Jump to content
  • psycholog Rafał Marcin Olszak
    psycholog Rafał Marcin Olszak

    Nadmierne poświęcanie się, autosabotaż - objawy, przyczyny, leczenie

    Nadmierne poświęcanie się, autosabotaż, destrukcyjny obraz samego siebie. Nie trzeba chyba wiele tłumaczyć. Osoby które ucierpiały ze względu na swoją przesadną skłonność do brania na siebie ciężaru za innych, doskonale wiedzą o czym mowa. 
     


    Jakie mogą być przyczyny nadmiernego poświęcania się?

    Czasami wpływa na to niskie poczucie własnej wartości lub niestabilna samoocena zależna od tego, czy człowiek uzyskuje aprobatę. 

    Innym razem wpływ mają rozmaite szkodliwe przekonania. Mężczyźni eksploatują się i tyrają aż do zatarcia silnika bo ponakładano im do głowy, że mają być rycerscy, i udowadniać swoją męskość poprzez zapominanie o własnych potrzebach. Kobiety niekiedy czują przymus zajmowania się cudzymi sprawami własnym wielkim kosztem, bo takie im sprzedano wyobrażenie o miłości, altruizmie. Generalnie ludzie miewają przeświadczenie, że aby być w porządku, po prostu muszą znosić nadużycia i eksploatację do granic możliwości. 

    Zdarza się, że wpływ ma pewien schemat wgrany człowiekowi w dzieciństwie - kiedy musiał lekceważyć samego siebie i zajmować się chorym krewnym lub być rozjemcą, negocjatorem albo kimś w rodzaju ratownika rodziny. Takie osoby w dzieciństwie bywają nagradzane za zapominanie o sobie i stawianie innych ponad siebie. 

    Kolejną przyczyną może być przemożny lęk przed odrzuceniem. Wtedy człowiek obawiając się, że zostanie porzucony, toleruje sytuację, kiedy inni wchodzą mu na głowę i go wykorzystują. Taka osoba robi za holownik - holuje innych przez życie, samemu niewiele z tego życia mając. 

    Oczywiście mogą być też inne przyczyny, a te wspomniane mogą krzyżować się na różne sposoby. Póki co przejdźmy dalej.

    Objawy czyli jak czuje się osoba nadmiernie poświęcająca się?

    Notorycznie nęka ją poczucie emocjonalnego wyczerpania. Wrażenie, że jest u kresu sił. Poczucie, że przeinwestowuje i nie ma nad tym kontroli. Może też czuć, że robi coś wbrew sobie, jakby sabotowała własne życie byle tylko zadowolić innych i spełnić ich oczekiwania. Refleksje, że działa wbrew sobie, przychodzi jednak na ogół po fakcie, kiedy z trudem przełyka się gorycz i żal. Czasami ludzie w końcu robią się odrętwiali, bo ogarnia ich zwątpienie i obojętność. Innym razem popadają w depresję albo zaczynają uciekać w nałogowe czynności. Niekiedy są kłębkiem nerwów, drażliwi, sfrustrowani i wściekli. Nierzadko współwystępują z tym reakcje psychosomatyczne - pod wpływem stresu zaczyna szwankować zdrowie, człowiek czuje się zmordowany, zbolały, a fizyczne dolegliwości nasilają się, ilekroć następuje kolejna seria nadużyć, które znosi. Może też pojawić się takie odczucie, że człowiek nie żyje własnym życiem lecz pod dyktando zewnętrznych standardów i scenariuszy. Z czasem występuje specyficzny rodzaj dezorientacji - osoba traci kontakt z własnymi potrzebami, sama nie wie czego chce, jakie ma pragnienia. Tak dawno nie mogła się nimi zająć, że mówiąc metaforycznie zapomina o nich, jakby gubi je, a w każdym razie nie ma ich pod ręką, znikają jej z pola widzenia. Kiedy nie wie się, czego chce, tym bardziej ma się poczucie, że raczej życie przeżywa człowieka a nie człowiek przeżywa życie.

    Leczenie czyli jak zmienić schemat, wyjść z błędnego koła?

    Przede wszystkim ważne jest przyjęcie do wiadomości, że los człowieka nie musi tak wyglądać. Że da się funkcjonować inaczej i wieść życie z godnością, troszcząc się o siebie. To pozwoli na przełamanie wyuczonej bezradności, która każe człowiekowi wierzyć, że nic nie da się zrobić.

    Na potrzeby przełamywania tendencji do poświęcania się, warto przyjąć, że przypomina około okrąg. Schemat na tym polega, że w kółko powtarza się szkodliwe zachowania. Cyrkularna natura tego zjawiska może kojarzyć się z kółkiem w klatce chomika. Można biec, przyśpieszać, pędzić ile sił, a i tak jest się w miejscu, jeśli te wysiłki idą na rzecz innych, a nie na rzecz własnego dobra. 

