców, i grzeją stołki kosztem tych, co mogliby tam pracować, a sobie na nie ciężej zasłużyli - poprzez wielkie zaangażowania (ciężkie studia itp.). Tacy jak my - nie ganiają jednak za szefami i nie robią wielkiej famy co to nie oni - - bo znają swoją wartość - i powiem Ci, że jest dokładnie odwrotnie - znamy tak wielką swoją wartość, że czujemy się tak bezcenni na rynku pracy - że nawet nie umiemy siebie sprzedać, podczas gdy oni, którzy za free, zabimbanie dostają pracę, muszą tak wmawiać wszystkim dookoła co to nie oni - że w końcu ją dostają a my przez nich cierpimy. Jednocześnie śmiejemy się z nich w duchu oczywiście - kiedy słyszymy, jak totalnie improwizują w swojej pracy. Ich pseudo-praca jest tak totalnie dla nas śmieszna, że widzimy ich każdy błąd. Leją wodę gdzie się da, uważają, że ich klienci są głupsi od nich - śmiech na sali. Nie bądź taki, żeby z Ciebie się trzeba było śmiać. Bądź mądry, poważany. Zarabiaj uczciwie, w uczciwej firmie, a będziesz zadowolony z siebie, że oprócz pełnienia jakiś rzeczy, funkcji, czy obowiązków - pełnisz jeszcze w życiu jakąś misję, działasz dla dobra ogółu, idziesz tą właściwą ścieżką, w stronę światła. Nawet, jak świat pójdzie w przeciwnym kierunku - iście jemu pod prąd - to jest naprawdę jazda, uwierz. Zapraszam Cię do takiej właśnie firmy - możesz wejść, przynajmniej zobaczyć, jak to jest mieć swoją światową reputację.