    Należy wybić sobie z głowy przekonania działające na cudzą korzyść. Mam tu na myśli wszystkie te rycerskie dyrdymały wpajane mężczyznom od dziecka, przez które oddają owoce swoich wysiłków i zostają z niczym, bo nawet nie jest to adekwatnie doceniane. Mam tu również na myśli wszelkie farmazony wkręcane kobietom odnośnie tego, jakoby miłość, dobroć czy altruizm polegały na zaniedbywaniu siebie. Trzeba te przekonania rozpoznać, naświetlić, bo nie zawsze człowiek jest w pełni świadomy, co nim steruje z ukrycia. Należy też polubić się z ideą zdrowego egoizmu, bo w zdroworozsądkowej miłości własnej nie ma nic niegodziwego, grzesznego czy nieludzkiego. Pogląd jakoby stawianie granic, odmawianie czy dbanie o siebie były czymś złym, jest korzystny dla innych, więc stale wpaja się nam go na wiele różnych sposobów. Robi się to na każdym szczeblu funkcjonowania społeczeństwa. Czynią to nawet politycy, przekonując, że mamy wspierać niewydolny, chory a właściwie głęboko zaburzony system powszechnie znany jako piramida finansowa, jeśli wiecie, co mam na myśli. Tak czy inaczej - mindset, czyli innymi słowy wyobrażenie o celowości swojego istnienia, wymaga reformy.

    Terapia - jakimi praktycznymi sposobami zmienić schemat?

    Najprostsza odpowiedź brzmi: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz trenować, a potem prosić o dokładkę ćwiczeń. Żeby trwale wyskoczyć z błędnego koła nadmiernego poświęcania się, należy stosować metodę małych kroków. Stopniowo przyłapywać się na tym, gdy schemat zaczyna działać i działać przeciwnie, w opozycji do tego. Oczywiście, nie od razu Rzym zbudowano. Najpierw warto przygotować się do tego, a potem stosować nowe umiejętności w mało stresujących sytuacjach. Później w nieco trudniejszych. Wspomniane przygotowanie powinno zawierać pracę nad poczuciem własnej wartości, odnowieniem kontaktu ze swoimi potrzebami oraz wartościami, rozpoznanie i przepracowanie szkodliwych przekonań, treningi asertywności i stawiania granic. Zazwyczaj potrzebne są też lepsze umiejętności związane z regulacją emocji. Człowiek potrzebuje nauczyć się zarządzać swoimi emocjami, co bywa bardzo trudne, kiedy przez lata wpajano mu, że prawidłową i jedyną słuszną reakcją na prośbę, jest uległość, poddaństwo i eksploatowanie siebie. Gdy bowiem choćby przymierza się do odmówienia, osacza go i dusi poczucie winy, wstyd, poczucie grzeszności, wrażenie że nie jest wystarczający, że nie jest prawdziwym mężczyzną albo godną miłości kobietą. Nierzadko zarządzanie emocjami skupia się też na złości. Z nią bywa różnie - jednym trudno jest w ogóle do siebie dopuścić, aby móc się sprawniej bronić. Inni mają jej w sobie aż za wiele, wściekają się jednak na tematy zastępcze, a nie na autentyczne źródło utrapienia.  

    Kiedy tak sobie tutaj o tym rozmawiamy, może nie wydawać się to bardzo trudne, ale jest dokładnie na odwrót. Wyrwanie się ze szponów schematu, wyskoczenie z błędnego koła, jest wyzwaniem z wielu różnych powodów. Nie jest łatwo spojrzeć prawdzie w oczy i przed samym sobą przyznać, że przez miesiące lub całe lata dawało się eksploatować. Nie jest łatwo przyjąć do wiadomości, że jest się pogubionym, że zostało się oszukanym, że łyknęło się wadliwą wizję świata. Nie od razu może przyjść gotowość, motywacja do zmieniania siebie. Proces ten jest przecież wysiłkowy, więc męczący i nieprzyjemny. Łatwo jest przeczytać w internecie albo dowiedzieć się od chatugpt że potrzebna jest gruntowana restrukturyzacja poznawcza - ciężej to wdrażać w życie, dzień po dniu szarpiąc się z samym sobą. Zmagając się z własną wolą, aby postąpić na opak, na przekór wewnętrznemu przymusowi. I tym samym narazić się na dyskomfort, poczucie winy czy inne przykre wrażenia, które człowiekowi nawkręcano jakoby stanowiły odpowiednią reakcję na przejawy własnego zdrowego egoizmu. 

    Sprawą fundamentalną, jest przełamanie zwykle obszernej sieci rozmaitych złudzeń, fałszywych idei. Diabelnie ciężko jest przestać okłamywać samego siebie i stanąć z prawdą face to face. Wciąż wpaja się nam, że mamy być posłuszni, oddani, zaangażowani w cudze sprawy. Nakazuje się nam też tolerowanie wszelkich kłamstwa, z którymi mamy do czynienia na co dzień. Żyjąc w głęboko zaburzonym systemie społecznym, niestety przywykamy do fałszu, wyrabiamy w sobie dużą tolerancję na nieprawdę. Kanapki w fast foodzie nie wyglądają jak na zdjęciach. Katalogi turystyczne miewają niewiele wspólnego z rzeczywistości. Media łżą nam w żywe oczy, a politycy bezkarnie składają fałszywe obietnice. Podsumowując, choć dziwnie to za brzmi z ust psychologa, trzeba się zdobyć na trochę szaleństwa żeby wyrwać się spod szkodliwych wpływów chorego systemu społecznego, rodzinnego czy relacyjnego. I mieć świadomość, że ludzie, którym nie jest to na rękę abyśmy dbali o siebie, będą pukali się w głowę, będą wpędzali w poczucie winy i zawstydzali. Oni chcą korzyści naszym kosztem więc będą bronili tego, co dla nich opłacalne, a nas drenuje z energii życiowej. Niektórzy odsuną się, zarzucą nam że popsuliśmy relację, że staliśmy się inni - w sensie gorsi. Nie wolno w to wierzyć. Człowieka ma prawo troszczyć się o siebie. Człowiek to nie świeca, która ma się wypalać, aby inni tak jakby mieli światło włączone. 

    Naturalnie podczas procesu zmieniania siebie będą zdarzały się błędy. Może zdarzyć się przesada, przegięcie w drugą stronę. Może zdarzyć się nawrót schematu. Może być też bardzo ciężko na pewnych etapach, kiedy wyjątkowo mocno jest pod górkę. Nie rezygnujmy jednak z siebie i dążmy do harmonii - najpierw ze sobą, potem ze światem. Odwrotna kolejność postawi nas na przegranej pozycji.

    Jeśli ktoś chce mieć w tej podróży przewodnika, polecam się - mówił Rafał Olszak czyli Wasz psycholog online, ale przede wszystkim swój chłop z ocalsiebie.pl 
     

    Warto także obejrzeć:

     

    • Podoba mi się to 1



    User Feedback

    Recommended Comments

    There are no comments to display.



    Join the conversation

    You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

    Guest
    Add a comment...

    ×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

      Only 75 emoji are allowed.

    ×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

    ×   Your previous content has been restored.   Clear editor

    ×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


  • Blog Entries

    • 0 comments
      Korzystanie z usług biur matrymonialnych to atrakcyjna opcja dla osób, które poszukują poważnego, stabilnego związku, zwłaszcza w czasach, gdy coraz trudniej o autentyczność i szczerość relacji. W dobie szybkich randek, powierzchownych spotkań online i ciągłego pośpiechu, profesjonalne biura matrymonialne oferują spersonalizowane podejście oraz możliwość spotkania kogoś, kto rzeczywiście odpowiada naszym potrzebom i wartościom.
      Zasadniczą korzyścią jest fakt, że osoby korzystające z biur matrymonialnych jasno komunikują swoje intencje, unikając sytuacji nieporozumień wynikających z różnicy oczekiwań. Wiele osób zgłasza się do takich miejsc właśnie dlatego, że pragną poważnej, długoterminowej relacji, często z perspektywą małżeństwa lub stworzenia wspólnego życia opartego na zaufaniu i wzajemnym szacunku. Dzięki temu klienci biur matrymonialnych unikają rozczarowań charakterystycznych dla randkowania przypadkowego czy online, gdzie zamiary potencjalnych partnerów nie zawsze są jasne.
       

      Biura matrymonialne zatrudniają ekspertów zajmujących się dobieraniem partnerów, takich jak psychologowie czy trenerzy relacji, którzy prowadzą szczegółowe rozmowy z klientami, poznają ich potrzeby, preferencje oraz charakter. Na tej podstawie przedstawiane są osoby o podobnych zainteresowaniach, wartościach i planach życiowych. Tak precyzyjna selekcja sprawia, że spotkania są wartościowe, dopasowane i mają znacznie większą szansę powodzenia.
      Istotną zaletą biur matrymonialnych jest również oszczędność czasu. Poszukiwanie partnera w sposób tradycyjny, samodzielny lub poprzez aplikacje randkowe często wiąże się z dużym nakładem energii i czasu, a także z licznymi nieudanymi spotkaniami. Profesjonalne biuro matrymonialne prowadzi dokładną selekcję potencjalnych partnerów, co pozwala uniknąć niepotrzebnych rozczarowań i umożliwia koncentrację wyłącznie na osobach, które realnie odpowiadają naszym oczekiwaniom.
      Ważnym atutem biur matrymonialnych jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i poufności. W przeciwieństwie do portali internetowych, gdzie użytkownicy często ryzykują trafienie na osoby nieuczciwe lub nieodpowiedzialne, renomowane biura matrymonialne prowadzą dokładną weryfikację klientów, co daje klientom pewność, że rozmawiają z osobami godnymi zaufania. Dane osobowe i szczegóły z życia klientów są chronione, a cały proces odbywa się w sposób dyskretny i profesjonalny.
      Nie bez znaczenia jest również komfort psychiczny, jaki zapewnia współpraca z biurem matrymonialnym. Osoby korzystające z tej formy wsparcia czują się docenione, zrozumiane i otoczone opieką specjalistów, którzy oprócz doboru odpowiednich partnerów często służą także wsparciem emocjonalnym. Dla osób doświadczających trudności w relacjach, poczucia niepewności czy samotności, taka forma pomocy może być niezwykle cenna i wspierająca.
      Biura matrymonialne są szczególnie przydatne dla osób o specyficznych wymaganiach dotyczących przyszłego partnera – na przykład ze względu na wykształcenie, wiek, religię, przekonania czy styl życia. Dzięki możliwości szczegółowego określenia swoich oczekiwań klienci mają szansę spotkać osoby podobne do siebie, co przekłada się na trwałość oraz satysfakcję z tworzonych relacji.
      Warto zaznaczyć, że związki zawarte z pomocą biur matrymonialnych często charakteryzuje większa dojrzałość oraz trwałość. Osoby decydujące się na tę formę poszukiwania partnera mają jasno sprecyzowane oczekiwania, a co za tym idzie, ich związki od początku bazują na solidnych fundamentach, takich jak szczerość, zaufanie oraz wspólne cele życiowe. Dzięki temu łatwiej jest budować trwałe, szczęśliwe relacje, które opierają się nie tylko na zauroczeniu, ale także na głębokim wzajemnym zrozumieniu.
      Biura matrymonialne to doskonała opcja dla wszystkich, którzy cenią swój czas, pragną prawdziwego i trwałego związku, a jednocześnie potrzebują wsparcia profesjonalistów. Indywidualne podejście, bezpieczeństwo, dyskrecja i realna szansa spotkania odpowiedniego partnera to elementy, które sprawiają, że korzystanie z usług biura matrymonialnego może okazać się jednym z najlepszych wyborów życiowych.
      Wybierając biuro matrymonialne warto zwrócić uwagę nie tylko na zróżnicowany cennik, ale też podstawę obiecywanej dyskrecji. Jeśli zapewnia się ją tylko na słowo honoru, podjęcie współpracy może być ryzykowne. Biuro OcalSiebie zapewnia dyskrecję dzięki ustawowemu obowiązkowi tajemnicy zawodowej psychologa, który swatał pary w jednej z minionych edycji programu telewizyjnego "Ślub od pierwszego wejrzenia". Więcej informacji o naszych usługach można znaleźć na stronie: Biuro matrymonialne Szczęście w miłości.
    • 0 comments
      Uśmiech w słuchawkach – dlaczego żartobliwe piosenki potrafią dźwigać nastrój? Czy kiedykolwiek po ciężkim dniu włączyłeś lekko absurdalny hit i nagle poczułeś, że życie znów ma kolory? To nie przypadek. Muzyka działa na mózg jak emocjonalny „przełącznik”, a utwory z domieszką humoru mają szczególnie silną moc regulowania nastroju. Po pierwsze – biochemia. Radosne melodie i dowcipne teksty pobudzają układ nagrody. Badania neuroobrazowe pokazują, że w trakcie słuchania energicznej muzyki rośnie aktywność w jądrze półleżącym, gdzie uwalnia się dopamina – ten sam neuroprzekaźnik, który odpowiada za uczucie zadowolenia po zjedzeniu ulubionej czekolady. Gdy dodatkowo pojawia się żart, mózg traktuje go jak małą łamigłówkę: szybką dawkę pozytywnego zaskoczenia, która wyzwala endorfiny. To biochemiczny odpowiednik szerokiego uśmiechu.
       
       
      Po drugie – efekt kontrastu poznawczego. Kiedy słuchamy utworu, który żongluje dowcipem i melodyjnością, nasza uwaga odrywa się od ruminacji („mielących się” w głowie negatywnych myśli). Humor, zwłaszcza słowny, wymusza krótkotrwałe poznawcze „przełączenie” – trzeba zrozumieć grę słów czy absurd sytuacji. To wystarczy, by przerwać spiralę zmartwień i dać psychice oddech.
      Po trzecie – lustro społeczne. Wesołe piosenki często niosą element wspólnotowy: refren, który aż prosi się o podśpiewywanie, albo fragment, z którego śmieją się znajomi. Wspólne nucenie wzmacnia poczucie więzi, a te – jak przypomina teoria samookreślenia Deciego i Ryana – są fundamentem dobrostanu. Nawet jeśli śpiewasz solo w kuchni, sama świadomość, że inni podczas koncertu zareagowaliby podobnym śmiechem, buduje emocjonalne poczucie „razem”.
       
       
      Jak wykorzystać tę wiedzę w praktyce? Spróbuj stworzyć „playlistę poprawiaczy nastroju”. Wybierz 10–12 piosenek, które spełniają trzy kryteria: rytm powyżej 100 BPM, tekst zawierający humor (nawet delikatny pastisz) i osobiste skojarzenie z miłym wspomnieniem. Puść ją rano przed pracą albo w przerwie między zadaniami. Już po kilkunastu minutach zauważysz wzrost energii i spadek napięcia mięśniowego.
      Pamiętaj jednak, że muzyka to nie lek na wszystko. Jeśli spadek nastroju utrzymuje się tygodniami, warto porozmawiać ze specjalistą. Ale na co dzień – odpal ulubiony, lekko absurdalny numer i pozwól, by żartobliwe wersy wykonały na Twoim mózgu małą, radosną reanimację.
    • 0 comments
      Niektórzy dziennikarze podają fałszywe informacje o eksperymencie z udziałem ludzi, z którego relację pokazano w "Ślub od pierwszego wejrzenia". Publikują nieprawdziwe informacje o mojej pracy jako psychologa. Przedstawia się fałszywą wizję eksperymentu - okłamuje się uczestników i opinię publiczną. 
      Zauważyłem, że część dziennikarzy lubi słowa "skandal" oraz "afera". Proszę bardzo. 
      To niewyobrażalny skandal i autentyczna afera z powodu dziennikarskich kłamstw
      Ludziom zawierającym związki małżeńskie z nieznajomymi, w ciemno, mówi się że psycholodzy analizują tysiące zgłoszeń chociaż wybiera się ich z ograniczonej puli chętnych, spośród około 50 ludzi.  
      Jako jeden z psychologów pracujący przy tym przedsięwzięciu, apeluję do dziennikarzy, aby wyłącznie w sposób precyzyjny i zgodny z prawdą opisywali eksperyment społeczny, z którego relację można oglądać w "Ślub od pierwszego wejrzenia", gdyż Uczestnicy mogą doświadczać stresu czując się zdezorientowani, gdy widzą różniące się przekazy na ten temat. Tym ludziom należą się co najmniej sprostowania i przeprosiny od podmiotów, które podawały nieprawdziwe informacje.
      Jestem autorem skarg do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rady Reklamy, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, jak również pism do różnych redakcji. Niestety, dziennikarze zbywają mnie milczeniem. Nie chcą publikować sprostowań, przeprosin i podawać do wiadomości prawdziwych informacji m.in. o mojej pracy jako psychologa prowadzącego eksperyment. 
      Psycholog protestujący przeciwko kłamstwom zastąpiony fotomontażem w relacji z eksperymentu
      Relacja z eksperymentu pokazywana pod nazwą "Ślub od pierwszego wejrzenia" zawiera fotomontaż. Niektóre media określają go hasłem "fotel widmo". Ludzie nie widzą na ekranie całego składu eksperckiego prowadzącego eksperyment. Mogłoby to oburzyć dziennikarzy, ale zamiast tego, cytują urywki zdań, słowa całkowicie wyrwane z kontekstu wbrew prawu cytatu, czego najlepszym przykładem jest pominięcie tego, co krytykowałem mówiąc o ideologii feministycznej (sprawdź tutaj, do czego odnosiłem się). Feministyczne media nie widziały nic złego w tym, że ekspertka mówiła, iż jedna z uczestniczek "obsikuje teren" (jak czynią to zwierzęta), ale miały mi za złe wyrwane z kontekstu słowa sprzed około 6 lat. Zastępuje się eksperta, który prowadził eksperyment, fotomontażem, a media zamiast stanąć w obronie pluralizmu opinii i wartości demokratycznych, podają fałszywe informacje o tym całym przedsięwzięciu, zbywają milczeniem protestującego psychologa, omijają niewygodne fakty i nie zadają krytycznie ważnych pytań.
      Zrzuty ekranu z mediów ukazujące sprzeczne informacje 




      Czy w Polsce obowiązuje prawo prasowe oraz istnieje rzetelne dziennikarstwo?
      Zwracam uwagę, że:
      Przepis art. 6 ust. 1 pr. pras. mówi, że prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk, co zostało rozwinięte w art. 12 pr. pras. 
        Zgodnie z art. 12 pr. pras. dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło.
        W świetle art. 10 ust. 2 pr. pras. jest również stosowanie się do zasad współżycia społecznego. Zgodnie ze stanowiskiem doktryny są to pozaprawne normy postępowania, których treść wyznacza akceptowany obyczaj.
        Karta Etyczna Mediów czyli polski dokument zawierający podstawowe reguły dotyczące etyki dziennikarskiej zawiera m.in. zasady prawdy, obiektywizmu, uczciwości, szacunku i tolerancji.
        Bywa nierzadko, że dziennikarze podają tylko źródło zdobytej informacji, czując się zwolnionymi od obowiązku potwierdzenia ich autentyczności (E. Ferenc-Szydełko, Prawo prasowe Komentarz, Warszawa 2008, s. 107.), ale "...taka konstrukcja publikacji nie zwalnia dziennikarza z dołożenia szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiału prasowego(…)" (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 grudnia 2012r., VI ACa 675/12) Czy w Polsce obowiązuje prawo autorskie?
      Czyimi zdjęciami opatrywane są artykuły na mój temat? Są to fotografie mojego autorstwa, które dziennikarze po prostu skopiowali z moich mediów społecznościowych i bez jakiegokolwiek kontaktu ze mną używali w swoich materiałach.
      Liczba uczestników w "Ślub od pierwszego wejrzenia"
      Należy rzetelnie przedstawiać informacje na tematy takie jak liczba zgłoszeń, liczba uczestników, liczba przeanalizowanych zgłoszeń w "Ślub od pierwszego wejrzenia", ponieważ ludzie mają prawo do precyzyjnych informacji, zwłaszcza, że ten eksperyment społeczny polega na zawieraniu "w ciemno" związków małżeńskich. 
      Ponadto, wobec istniejących w mediach sprzecznych doniesień o przebiegu eksperymentu, zwracam uwagę, że jest on przedstawiony w Regulaminie Naboru:

      Dziennikarze, czy czytaliście kiedykolwiek ten regulamin? Czy widzieliście, ile czasu trwa nabór i mieliście to na uwadze, gdy publikowaliście słowa o tysiącach analiz? Czy dziennikarstwo ma polegać na "kopiuj-wklej"?

      Co mają powiedzieć ludzie, którzy zgłaszając się sugerowali się tymi informacjami o przebiegu eksperymentu?
      Oczywiście opublikuję rzetelny raport z tego co dzieje się naprawdę w ramach tego przedsięwzięcia, nastąpi to jednak dopiero, gdy będzie możliwe. Jeśli ktoś z uczestników czuje się oszukany, powinien zgłosić się na Policję i wskazać mnie jako świadka. Posiadam obszerne archiwum w formie wideo i zrzutów ekranu z tego, co prezentowały media. Jestem też byłym ekspertem prowadzącym ten eksperyment.
      Psycholog Rafał Olszak a TVN


      Pozwolę sobie także przy okazji zadać pytanie...
      Feminizm, feministki, feministyczne portale, gdzie teraz jesteście?
      Czy jesteście gotowe także zawalczyć o prawdę dla kobiet biorących w nim udział? A może ideologia feministyczna nie uwzględnia możliwości poparcia psychologa, który domaga się prawdy dla kobiet, uczestniczek eksperymentu, oraz dla opinii publicznej? Nagle Was przestał obchodzić los kobiet? Dziennikarze, prawdy! Mężczyznom oczywiście ona też należy się.
      Dla przypomnienia. Eksperyment społeczny to metoda badawcza wykorzystywana w naukach społecznych i psychologii, której celem jest zrozumienie i analiza zachowań ludzkich w kontrolowanych warunkach. W eksperymencie społecznym badacze manipulują określonymi zmiennymi lub warunkami, aby obserwować, jak ludzie reagują i zachowują się w różnych sytuacjach. Eksperymenty społeczne pomagają zgłębić mechanizmy, które wpływają na decyzje, interakcje międzyludzkie oraz dynamikę społeczną.
      Ważne aspekty eksperymentów społecznych to kontrolowanie warunków eksperymentalnych, aby móc wyciągać wnioski na temat przyczynowości (czyli określać, które zmienne wpływają na zachowanie), oraz zapewnienie etycznego traktowania uczestników, czyli unikanie potencjalnych szkód emocjonalnych lub psychologicznych.
       
       
       
       
       
       
       
       
       
      słowa kluczowe, tagi: wycięty psycholog, wycięty ekspert, ślub od pierwszego wejrzenia, śopw, skandal, afera, media, liczne wersje zdarzeń, sprzeczne wersje, program telewizyjny, eksperyment telewizyjny, eksperyment społeczny, pusty fotel, feminizm, psycholog Rafał Olszak, zagadki dziennikarskie, uczestnicy, skład ekspertów
       
    • 0 comments
      Tekst napisany po polsku, znajduje się poniżej.
      “Smoke of my dreams – Joker’s Anthem” is a composition whose power lies in the dramatic voice of a mature soul singer blessed with a full, almost operatic range. From the very first seconds the artist assaults the listener with a tone that slides from velvety baritone to tearing, theatrical scream, giving the analysis of My Dreams’ Smoke lyrics the emotional punch of a live opera scene. Percussion, acting as the sole dominant instrument, beats like Gotham’s unsettling heartbeat; its minimalist, steady pulse leaves room for a crazed vocal line that explodes beyond the usual soul-ballad form.
       
       
      This musical review highlights the growing crescendo: three choruses – the first merely provocative, the second spine-chilling, the third utterly unhinged – turn the track into a full-throttle roller-coaster. In the third refrain the singer unleashes virtuosic glissandi, throat-ripping growls and surprise falsettos, forging one of the boldest fusions of soul and absurdist theatre on record. The lyric, packed with images of a fallen angel, melting dream-smoke and relentless fever, anchors itself in the dark tradition of the Joker character, which is why phrases like Joker anthem analysis appear naturally: the song probes the edge between comedy and tragedy, between a dream of redemption and the certainty of downfall. The meaning of the song’s words connects individual failure with the universal motif of a mask adopted to hide a crumbling self; little wonder that fans of the “Joker” movie search for it under keywords Joker in music interpretation or hymn Joker song meaning.
      The music video amplifies the message through two distinct incarnations of the iconic villain. Before the second chorus ends, we watch a thirty-year-old Joker; with every scene his grin widens and his makeup smears, signaling deepening obsession. As the second refrain’s last notes fade, a violent cut introduces an older Joker – aged, cracked-skinned, his gaze mixing pure grotesque with triumphant madness. This spectacular visual perfectly echoes the melody line: the camera jitters to the drum hits, strobing light mimics rising smoke, and Joker video analysis becomes an organic extension of the track itself. All five plus minutes of sound thus form not just a song but a full-blown audiovisual experience deserving top search results for phrases like operatic-range soul vocal, crazy artistic Joker performance.
      -----------
      „Mych marzeń dym – hymn Jokera” to kompozycja, której siła tkwi w dramatycznym wokalu dojrzałego soulowego śpiewaka obdarzonego pełną, wręcz operową skalą. Już od pierwszych sekund artysta atakuje słuchacza głosem rozpiętym między aksamitnym barytonem a rozdzierającym, teatralnym krzykiem, dzięki czemu interpretacja tekstu piosenki Mych marzeń dym nabiera intensywności porównywalnej z występem scenicznym w operze. Perkusja, jako jedyny zasadniczy instrument, pulsuje niczym niepokojące tło miasta Gotham; jej minimalistyczny, miarowy rytm zostawia całą przestrzeń dla szaleńczej frazy wokalnej, która w kolejnych wersach rozsadza schemat klasycznej ballady soul. Ta recenzja muzyczna podkreśla przede wszystkim narastające crescendo: trzy refreny – za pierwszym razem tylko prowokujące, za drugim przyprawiające o dreszcze, za trzecim całkowicie rozszalałe – sprawiają, że całość staje się ostrą jazdą bez trzymanki. W trzecim refrenie piosenkarz pozwala sobie na wirtuozerskie glissanda, gardłowe growle i zaskakujące falsety, czyniąc z utworu jedno z najbardziej wyrazistych połączeń soul i teatru absurdu. Sam tekst – nasycony obrazami upadłego anioła, rozpływającego się dymu marzeń i niekończącej się gorączki – wpisuje się w mroczną tradycję postaci Jokera, stąd fraza analiza hymnu Jokera pojawia się tu nieprzypadkowo: piosenka bada granice między komizmem a tragedią, między snem o odkupieniu a świadomością nieuchronnego upadku. Znaczenie słów utworu łączy osobistą klęskę z uniwersalnym motywem maski, którą bohater przybiera, by ukryć rozpadającą się tożsamość; nic dziwnego, że fani filmu „Joker” wyszukują to nagranie, wpisując frazy interpretacja Jokera w muzyce czy znaczenie słów utworu hymn Jokera.
      Teledysk wzmacnia przekaz dzięki dwóm odmiennym wcieleniom kultowego antagonisty. Przed końcem drugiego refrenu widzimy trzydziestoletniego Jokera; w każdej kolejnej scenie jego uśmiech staje się szerszy, a makijaż coraz bardziej rozmazany, co podkreśla pogłębiającą się obsesję. Gdy drugi refren wybrzmiewa ostatnimi nutami, następuje gwałtowny montaż i na ekranie pojawia się Joker dojrzały – postarzały, z popękaną cerą i spojrzeniem, w którym miesza się czysta groteska i triumf szaleństwa. Ta spektakularna wizualizacja znakomicie ilustruje linię melodyczną: kamera drży w rytm perkusyjnych uderzeń, migotliwe światło przypomina unoszący się dym, a interpretacja teledysku Joker analiza staje się naturalnym przedłużeniem samego utworu. Całe pięć minut i kilka sekund brzmienia to więc nie tylko piosenka, lecz pełnoprawne widowisko audiowizualne, które zasługuje, by znaleźć się w wynikach wyszukiwania pod hasłami soulowy wokal o operowej skali, szaleńczy performance z filmu Joker.
    • 0 comments
      Wiara religijna od wieków pełni dla człowieka rolę kompasu egzystencjalnego, a współczesna psychologia coraz wyraźniej pokazuje, że jej znaczenie nie ogranicza się jedynie do sfery duchowej. Badania nad rezyliencją, czyli zdolnością radzenia sobie z przeciwnościami, wskazują, że osoby deklarujące stabilną religijność częściej utrzymują optymistyczne nastawienie, łatwiej odnajdują sens w cierpieniu i szybciej wracają do równowagi po kryzysach życiowych. W nurcie psychologii pozytywnej Frankl uznał już w połowie XX wieku, że poszukiwanie sensu jest podstawową motywacją człowieka; religia dostarcza gotowych narracji, które podtrzymują to poczucie i wzmacniają psychiczną wytrzymałość.
      Kluczowy mechanizm ochronny leży w poczuciu sprawczości rozumianym w duchowym wymiarze. Modlitwa, medytacja czy uczestnictwo w liturgii umożliwiają symboliczne oddanie kontroli siłom wyższym, co w sytuacjach obiektycznie bezsilnych redukuje napięcie i chroni przed uczuciem przytłoczenia. Neuroobrazowanie pokazuje, że praktyki kontemplacyjne charakterystyczne dla wielu tradycji religijnych uspokajają układ limbiczny i uruchamiają korę przedczołową odpowiedzialną za refleksję i regulację emocji, podobnie jak świeckie techniki mindfulness. Różnica polega na tym, że doświadczenia religijne są osadzone w bogatszym kontekście mitów, rytuałów i społeczności, co jeszcze bardziej utrwala ich efekt.
       
       
      Nie można pominąć wymiaru relacyjnego. Wspólnota parafialna, grupa modlitewna czy rytuały świąteczne budują poczucie przynależności, a zgodnie z teorią przywiązania bezpieczeństwo więzi sprzyja rozwojowi zdrowych strategii regulacji afektu. Kontakt z innymi wierzącymi działa jak amortyzator samotności, a wspólne przeżywanie liturgii wzmacnia tzw. emocje moralne – wdzięczność, współczucie, pokorę – które korelują z dobrostanem psychicznym. Ponadto praktykowanie altruizmu zalecanego przez większość religii często przekłada się na realne działania prospołeczne, a pomaganie innym obniża poziom kortyzolu i sprzyja wzrostowi poczucia własnej wartości.
      Aspekt nadziei pojawia się zwłaszcza przy konfrontacji z nieuchronnością śmierci. Badania nad lękiem tanatycznym wskazują, że silna wiara w życie wieczne lub reinkarnację zmniejsza strach przed końcem istnienia i obniża skłonność do depresyjnych ruminacji. Wizja transcendencji pozwala interpretować trudne doświadczenia jako część większego planu, co sprzyja akceptacji i ułatwia pracę żałoby.
      Nie można jednak zapominać o możliwych cieniach – fundamentalizm, poczucie winy czy lęk przed potępieniem mogą stać się źródłem cierpienia psychicznego. Korzystny wpływ widoczny jest przede wszystkim wtedy, gdy religijność ma charakter dojrzały, otwarty i zintegrowany z innymi sferami osobowości, a zamiast wymuszonego posłuszeństwa dominuje wewnętrzna motywacja oraz autentyczna relacja z tym, co wierzący nazywa Bogiem.
      Podsumowując, wiara religijna działa jak wielowarstwowa sieć bezpieczeństwa: dostarcza mapy sensu, oferuje skuteczne strategie radzenia sobie ze stresem, zapewnia wsparcie społeczne i kultywuje emocje sprzyjające dobrostanowi. W praktyce oznacza to, że osoby wierzące mają do dyspozycji bogaty zestaw narzędzi psychologicznych, które – jeśli używane elastycznie i bez fanatyzmu – mogą znacząco poprawić jakość życia psychicznego.
  • Na stronę trafiają osoby wyszukujące frazy jak: Psycholog online przez Skype, Terapia psychologiczna online, Konsultacje psychologiczne przez Internet, Psychoterapia online, Porady psychologiczne przez Skype, Psycholog na sesje online, Pomoc psychologiczna przez Internet, Terapia indywidualna przez Skype, Psycholog online bez wychodzenia z domu, Psychoterapia przez komunikator internetowy, Konsultacja psychologa online, Terapia psychologiczna na odległość, Psycholog internetowy, Jak znaleźć psychologa online, Wsparcie psychologiczne przez Skype, Profesjonalna pomoc psychologiczna online, Sesje terapeutyczne przez Internet, Psycholog online - bezpieczna terapia, Spotkania psychologiczne na zasadzie wideorozmowa, Psychoterapia online dla każdego. Rezerwacja, cenni, zasady - kliknij tutaj.

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.